Oderwałeś czwarty kupon swoich lat
Pomyślałeś – przyszedł czas na rozrachunek
Pomyślałeś- czy to wieczór, czy jużnoc.
Czy wystarczy , by załacić za rachunek?
To nie noc, Tatusiu, to nie wieczór.
Jeszcze wielka Twoja gwiazda nie zabłysła-
To o świcie tak radośnie biją serca
Chociaż są jak krzyk spłoszonyvch ptaków.
Refren: Więc nie szukaj zaponianych już kuponów,
Nie narzekaj, że wiatr w oczy,że pod górę
Pusty puchar, drżące usta, wszystko nie tak:
Nie odgrzebuj sentymentów, chodź nie zwlekaj!
Dziś idziemy do oazy obiecanej.
Wokół podłość, grzech, nienawiść i szyderstwo
Ale serca jakoś dziwnie nam goreją.
A dłoń twoja gwarantuje bezpieczeństwo.
Nie wypuszczaj mojej ręki z swojej dłoni,
Przecież wiesz, że jestem jeszcze taki mały…
Mdłe światełko tam daleko to nie port
To zły miraż, odwróć oczy, machnij ręką.
Refren: I nie szukaj….
Jesteś ze mną , a ja z Tobą- to wystarczy
Równy krok, tym samym rytmemm biją serca.
Chcę wygładzić smutku bruzdę na Twym Czole,
Pocałunkiem chcę rozjaśnić Twoją twarz.
Chciałbym wzlecieć hen wysoko, aż do słońca,
Złoty promień, żar miłości zamknąć w dłoniach
Potem wrócić, usiąść z Tobą i z gitarą:
Chodź Tatusiu, ogrzejemy się przy ogniu.
Refren: Lecz nie szukaj…
Robertino, lat 11