Instytut Jagielloński: wydobycie miedzi z niektórych złóż stanie się nieopłacalne

Smyrgala

 

Eksperci podkreślają, że to podatek, który obciąży jeden podmiot, czyli KGHM. W dodatku będzie nieproporcjonalny do kosztów wydobycia.

Chociaż projekt ustawy dotyczy wydobycia niektórych kopalin, w pierwszym artykule jest wprost określone, że chodzi o miedź i srebro.

Smyrgala

 – W praktyce oznacza to, że dotyczy tylko jednego rodzaju kopalnictwa, które w Polsce jest zdominowane przez jedną firmę, czyli KGHM Polska Miedź. Nektórzy uważają, że jest to podatek od zysków tej firmy – mówi Dominik Smyrgała, ekspert Instytutu Jagiellońskiego.

Gdyby podatek wszedł w życie 1 marca – jak pierwotnie planowało Ministerstwo Finansów – tegoroczne wpływy do budżetu sięgnęłyby 1,8 mld zł. Zdaniem ekspertów Instytutu Jagiellońskiego taki wydatek może znacznie ograniczyć możliwości inwestycyjne KGHM, czyli jego ekspansję zagraniczną i poszukiwania nowych złóż. 

 – Przy bardzo niskich cenach oraz przy bardzo wysokich cenach miedzi podatek jest bardzo wysoki i powoduje, że ta działalność bardzo ogranicza zyski spółki, przez co może mieć ona problemy z inwestowaniem. Tak jak teraz finalizuje zakup spółki kanadyjskiej Quadra, to te pieniądze na inwestycje i ekspansję będą mniejsze – prognozuje Dominik Smyrgała.

Eksperci jednocześnie zaznaczają, że nie sam podatek jest problemem, ale sposób jego obliczania. Opodatkowanie należących do państwa złóż jest normalnym zjawiskiem na całym świecie.

 – Sam podatek od kopalni to jest normalna światowa tendencja, bo kopalnie są zgodnie z prawem własnością państwa. Natomiast jest kwestia tego, żeby zachować proporcję w tym wszystkim – uważa Smyrgała.

Wysokość podatku będzie uzależniona od światowych cen surowca, kursu dolara oraz wolumenu wydobycia miedzi. Wadą tego rozwiązania jest to, że nie uwzględnia się kosztów wydobycia z danego złoża oraz jakości surowca. W efekcie wydobycie z najbardziej kosztownym złóż może stać sie nieopłacalne. Według IJ stawka podatku w proponowanej przez rząd formule będzie często rosła szybciej niż przychody spółki.

 – Najważniejszym problemem jest to, że KGHM, jeśli chodzi o produkcję miedzi w Polsce jest producentem wysokokosztowym. Produkcja jest dość droga, przy czym różni się w zależności od złoża. Ten podatek nie różnicuje złóż, on dotyka je w tych samych proporcjach, więc to wydobycie prawie nie będzie opłacalne albo bardzo mało opłacalne – mówi ekspert Instytutu Jagiellońskiego.

Eksperci podkreślają, że potrzebna jest kontynuacja prac nad sposobem obliczania podatku.

 My myśleliśmy o takich rzeczach, jak uznanie tego podatku za koszt uzyskania przychodu, czyli żeby CIT był niższy. Myśleliśmy o wymyśleniu kwoty wolnej od podatku ze względu na to, że KGHM jest wysokokosztowym producentem. Gdyby wystąpił kryzys gospodarczy i cena miedzi bardzo by spadła, taki podatek może okazać się bardzo dotkliwy dla spółki. Myśleliśmy o uwzględnieniu kosztu produkcji, najlepiej indeksowanego o inflację w wyliczaniu tej wysokości – proponuje Dominik Smyrgała.

newseria.pl