Międzynarodowy Festiwal Sacrum Non Profanum 2022

Berlin, „Impression Saxophone Ensemble” z dyrygentem Dariuszem Samólem

KORONACYJNY FESTIWAL

Prof. Bohdan Boguszewski nie mógł sobie lepiej wymarzyć finału tegorocznej, osiemnastej edycji Międzynarodowego Festiwalu „Sacrum Non Profanum”, zorganizowanej pod znakiem jubileuszy: 30-lecia Pomorskiego Stowarzyszenia Instrumentalistów Academia, które założył wraz z nieodżałowanymi przyjaciółmi – kompozytorem Markiem Jasińskim i muzykologiem Mikołajem Szczęsnym, 40-lecia Polskiej Misji Katolickiej w Berlinie i 50-lecia utworzenia Diecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. Artystyczne prezentacje były niewątpliwym wzbogaceniem jubileuszy – podkreślił arcybiskup metropolita Andrzej Dzięga, wręczając Bohdanowi Boguszewskiemu po finałowym koncercie w Międzyzdrojach medal 50-lecia diecezji.

Arcybiskup metropolita Andrzej Dzięga wręcza prof. Bohdanowi Boguszewskiemu medal 50 lecia diecezji szczecińsko-kamieńskiej. foto  Danuta Jakubowska.

Maestro Boguszewski uroczyście zainaugurował festiwal w sobotę, 25 czerwca, w pięknych salach odnowionej Willi Lentza – najmłodszej instytucji kulturalnej Szczecina. Korzystając z telebimu, zapoznał licznie zgromadzonych melomanów z jego historią, rozwojem, problemami i osiągnięciami, znaczeniem dla zachodniopomorskiego życia muzycznego. Następnie poznański akordeonista Jarosław Buczkowski błyskotliwe grał utwory Astora Piazzolli i własne, w tym improwizacje jazzowe, z których jest znany. Gdy ucichły ostatnie akordy, były długotrwałe brawa i bis.

Leszek Szopa – reżyser, twórca filmu “Dziesięciu wspaniałych czyli od Trzęsacza do Carnagie Hall i Lincoln Center w Nowym Jorku”. foto wikipedia

Oczekiwanym wydarzeniem wieczoru była prezentacja filmu Leszka Szopy „Dziesięciu wspaniałych”, dokumentującego poszczególne edycje festiwalu, a poświęconego głównie kompozytorom, patronom poszczególnych edycji. Byli to: Fryderyk Chopin, Stanisław Moniuszko, Ignacy J. Paderewski, Karol Szymanowski, Witold Lutosławski, Andrzej Panufnik, Henryk M. Górecki, Wojciech Kilar, Marek Jasiński i Krzysztof Penderecki. Twórca filmu znakomicie pokazał pracę artystów oraz – co bardzo ważne – organizatorów i kierownika artystycznego, którym od początku był Bohdan Boguszewski. Ten film powinni obejrzeć wszyscy melomani, którzy interesują się muzyką wysoką. On inspiruje do poznania dorobku naszych wybitnych kompozytorów i jest rodzajem przewodnika po ich twórczości. Po emisji Leszek Szopa zbierał gratulacje.

Premiera filmu “Dziesięciu wspaniałych”. Twórca filmu – Leszek Szopa (z lewej) w rozmowie z Andrzejem Orylem.

W misji katolickiej w Berlinie

Przed osiemnastu laty organizatorzy festiwalu przyjęli zasadę, że w obiektach sakralnych mogą być wykonywane niemal wszystkie rodzaje muzyki pod warunkiem, że każde wykonanie będzie na najwyższym poziomie.

Po niedzielnej Mszy Świętej, odprawionej w intencji festiwalu w niedzielne południe w archikatedrze św. Jakuba, grupa młodych artystów, związanych ze szczecińską Akademią Sztuki, pojechała do Berlina. W tamtejszej bazylice św. Jana, prowadzonej od czterdziestu lat przez Polską Misję Katolicką, zaprezentowali koncert muzyki klasycznej i współczesnej w oryginalnych opracowaniach na saksofon. Studenci i absolwenci uczelni przygotowali pod kierunkiem prof. Dariusza Samóla różnorodny i bogaty program utworów klasycznych, barokowych, muzykę filmową lat trzydziestych XX wieku i kompozycje współczesne. Grali w różnych składach i ansamblach.

Jako pierwszy wystąpił Duo Sax, tworzony przez Iwonę Grysiak (saksofon sopranowy) i Rafała Pikusę (saksofon tenorowy), który zaprezentował wielkie możliwości, wykonując współczesną kompozycję Łukasza Wójcickiego „Illusions 2”. Podobała się muzykalność obojga, subtelnie cieniowane frazy, interesująca artykulacja i stopliwe współbrzmienia, w których dysonanse, charakterystyczne dla muzyki współczesnej, słychać było niemal jak śpiewne, konsonansowe akordy.

Podobnie brzmiał Saxademus Quartet, grający w składzie: Iwona Grysiak (sopran), Rafał Pikusa (tenor), Blanka Król (alt) i Patrycjusz Plura (baryton). Artyści stylowo, z narastającą siłą wyrazu wykonali „Przybycie królowej Saby” Georga F. Haendla z trzeciej części jego symfonii „Salomon”, a potem zauroczyli licznie zgromadzoną publiczność radosnymi interpretacjami standardów amerykańskiej muzyki filmowej.

Bez cienia przesady można powiedzieć, że dziesięcioosobowy Impression Saxophone Ensemble” z dyrygentem Dariuszem Samólem podbił serca berlińskiej Polonii. Zespół wystąpił w składzie: Iwona Grysak, Patrycjusz Pura, Julita Przybylska, Blanka Król, Wiktoria Janik, Julia Ogrodnik, Rafał Pikusa, Joanna Dołęga, Agnieszka Marmol, Mirosław Jędrzejewski, stylowo grając „Toccatę i fugę d-moll” Jana S. Bacha i prezentując w niej niemal organowe brzmienie, a następnie „Muzykę na wodzie” Georga F. Haendla – przykład barokowej muzyki rozrywkowej. Finałem koncertu był ognisty mazur z „Halki” Stanisława Moniuszki, zawsze wywołujący entuzjazm publiczności. Na bis, jakby na deser jubileuszowego festynu, który tego dnia odbywał się przy bazylice, młodzi saksofoniści pięknie zagrali „Taniec węgierski nr 5” Johannesa Brahmsa.

Muzyka Ukrainy

W poniedziałkowy wieczór Dom Kultury „Krzemień” w szczecińskich Podjuchach gościł artystów ukraińskich, którzy chcąc podziękować polskim przyjaciołom za pomoc udzielaną ich ojczyźnie i rodakom przygotowali koncert solidarnościowy. Najpierw jednak zabrzmiał hymn Ukrainy, poczym Henryk Kołodziej, jej konsul honorowy, wręczył przedstawicielom władz Szczecina Medale Godności. Przyznał je prezydent Wołodymyr Zełenski za pomoc kadrze ukraińskich sportowców, którzy wraz z rodzinami przebywają w regionie zachodniopomorskim.

Na program koncertu złożyły się utwory ukraińskich kompozytorów, w tym szczególnie lubiane opracowania melodii ludowych. Perfekcyjnie wykonali je artyści znani i cenieni w Szczecinie: Victoria Vatutina (sopran), Pavlo Tołstoj (tenor), kwartet smyczkowy „Ba-Rock”, który tworzą Misza Tsebrij (I skrzypce), Olga Haritonow (II skrzypce), Natalia Lebedewa (altówka), Włodzimierz Żylin (wiolonczela) oraz pianistka i akompaniatorka Olha Bila. Wszyscy są związani z Operą na Zamku i szkolnictwem muzycznym.

Victoria Vatutina, dysponująca przepięknym sopranem, brawurowo zaśpiewała pieśń „Oj, ja diwczyna Połtawka” z XIX-wiecznej opery Mykoły Łysenki, a potem z przejmującym dramatyzmem wykonywała pieśni ludowe. Również Pavlo Tołstoj, który jak ona ukończył Lwowską Akademię Muzyczną, poruszająco interpretował utwory ludowe. Pełnym blasku tenorem wykonał pieśni „Stoi góra wysoka” i „Gwiazdo moja wieczorna”.

Kwartet  “Ba-Rock”, soliści:  Victoria Vatutina sopran, Pavlo Tolstoy -tenor

Absolutna cisza była na sali, gdy kwartet „Ba-Rock” grał „Czerwoną rutę” Wołodymyra Iwasiuka w aranżacji Alexeja Haritonowa, a potem liryczną i nostalgiczną „Modlitwę za Ukrainę”, autorstwa Mykoły Łysenki, twórcy ukraińskiej opery narodowej. Udany i wzruszający koncert zakończyli przepiękną ludową melodią „Księżyc na niebie”.

Kwintet akordeonowy z Poznania w Willi Lentza

Zachwyceni akordeonem

Następnego dnia festiwal ponownie gościł w pięknych wnętrzach Willi Lentza. Wystąpił w niej Poznański Kwintet Akordeonowy, jeden z niewielu tego typu zespołów w Polsce, kontynuujący tradycje nieżyjącego już jego twórcy, prof. Henryka Krzemińskiego z poznańskiej Akademii Muzycznej.

Kwintet, tworzony przez muzyków z kilku ośrodków w kraju, grający w składzie: Jerzy Siemak, Jarosław Buczkowski, Waldemar Bartnik, Karol Jankowski, Roman Rydz, ma w swym repertuarze transkrypcje i opracowania dzieł wielkich mistrzów, jak również utwory napisane na akordeon, w tym współczesne, także popularne i rozrywkowe. W Willi Lentza poprowadził go prorektor szczecińskiej Akademii Sztuki prof. Jerzy Siemak. W urozmaiconym repertuarze artyści pokazali możliwości brzmieniowe akordeonu koncertowego, bogactwo stylów z różnych epok, biegłość techniczną godną najwyższego podziwu i piękną kolorystykę dźwięków. Na początek zagrali popisową uwerturę do opery „Wesele Figara” Wolfganga A. Mozarta. Chcąc oddać klimat i techniczne możliwości stylu klasycznego, stosowali charakterystyczną dla akordeonu artykulację miechowo-palcową, imitującą szybkie tempa i drobne wartości nut, co w powiązaniu ze stylowym wykonaniem wywołało aplauz melomanów. Zmieniając styl i epokę, kwintet wykonał następnie Toccatę „Tu es Petra”, współczesnego francuskiego kompozytora Henry Muleta, nawiązującą do popularnej, barokowej formy, imitującej ekspresyjne, monumentalne brzmienie organów. Potem przyszedł czas na zwiewne walce: „Jesienny sen” Archibalda Joyce’a, zwanego „angielskim królem walców koncertowych”, i „Pod dachami Paryża” Huberta Girauda. Napięcie podczas koncertu rosło. Stopniowo podnosiła je synkopowana rumba Leona Fancelliego, zatytułowana „Akwarele kubańskie”, następnie pełen efektów pozamuzycznych „Pociąg”, napisany przez włoskiego współczesnego kompozytora i organistę Beltraniego Wolmera, a osiągnęło kulminację w wykonaniu słynnego węgierskiego „Czardasza” Mikołaja Rizola. Portem możliwe były już tylko owacje i bisy.

Międzyzdroje, Łukasz Długosz – flet Maciej Gański

Mozart w Międzyzdrojach

Kościół Św. Piotra Apostoła w Międzyzdrojach był wypełniony. Na początek finałowego koncertu 18. Międzynarodowego Festiwalu „Sacrum Non Profanum” zaprezentowali się artyści, od lat z nim związani – flecista Łukasz Długosz i akompaniujący mu pianista Maciej Gański, laureaci światowych konkursów, zdobywcy prestiżowych nagród. Ł. Długosz swą maestrią zachwycał publiczność, pedagogów i młodych muzyków w wielu krajach, prowadząc również dla nich warsztaty muzyczne. Przepiękna barwa dźwięku, wirtuozowska technika poparta trafną, wrażliwą interpretacją, zachwyciła nadmorską publiczność. Słuchając wariacyjne opracowanych polonezów Theobalda Böhma (niemieckiego kompozytora, wynalazcy i budowniczego fletów z XIX wieku) czy „Andante i Rondo Alla Polacca” Ignacego Dobrzyńskiego oraz „Wokalzy” Wojciecha Kilara, można było rozmarzyć się i niemal obcować z pięknem przyrody, którą wyczarował artysta dzięki aksamitnemu brzmieniu fletu, pięknej frazie oraz trylom i muzycznym ozdobnikom.

Drugą część koncertu wypełnił Mozart. Gdy mając 23 lata napisał w 1779 roku „Mszę Koronacyjną” C-dur, to wymarzył sobie, że będzie wykonywana jedynie na ważnych uroczystościach. Skomponował ją dla salzburskiej katedry, prawdopodobnie na święto Wielkiej Nocy i – jak głosi legenda – jako spełnienie ślubu, złożonego przed obrazem Matki Boskiej w Plain koło Salzburga. Muzyka Mozarta to synonim doskonałości stylu klasycznego, a jego utwór jest podporządkowany tradycyjnemu porządkowi mszy krótkiej (missa brevis) o częściach: Kyrie, Gloria, Credo, Sanctus, Benedictus i Agnus Dei.

Do owej perfekcji dostosowali się wykonawcy pod batutą Bohdana Boguszewskiego: Chór Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego im. prof. Jana Szyrockiego w Szczecinie, przygotowany przez Szymona Wyrzykowskiego, soliści, związani ze szczecińską Akademią Sztuki: Katarzyna Dondalska (sopran koloraturowy), , Tomasz Krzysica (tenor), Janusz Lewandowski (bas) a z nimi Kinga Borowska (mezzosopran) i Orkiestra Academia. Długa owacja na koniec koncertu była niewątpliwie wyrazem niecodziennych przeżyć podczas finałowego wieczoru.

Stał się on niejako ukoronowaniem wszystkich edycji Międzynarodowego Festiwalu „Sacrum Non Profanum”, związanego najdłużej z Trzęsaczem, Szczecinem, peregrynującego corocznie do Berlina, goszczącego w Carnagie Hall i Lincoln Center w Nowym Jorku, we Lwowie, Świnoujściu, Heringsdorfie, Łobzie, współpracującego m.in. z Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach. W tym roku osiągnął 18 lat.

***

Teraz prof. Bohdan Boguszewski chce podjąć się nowych wyzwań, związanych z muzyką filmową oraz dziełami symfonicznymi i operowymi. Myśli o ich prezentowaniu na amfiteatralnych scenach.

Dodajmy, że festiwalowe koncerty ze swadą prowadził Andrzej Oryl.

Leszek BOŃCZUK

Celebrowanie Święta Niepodległości z Symfonią Polonii Ignacego Jana Paderewskiego

Symfonia h-moll op. 24 “Polonia” I. J. Paderewskiego w interpretacji Orkiestry Symfonicznej Lwowskiej Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Bohdana Boguszewskiego, współtwórcy i dyrektora artystycznego Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego „Sacrum Non Profanum”.