Historia noszenia sukienki

 Foto: http://www.historiasztuki.com.pl/

Co czyni nas damami

Redakcja Polish News, została zaproszona do Muzeum Haftu i Kroju, w Dąbrowie Górniczej. Tam pani Irena Olszewska, miała prelekcję dotyczącą historii noszenia sukienki. Wiele lat temu pojęcia sukienka w ogóle nie znano. Kobiety od zawsze nosiły suknie. Ta część garderoby, związana była z płcią piękną, ale jak nie trudno się domyśleć, miała ona burzliwe dzieje. Wielokrotnie zmieniała fasony, długości, dekolty, jednak zawsze była najlepszą oprawą kobiecego ciała.

Średniowieczna suknia

Odsłanianie ciała tak powszechne w starożytności, zbiegiem lat stało się wstydem i hańbą. Ciało kobiety przyjęło formę szczelnie zasłanianej powłoki pozbawionej włosów, piersi i bioder. Ideałem kobiety stała się istota cicha, wiotka, umartwiająca się postami celem uzyskania szczupłej sylwetki i bladego lica. W XV wieku podstawowym warunkiem była wysmukłość. Suknia, oprócz całkowitego zakrycia ciała, miała obowiązkowo wysmuklać sylwetkę.

W XVI wieku

Kobiety zrzucają tutaj gotyckie czepce, rozpuszczają obfite loki aż na ramiona i noszą suknie z dekoltem karo, zachowującym formę kwadratu. Dekoracyjność sukien podkreślana jest ciężkimi tkaninami (brokat, aksamit), koronkami i wspaniałymi haftami. Wzory na sukniach nierzadko tworzą misternie naszywane kosztowne klejnoty.

W XVII wieku

Barok upodobał sobie obfite, kobiece kształty. Paradoksalnie ten modny „nadmiar ciała” był sznurowany, usztywniany i wciskany w różne formy sukien. XVII wiek przynosi skrajne zgeometryzowanie kobiecej sylwetki. Klatka piersiowa zostaje doprowadzona do niewiarygodnie wąskich rozmiarów. Stanik sukni, oprócz gorsetu, był od wewnątrz usztywniany drewnianymi lub metalowymi listewkami i dodatkowo watowany, często tuszując biust. Zapewniało to idealnie gładkie podłoże będące tłem dla haftów i klejnotów. Cała konstrukcja równocześnie nie pozwalała swobodnie się nachylać, siadać i oddychać. Spódnica sukni przypominała zaś ogromny walec. Wkładana była na kilka halek, pod którymi umieszczano specjalny wiklinowy wałek umożliwiający nadanie jej żądanego kształtu. Całości dopełniały pantofle na wysokich koturnach, tak więc aby złapać równowagę podczas chodzenia, damy musiały umiejętnie balansować usztywnianą spódnicą.

Dziś uważa się , ze im prostsza jest sukienka, tym ładniejsza i bardziej elegancka. A tych drewnianych umocnień pod halką, dzięki Bogu, że się już nie nosi.

Ewa Michałowska – Walkiewicz