Oszczędzanie na indywidualnym koncie emerytalnym jest możliwe od 2004 roku. Od 1 stycznia 2012 roku – obok oszczędzania na IKE – można także oszczędzać na indywidualnym koncie zabezpieczenia emerytalnego. Można – ale nie trzeba.
– Statystyki pokazują, że Polacy nie są zainteresowani oszczędzaniem w trzecim filarze – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Agnieszka Nogajczyk-Simeonow, prezes zarządu PTE Allianz.
Znaczna część dobrowolnych kont emerytalnych została otwarta dawno temu, a nowe otwierane są rzadko.
Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że na koniec 2011 roku liczba otwartych rachunków IKE wyniosła 814,4 tys. Łącznie wartość aktywów zgromadzonych na IKE wyniosła 2,8 mld zł, a średnia wartość środków na rachunku wyniosła zaledwie 3,4 tys. zł. Z danych KNF wynika też, że według stanu na 30 czerwca 2012 roku wpłaty na IKZE dokonano tylko na 12,2 tys. rachunków, a łączna wartość aktywów zgromadzonych na IKZE to kwota 5,5 mln zł.
– Z naszego punktu widzenia myślę, że ustawodawca powinien się bardziej skupić na tym, jak należałoby ten produkt uatrakcyjnić dla wszystkich, stworzyć możliwości dla instytucji finansowych, aby ten produkt był jeszcze bardziej atrakcyjny– mówi prezes PTE Allianz.
IKE i IKZE są prowadzone przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych, towarzystwa ubezpieczeniowe, banki, domy maklerskie oraz powszechne towarzystwa emerytalne. Prawo do wpłat na oba rodzaje kont przysługuje osobie, która ukończyła 16 lat.
Górny limit wpłat na IKE to 3-krotność przeciętnego prognozowanego miesięcznego wynagrodzenia w danym roku, czyli w całym 2012 roku wynosi 10,578 zł.
Górny limit wpłat na IKZE nie może przekroczyć 4 proc. podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe za rok poprzedni, czyli – w przypadku umowy o pracę – 4 proc. zarobków brutto z zeszłego roku. Jest jednak granica – w 2012 roku to 4030,80 zł.
Zdaniem prezes PTE Allianz przyczyna niskiego zainteresowania oszczędzaniem w trzecim filarze leży w zbyt małym katalogu zachęt do takiej formy zabezpieczenia swojej przyszłości.
– W przepisach brakuje zachęt podatkowych. Istniejące zachęty w postaci odroczenia podatku dla najlepiej zarabiających nie jest wystarczającą zachętą również dla tych osób, które są w drugim progu podatkowym – uważa Agnieszka Nogajczyk-Simeonow.
Przy wpłacaniu pieniędzy na IKZE można odliczyć sobie tę kwotę od podstawy opodatkowania. Dopiero przy wypłacie pieniędzy na emeryturze trzeba będzie zapłacić podatek dochodowy według aktualnych stawek.
W 2012 roku maksymalna ulga podatkowa z tytułu wpłat na IKZE może wynieść niecałe 1290 zł.