Gdy świat wspomina rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, hiszpański eseista Elentir przypomina na swym blogu Contando Estrelas materiał zatytułowany „Polscy katolicy: wielcy zapomniani, gdy mowa o ofiarach Holokaustu”.Hiszpanie, podobnie zresztą jak inne zachodnie nacje, debatując o nazistowskich obozach śmierci zwykli wymieniać tylko Żydów, homoseksualistów, jeńców sowieckich i Cyganów stąd waga tego przykładowego artykułu ale też setek innych jego tekstów jest nie do przecenienia. Dlatego właśnie dziwi niedostrzeżenie przez polskie jednostki ogromu tytanicznej, wieloletniej pracy Elentira, dzięki której hiszpańskojęzyczni czytelnicy dowiadują się o faktach historycznych, zupełnie im nieznanych: o zasługach Pileckiego, Sendlerowej, o innych bohaterach naszego Podziemia lub Solidarności.
Zwłaszcza w 2018 r. gdy wielkonakładowe dzienniki, cytując obficie Jana T. Grossa publikowały z lubością oskarżycielskie teksty o „żydofobskiej Polsce”, on sam i zaprzyjaźniony z nim inny nasz dobroczyńca – Alberto Trujillo, prezes hiszpańskiego stowarzyszenia “PolandFirst to Fight” stawali w obliczu machiny propagandowej i bronili prawdy historycznej nie zważając na koszty własne. Podobnie rok temu, gdy obserwowaliśmy manipulacje ze strony Rosji, usiłującej ukazać światu Polskę jako niemal współwinną zbrodni Holocaustu – Elentir niezmordowanie odkłamywał fakty i publikował szczegółowe i rzetelne dane, z których zresztą słynie jego medium.
Owszem, „Contando Estrelas” to nie jest portal o zasięgu globalnym, choć oczywiście publikacje w dwóch najczęściej używanych językach na świecie: angielskim i hiszpańskim sprawiają, że dociera tam, gdzie kończą się nasze możliwości popularyzowania historii i odkłamywania fake newsów na temat aktualnej sytuacji w Polsce. Z drugiej strony, linia ideowa blogu www.outono.net wpisująca się w konserwatywno-liberalną przestrzeń debaty, sprawia że artykuły Elentira rozchodzą się w tysiącach odsłon również za sprawą sympatyków VOX-u czyli trzeciej siły w Hiszpanii.
Trudno właściwie odgadnąć z jakich powodów medialna działalność Elentira nie została jak dotąd zauważona i realnie doceniona w Polsce. Nie dość, że nie cierpimy na nadmiar dobrej prasy na Zachodzie, to jeszcze lekceważymy naszych autentycznych i zaangażowanych ambasadorów, którzy wykonują niedającą się przecenić gigantyczną pracę na rzecz naszego kraju. Ilu turystów i pielgrzymów z Hiszpanii przyciągnęły do nas jego teksty – także trudno oszacować.
Pod pseudonimem Elentir kryje się wysoki, sympatyczny, czterdziestoletni Galisyjczyk, który choć nie mówi po polsku rozumie nas czasem lepiej niż my sami siebie. I co najważniejsze: pisze, komentuje, sprawozdaje bardziej uczciwie niż tysiące dziennikarzy zachodnich „specjalizujących się w temacie Europy Środkowej i Wschodniej”. Gdy umówiliśmy się na spotkanie w Madrycie – jasne było dla niego, że najlepiej odnaleźć się pod pomnikiem tego, który sprawił, że on sam zauroczył się krajem na antypodach i jego historią: pod pomnikiem Św. Jana Pawła II.
Na przekór ojkofobom i adeptom pedagogiki wstydu, doceńmy wreszcie tego, który cicho, pokornie i za darmo wykonuje tytaniczną pracę dla Polski w odległym zakątku Europy. Wszyscy chętni i wdzięczni niech odwiedzą jego blog w wersji polskiej https://www.outono.net/elentir/kontakt/ i pozostawią chociaż słowo wdzięczności, o którą – trzeba to twardo odnotować – NIGDY nie zabiegał i nigdy nie prosił. Ale przecież nie leży w polskiej naturze ignorowanie naszych dobroczyńców, prawda?
źródło: dorzeczy.pl