Jasełka w parafii św. Faustyny Kowalskiej w Chicago. AD 2022

W niedzielę 16. stycznia w parafii św. Faustyny Kowalskiej w Chicago, Illinois miało miejsce piękne i niecodzienne wydarzenie. Były to Jasełka czyli przedstawienie o Bożym Narodzeniu. Nazwa „Jasełka” wywodzi się od staropolskiego słowa „jasło” oznaczającego: żłób. Za twórcę przedstawień Bożonarodzeniowych uważany jest św. Franciszek z Asyżu, Włochy. Pierwszą taką inscenizację zaaranżował w XIII wieku, 1223 roku. Na przełomie wieku XIV i XV zwyczaj ten przywędrował z Włoch do Polski. Treścią Jasełek jest historia narodzenia Jezusa w Betlejem i spisku króla Heroda. Z początku, w spektaklach używano figur nieruchomych, potem zastąpiono je marionetkami. W obecnych nam czasach, najczęściej w przedstawieniach udział biorą osoby realne, zarówno dzieci jak i dorośli.


Jasełka odbyły się na terenie kościoła św. Faustyny.
Wykonawcami byli parafianie, młodzi aktorzy
na dzień dzisiejszy: amatorzy,
ale szczerze wierzymy,
że w przyszłości mogą być
gorąco oklaskiwani
jako profesjonalni aktorzy!
Czego im z całego serca
już teraz życzymy!

Oprócz dzieci i młodzieży, udział w Jasełkach wzięli również dorośli. Reżyserem i narratorem całego spektaklu była pani Stanisława Szczechowicz, poetka. Dekorację do przedstawienia przygotowała i wykonała grupa wolontariuszy z parafii pod kierownictwem pani Stasi. W czasie Jasełek, kolędy grała Kapela Góralska (skrzypce i kontrabas), a śpiewała głównie pani Stasia.

Niedzielna inscenizacja Bożego Narodzenia według poezji naszej parafianki, miała charakter szczególny. Po pierwsze, zwrotki jej wierszy formułowane były w słowa i rymy miło brzmiące dla ucha:


A te zwrotki, a te słowa,
co za kunszt, co za smak,
frazy całe w rymy
poubierane były!

Po drugie, myśli zawarte w twórczości poetki, były bliskie naszym sercom. Po trzecie, po przerwie ostatnich dwóch lat, spowodowanej ogłoszoną pandemią C-19, organizowanie i udział w artystycznych wydarzeniach zostało ponownie przywrócone. A zatem dzisiejszy występ naszych młodych aktorów był bardzo miłym wydarzeniem dla nas wszystkich. Czekaliśmy na tego rodzaju artystyczne przedsięwzięcia, znając i pamiętając panią Stasię z jej wcześniejszych pełnych sukcesów inscenizacji, podkreślamy: na bazie jej własnej twórczości poetyckiej. W Jasełkach tych miłą niespodzianką było dodatkowo to, że nasza parafianka nie tylko zademonstrowała swój unikalny talent poetycki, ale również pokazała się nam jako wzięta wokalistka-solistka, także własnej poezji!

Warto wspomnieć, że Stanisława Szczechowicz jest nie tylko wyjątkowo utalentowaną poetką, wydała książkę zawierającą jej dotychczasowy dorobek twórczy, ale reżyserem inscenizacji teatralnych i wokalistką o ładnym i silnym głosie. Jest również dekoratorem wnętrza kościoła. Wykonuje piękne aranżacje ze świeżych kwiatów, którymi możemy się zachwycać każdego tygodnia. Obecnie wykonuje dekoracje kwiatowe przy wydajnej współpracy z drugą parafianką, panią Beatą Glizdą.

Jesteśmy wdzięczni naszej parafiance Stanisławie Szczechowicz, mocno zaangażowanej w życie i działalność kościoła, za jej czas i wkładane wysiłki dla dobra całej parafii. Dzisiaj szczególnie dziękujemy jej za dzielenie się swoimi talentami (posiada ich wiele) i duże poświęcenie, po to abyśmy wszyscy mogli przeżywać radosne i artystyczne chwile w naszej parafialnej wspólnocie. Jesteśmy dumni i mocno się cieszymy z obecności pani Stasi i młodych aktorów w naszej parafii. Dziękujemy wszystkim osobom za przygotowanie i wystawienie tak wspaniałego widowiska: Jasełek w naszym kościele w minioną niedzielę. Dziękujemy za ich ofiarowany czas, za włożone trudy i bardzo duże zaangażowanie. Niedzielny Spektakl Bożonarodzeniowy był ich pełnym sukcesem, a dla nas widzów bardzo przyjemnym i głębokim przeżyciem religijno- artystycznym. Życzymy wszystkim artystom-wykonawcom i wolontariuszom-pomocnikom tegorocznych Jasełek, dalszych i licznych sukcesów we wszystkich dziedzinach ich działalności lecz w artystycznej, w szczególności.

Będąc pod wrażeniem
pięknego spektaklu religijnego
siebie cicho pytam się:

– Czy to cud, czy ja śnię?
Żeby tak wiele talentów
w tak kruchej osobie
tej człowieczej istocie

na raz zmieściło się,
rozwijało i wreszcie eksploadowało
we wspaniałych inscenizacjach
jak w tych dzisiejszych Jasełkach?!

– Czy to nie wspaniałe?
– Tak. – przyznaję. – To zadziwiające!
– Cóż, Pan Bóg daje Swoje dary
komu chce, kiedy chce i ile chce!

A zatem dziękujmy Dobremu Bogu
za wszystkie otrzymane dary
i uwielbiajmy Go tym, co mamy!

‘’Panie, naucz nas pracować
wykorzystując dary
otrzymane od Ciebie.”

/Modlitwa z Mszału/

A po zakończeniu przedstawienia,
kiedy oklaskom nie było końca,
wreszcie, gdy głos zabrał
gospodarz widowiska: Proboszcz
ks. Kanonik Tadeusz Dzieszko

i dziękować począł
całej grupie teatralnej
za nasze ubogacenie
w religijne i artystyczne
dzisiaj mocne wrażenie,

w odpowiedzi na to, poetka Stasia
usta swoje otworzyła
i falę pięknych, melodyjnych,
pokory i prostoty pełnych
słów wypuściła, że:

„Jestem nikła iskierka
pragnąca miłość rozpalić,
mnie nie dziękujcie, Kochani,
nie dziękujcie mi . . . . za nic!
/. . . /
Jestem ziarenkiem piasku
maleńkim pod stopą Boga,
mnie nie dziękujcie, Kochani,
to Bogu dziękować trzeba!
/. . ./”

Za poetkę Stasię i jej podobnych,
za wszystkich wszelkiego rodzaju
bardzo uzdolnionych artystów,
dziękujemy Dobremu Bogu,

że tak chętnie i szczodrze
rozdaje Swoje dary
na Swój lud wybrany,
na Swoje Dzieci Boże,

bo przez Chrztu Świętego Dar-
ten status przyznany nam!

/Gosia Wojdyła, 01-19-2022/

Po zakończeniu spektaklu poprosiłam panią Stanisławę Szczechowiecz o rozmowę na temat Jasełek. Na moje pytania chętnie udzieliła odpowiedzi:

– Co było Pani inspiracją do przygotowania dzisiejszych Jasełek?

– O, moja Kochana, ja Jasełka to już piszę od wielu, wielu lat! Ja występowałam w parafii u św. Daniela (Chicago – przyp. red.), to my tam graliśmy przez dziesięć lat. Jasełka każdego roku były inne, nie powtarzały się. Graliśmy Jasełka dzisiejszych czasów, Jasełka po góralsku, Jasełka skrótowe – w formie jako wspomnienie Wigilijne. – No, przeróżne, nigdy się nie powtarzały. Dzisiejsze Jasełka rozszerzyłam o rozmowę Trzech Króli, którą wzięłam z Poematu Boga Człowieka (Marii Valtorty – przyp. red.). Ten dialog jest jedynym zapożyczonym dodatkiem w mojej narracji, pozostałe części – to moja własna poezja. Ja mam nawet książkę (zawiera twórczość pani Stasi – przyp. red.), ale tych wszystkich Jasełek nawet nie ma tam, bo to już była dosyć dawno wydana.

– Łatwo czy trudno było zachęcić aktorów do przedstawienia?

– Ja grałam Jasełka kiedy miałam po 50 osób. Jasełka były na prawdę . . . . wielkie. Te Jasełka są skrótowe, o jednej próbie. Powiedziałam im: – Wy nie będziecie nic się uczyć, ja wszystko będę mówić za was, a wy żebyście tylko trochę gestykulowali. Po prostu, zawsze kiedy gram, to tak mówię: – Panie Boże, jeżeli Ty chcesz to, to się uda. A jeżeli nie chcesz, to nie musi być zagrane.- Jeżeli chociaż jedno serce drgnie, kiedy ja powiem wiersz czy coś przedstawię, to warto było robić.
Najwięcej trudności mi sprawia, dużo mam przygotowania przez to, że jak ludzie, aktorzy zmienialiby się, to ja muszę inne stroje przygotowywać; ja miałam przygotowane na mniejszych, a w tych Jasełkach zagrali więksi chłopcy. – No, ale i tak to jest dla mnie cała przyjemność.

– Co jest Pani największą radością w przygotowaniu spektaklu?

– Zawsze się cieszę, kiedy mogę coś zrobić. Jak mi kto powie, że gdzieś trzeba zagrać, to sprawia mi radość. Lubię to robić. To dodaje mi siły.
– Dziękuję za rozmowę.

Cały przebieg Jasełek w parafii św. Faustyny Kowalskiej w Chicago, Illinois, jest dostępny pod linkiem: https://youtu.be/QLClOvgovEU

Gosia Wojdyła ze Stasią Szczechowicz i z młodymi aktorami Jasełek AD 2022

Foto. Gosia Wojdyła i inni
Wiersze: Stanisława Szczechowicz, Gosia Wojdyła
Rozmawiała: Gosia Wojdyła

Opr. Gosia Wojdyła

Źródło: pl.m.wikipedia.org/wiki/Jasełka#Treść