
Poezja Bożonarodzeniowa
Noc wigilijna
Marian Janiga (Gorlice)
Zajaśniała noc
Zaiskrzała biel
Srebrem księżyca i mrozu
Ponad jasną noc
Ponad śnieżną biel
Anioł kolędę nam niesie
Grają kolęd ton
Każdy w sercu swym
Betlejem otwiera na oścież
Ten serdeczny ton
Ten uścisku gest
W opłatku dajemy bliźniemu,
Pastorałka
Zofia Bukowska
Idą do Betlejem pasterze.
Noc ciemna, noc daleka,
a oni od wieków
kroczą z darami.
Za pasterzami –
z mirą, kadzidłem i złotem,
podążają trzej królowie,
tego świata monarchowie.
* * *
I tak od wieków
rodzi się Bóg.
Pośród pasterzy,
monarchów świata,
choć noce ciemne
i dni odlegle.
Kto nie straci
nadziei i wiary –
ten dojdzie
Bóg czeka.
31 grudnia 1987
Boże Narodzenie
Zofia Bukowska
W cas zimowej nocy
co jom śnieg wybielił —
pasterze gromadom
na sałas lecieli.
Złoto Gwiozda droge
hetki im znacyła,
kie ku sopie przyśli
promięcki znizyła.
Na świat pozierali —
coz sie przecie dzieje?
Jędrzej krzyknon na nich,
ze niebo goreje.
Ze strachu sie przecie
do sopy schowali,
a haw na kolanach
wartko poklękali.
Bo juz nie strach ich wzion
i nie przywidzenie —
w tej sopie ujrzeli
Boze Narodzenie.
Bóg w ludzkiej osobie
wysed na Podhole
ku reglom i borom
ka zyjom górole.
Ku śrybnym potockom
co wodzicke niesom,
a kie wiesna przydzie
Jezuska uciesom.
Tatry turnie wielgie
jako z nieba schody —
syćkiego stworzenio
pilnujom ślebody.
Skole obsypane
w lodu dyjamenty
dlo Tobie nos królu
Jezusicku święty.
Kaz Ci bedzie lepiej
Boze nos i Panie —
przyjmijze na holach
miłe królowanie.
W pokłonie przed żłóbkiem
śpiewali pasterze,
ostań przy nos Boze —
pytomy Cie scyrze.
Wte Jezusek Mały
ręcusie wystawił
i wiernych góroli
za to błogosławił.
A Ludźmiersko Pani
te słowa pedziała:
bedem wom ze Synkiem
i Jo królowała.
Boże Narodzenie
Joseph von Eichendorff
Pusty rynek. Nad dachami
Gwiazda. Świeci każdy dom.
W zamyśleniu, uliczkami,
Idę, tuląc świętość świąt.
Wielobarwne w oknach błyski
I zabawek kusi czar.
Radość dzieci, śpiew kołyski,
Trwa kruchego szczęścia dar.
Więc opuszczam mury miasta,
Idę polem białym rad.
Zachwyt w drżeniu świętym wzrasta:
Jak jest wielki cichy świat!
Gwiazdy niby łyżwy krzeszą
Śnieżne iskry, cudów blask.
Kolęd dźwięki niech cię wskrzeszą
Czasie pełen Bożych łask!
Tłum. ks. Jerzy Szymik
Obraz wigilijny
ks. Janusz A. Kobierski
Malował mroczną betlejemską grotę
o nocnej porze
oczekiwanie przyrody
i melodię z góry
Maryję z Józefem w niebiańskiej poświacie
schylonych nad Dzieciątkiem
osiołka i wołu w oparach oddechu
Drżącą od wzruszenia dłonią
złocił nieba gwiazdę
co chwilę najważniejszą światu oznajmiała
Kolędo
Czesław Mirosław Szczepaniak
Z otwartą buzią pasterzy
Co stanęli jak dzieci
Otulona skrzydłami Aniołów
Ukradkiem wycieramy oczy
Żeby nie rozetrzeć do reszty
Rąbek łzy szczęścia
Kolędo
Milcząca jak tajemnica
Cicha najcichsza
Obsypana Betlejemską światłością
I złączy nas!
Niech żyją pierwsi w narodzie
Jeśli zawsze są pierwsi
I w poświęceniu.
Gdy z czasem potrzebną w zgodzie
W szlachetnym czynie najszczersi,
Swą dumę umieszczą w piersi,
A nie w imieniu!
Kocham te święta!
August Cenkier
Kocham te święta!
Ich choinkowy czar i opłatek biały
W nich jest moc wielka, niepojęta,
Która ogarnia nas i świat cały
Z drżeniem serca ubieram choinkę
Wszyscy cieszymy się z niej jak pacholęta
To tak, jakbym w żłóbku ubierał dziecinę,
Która przychodzi do nas w te święta
Kocham stół wigilijny i sianko zielone
Łamanie się opłatkiem i płomień palącej się świecy
Kocham Ewangelię i Sławo Wcielone
Potrawy wigilijne i wiele świątecznych rzeczy
Uwielbiam nastrój świąteczny
Lubię marzyć przy choince w półmroku
Przywoływać na pamięć święta przebyte,
Które wyciskają łzę w mym oku
Czas szybko mija, zostają wspomnienia
Także o świętach sprzed lat
Składajmy sobie szczere życzenia:
Byśmy byli dla siebie siostrą lub bratem!
Ballada o stajence
Tadeusz Gajcy
Matka pełna uśmiechu i chemii
dłonie zamyślała w balii
co wieczór…
a nad dłońmi tymi
trzej królowie spóźnieni płakali.
Nawet aniołki. Gipsowe i krągłe
na kolędach jak wielbłądach fruwające,
krótkie szatki haftowane ogniem
na jej ręce zrzucały w locie.
Woda nie była zwykła. Ze źródeł,
gdzie kadzidło rośnie i mirra,
palma także. I w liściastej urnie
Bóg się mały w piosence obmywa.
Przychodziły do niej z pustyni lwy płowe
gasić czerwone języki,
po głosie ich, po tęsknocie ich – człowiek
zjawił się śpiewny i zwykły.
Na sianie szemrzącym, na szmerze
obok róży cichej i bydła
leżał. Lecz róża z cierniem
była.
Trzej królowie chłostali zwierzęta,
ramionami ku gwieździe śpiewali,
zamyśliła dłonie matka uśmiechnięta
wonne płótno na zły całun kołysała w balii.
Psalm stajenny
Tadeusz Nowak
Już trzeci tydzień leży w żłobie
ułomny synek od sąsiada
Królestwo jego nie z tej ziemi
i on królestwem owym włada
Na sianie leży nagusieńki
pod wargą wołu oszronioną
i błogosławi mysi lud
bielszą od snu mysiego dłonią
I mysi lud mu znosi ziarno
pod którym złote jabłko drzemie
ażeby zbawić mógł swych ojców bijących go pięściami w ciemię
Już siódmy tydzień leży w stajni
ułomny synek od sąsiada
Po soplach z dachu ścieka zorza
w las wigilijne weszły stada
I wyjąć z żłobu się nie daje
choć z jego ciała pięć ran broczy
Nad nim wół w strzesze dziurę wyjadł
i patrzą w niebo wole oczy
Psalmy 1971
Grudzień
Stanisław Elmer
Ile ten zimny grudzień ciepłych radości niesie…?
W ten wieczór źdźbło siana pachnie majową łąką uniesień
Opłatek nas karmi życiem całym
A obrus jest uczuć czystych morzem białym.
Las pachnie w kącie jodłą
I grzyby w kuchni
Przy stole znakiem krzyża się modlą
By świat się odsmutnił
I radość w ten wieczór jakby przyklękła na kolana.
Za oknem cicha noc i tylko słychać
Jak gwiazdy blaskiem śpiewają narodziny Pana…
Słuchaj…
„Bóg się rodzi…”
I „Lulaj Jezu lulaj malusieńki…”
By z Tobą i z Nim świat się rozpięknił…