Nowe twarze Chicago Bears

owners

 

owners

Virginia, Michael i George McCaskey na balkonie w Halas Hall. Autor – B. Cassella/Tribune photo

 

Zacznijmy więc od samej góry. W środę, 21 kwietnia, media zostały poinformowane, że ze stanowisku szefa rady dyrektorów odchodzi Michael McCaskey ustępując miejsca młodszemu bratu. George Halas McCaskey, bo o niego tu chodzi, będzie pełnił tę funkcję od sezonu 2011 a do tego czasu ma przejmować obowiązki współpracując przez rok ze starszym bratem. Decyzja ta podjęta została na posiedzeniu Rodziny McCaskey, we wtorek, 20 kwietnia.

George McCaskey ma 54 lata i jest ósmym dzieckiem ( spośród 11 )  Virginii McCaskey, oraz wnukiem założyciela futbolowego biznesu – Georga Halasa. Przypomnijmy, że George Halas był nie tylko pierwszym właścicielem Chicago Bears (kosztowało go to wówczas… 100$) ale również jednym z założycieli NFL. Tych czasów nie pamięta już jednak nawet seniorka rodu – Virginia McCaskey ( dziś 87 letnia już dama , posiadaczka większościowego pakietu akcji rodzinnych), bowiem działo się to na spotkaniu w Ralph Hay`s Hupmobile showroom, 17 września 1920 roku.

George McCaskey jest żonaty, ma jednego syna, który jest frashmanem w Notre Dame.

Mieszka w Kingston (IL). Do 1991 roku pracował jako prawnik stanowy w hrabstwach: Lee i DeKalb. Od 1991 roku jest odpowiedzialny za tzw. ticket operations, czyli sprzedaż biletów, karnetów, rozdział luksusowych pomieszczeń klubowych na Soldier Field a także współpracę z firmami typu ticketmaster. Sam twierdzi, że było to bardzo dobre doświadczenie dla niego, ponieważ miał bliski kontakt z kibicami teamu. Lee Twarling obejmie ten stołek w 2011. George McCaskey najpierw ukończył Arizona State University (wydział przekazów telewizyjnych i radiowych) , w 1978, a później Szkołę Prawniczą tegoż Uniwersytetu (w 1981roku). Po ogłoszonej nominacji stwierdził, że jego rodzina będzie służyła dziadka idei oraz drużynie Bears i jej kibicom tak długo jak tylko będzie to możliwe.

Pytany o przyczyny odejścia Michael stwierdził, że wraz z matką czują się bardzo dobrze ale przypadek Waltera Paytona , który przeżył bardzo głęboko, najlepiej świadczy, że nigdy nic nie wiadomo a o sukcesje trzeba zadbać odpowiednio wcześniej. Racja!

Prezydentem pozostaje nadal Ted Phillips ale wielu przypuszcza, że to się zmieni w 2011 po przejęciu władzy przez Georga McCaskey.

 

Bears

Poświęciłem nowemu „Papa Bears” sporo miejsca ale takie zmiany nie zdarzają się często – ostatnia zmiana w Bears na tym stanowisku miała miejsce 27 lat temu, więc chyba było warto. Przejdźmy jednak już do nieco młodszych członków teamu z Chicago.

 

Nie od dziś było wiadomo, że Bears jak ryba wody potrzebują nowego safety. Przymiarki były różne, ostatecznie do Chicago trafił Major Wright z Florida Gators, wybrany w III rundzie z numerem 75. Trzeba przyznać, że GM J. Angelo popisał się w tym roku nielada zdolnościami menadżerskimi i ten wybór jest tego przykładem. Wright przez 3 lata występował w Gators jako starter, ma wszelkie predyspozycje aby zostć free safety podczas gdy Harris, Manning, Payne, Steltz i Afalava będą odgrywać role strong safeties.

Wright jest świetnym , agresywnym obrońcom, przy okazji obdarzonym dużą szybkością i siłą uderzenia. Poza tym potrafi być liderem co czyni go doskonałym następcą Mike Browna. Nowy safety jest obdarzony dobrym instynktem a jeden z weteranów scoutów przyrównuje go do Kena Hamlina (Pro Bowler w Dallas, wcześniej Seattle , uczelnia – Arkansas).

Gra Bears

Corey Wottoon (nr 99) jeszcze w uniformie Norhwestern. Autor – J. Urbańczyk

Następny ruch Angelo w drafcie – również znakomity. Corey Wootton z Northwestern wzięty do Chicago z sąsiadującego przez ulicę Evanston. Pick 109 – to duże zaskoczenie, bowiem Wootton przewidywany był w II a nawet w I rundzie draftu. Na ten późny wybór doskonałego DE na pewno miała wpływ kontuzja i późniejsza operacja. Pamietamy, że w ubiegłym sezonie zaczął grać na swoim dobrym poziomie dopiero w czasie ostatnich spotkań. Inni się obawiali się wziąć chorego lub nie w pełni zrehabilitowanego gracza do swego zespołu – Angelo nie bał się. Ja wiem nawet dlaczego był taki odważny: GM Bears ma zwyczaj obserwowania meczów Northwestern z press box, kilkakrotnie siedział tuż obok mnie i nie ukrywał , że obserwuje właśnie Woottona. Jego kontuzja nie była dla niego żadną tajemnicą i rehabilitacja także, bowiem zawodnicy Bears korzystają z usług tego samego szpitala uniwersyteckiego czyli Northwestern Memorial Hospital. Mamy więc drugi dobry ruch Angelo w tym sezonie.

Co poza tym? Z numerem 141 CB Joshua Moore (Kansas State). Jest to trochę inny cornerback niż ci, których widzimy na codzień w szeregach Bears. Być może nieco słabszy fizycznie ale o niesamowitej wręcz zwrotności i umiejetności dostosowywania się do różnych schematów gry. Ze swoimi różnorakimi zdolnościami może występować również w special team.

Następny pick to rewelacja dla Chicagowian: QB Dan LeFevour (Central Michigan). Mieszkańcy Wietrznego Miasta uwielbiają zawodników, którzy powracają do rodzinnych stron a LeFevour pochodzi z Downers Grove. Downers Grove wchodzi w skład metro Chicago a ja mieszkałem 2 lata tuż przy szkole średniej ww. rookiego, z której to trafił właśnie do uczelni Central Michigan. Ma świetne warunki fizyczne (6`3“ wzrostu i waży 240 lbs). Jest tylko dwóch zawodników w historii College Football, którzy w jednym sezonie osiągnęli 3000 yards passing i 1000 rushing: Vince Young i właśnie Dan LeFevour. Scouts poddają w wątpliwość siłę jego ramion ale przecież ten młody rozgrywający został dookoptowany do teamu aby się szkolić pod okiem Cutlera i nowego koordynatora ofensywy – Mike Martza, a nie grać w pierwszym składzie. Myślę, że to kolejny dobry wybór Angelo w tym roku.

W VII rundzie, z numerem 218 został wybrany OT J`Marcus Webb (West Texas A&M). Ma bardzo dobre warunki fizyczne do gry na swej pozycji i jeśli spełni oczekiwania – ma prawo zadomowić się w Chicago. W ostatnich 9 draftach J. Angelo pozyskał 11 offensive lineman; Webb jest szóstym wybranym w siódmej rundzie i nikt z nich nie został zwolniony z pracy w przedsiebiorstwie pod nazwą Chicago Bears.

 

Prócz tych futbolistów wybranych w pięciu rundach draftu w szeregach Bears można znaleźć jeszcze 10 nowych graczy określanych jako undrafted free agents, czyli niewybranych w drafcie zawodników przewidzianych do ewentualnego podpisania kontraktu. Oto oni: WR Freddie Barnes (Bowling Green) pochodzący z pobliskiego Homewood , wychowanek Flossmoor ; LB Matt Mayberry (Indiana) ; CB Cornelius Brown (UTEP) ; OT Levi Horn (Montana) ; WR Greg Matthews (Michigan) ; RB Brandon Minor (Michigan) ; WR Antonio Robinson (Nicholls State) ; S Quentin Scott (Northern Iowa) ; DE Barry Turner (Nebraska) i DE Lawrence Wilson (Ohio State). Wśród większości z wyżej wymienionych rozgorzeje niebawem walka o znalezienie się w 53 osobowym składzie na sezon 2011.

 

O zmianach w kadrze trenerskiej oraz rekordowych (pod względem finansowym transferach) pisałem już wczesniej ale… okazało się, że to nie koniec! We wtorek, 27 kwietnia okazało się, że do Bears powraca z Carolina Panthers SS Chris Harris. Z tego nowego kontraktu jestem nie tylko ja zadowolony ale również sam zainteresowany. Stwierdził on miedzy innymi: „To niesamowite być znów wśród Bears. Ja znam ich defensywę , analizowałem ich każdy mecz grając w Panthers. Jestem gotów do gry już dziś”. Harris został odsprzedany do Carolina w 2007 roku ale cały czas utrzymywał swą posiadłość na przedmieściach Chicago w Gurnee. Był mały problem z kontraktem, ponieważ ex-Bears miał kontrakt z Panthers opiewajacy na sumę 7.395 mln $ i pozostało jeszcze 3 lata tej umowy. Jednak Harris chcący koniecznie wrócić do Chicago zgodził się na zmianę warunków finansowych. W tej chwili obowiązuje go kontrakt z Bears dwuletni za 3.5 mln $ plus 2 mln $ na kolejny rok ale otrzyma je dopiero w nadchodzącym marcu gdy Bears dostaną półmilionowy roster bonus. Umowa przewiduje przedłużenie kontraktu przy dobrej grze Harrisa. Ja zawsze lubiłem jego grę a zwłaszcza moment gdy przechwycił podanie P. Manninga podczas XLI Super Bowl. Teraz Bears mają natłok strong safety i L. Smitha czeka wybór pomiędzy takimi graczami jak: wspomniany C. Harris, C. Steltz, D. Manning, J. Bullocks i A. Afalava. Odpadł z konkurencji K. Payne, który został odsprzedany do St. Louis Rams za pick w drafcie 2011.

 

Nam pozostaje tylko przyglądanie się kolejnym campom treningowym i oczekiwanie na sezon.

 

Jacek Urbańczyk – Chicago, Illinois

[email protected]