Małopolski Klub Literacki Tęcza, już po raz dziesiąty organizuje konkurs na najpiękniejszą szopkę swojego regionu. Przez okres świąt Bożego Narodzenia, jak również zaraz po nich, jurorzy konkursowi, wyjeżdżali do wielu miast i miasteczek regionu małopolskiego, by wyłonić tę najpiękniejszą z pięknych. Dopiero w dniu 3 stycznia 2014 roku, wyłoniony został zwycięzca.
Przypomnieć naszą historię
– Od sześciu lat, należę do Klubu Literackiego Tęcza. Naszym zadaniem jest promowanie historii Polski, jak również jej kultury, która nie ma sobie równych w Europie. Z naszych członków, wyłoniliśmy grupę pięciu osób, które odwiedzają zgłoszone do konkursu kościoły, w których oglądają oni wykonane szopki bożonarodzeniowe. Zawsze zwracamy uwagę na pomysłowość twórców szopki, a także na podkreślenie cech narodowych- relacjonuje Danuta Jachol.
Żywa szopka
W kościele parafialnym w Modliszewie, wykonana była szopka, w której prym wiodły żywe zwierzęta. Najwięcej uciechy dała ona najmłodszym, chociaż i dorośli nigdy nie przechodzili obok niej obojętnie. Szopka ta była oczywiście wyjątkowa, ale jednak spotkaliśmy szopkę bardziej zasługującą na miano najpiękniejszej.
W kościele braci cystersów w Wąchocku
– Zdaniem naszej kapituły konkursowej, najpiękniejszą szopkę, wykonali braciszkowie z Wąchocka. W tym jakże starym klasztorze, w wyjątkowej szopce pokazane były akcenty pracy cysterskiej, na przestrzeni dziejów naszej ojczyzny. Uważamy, iż pomysł na tę szopkę nie ma sobie równych- mówi Tadeusz Dąbrowski.
Warto było
– W naszym klasztorze, od wielu lat przy tworzeniu szopki, kładziemy nacisk na jej oryginalność. Brat Stanisław, dzięki swojemu polotowi technicznemu spowodował, że niektóre elementy szopki są ruchome. Ruchomość szopki, nie tylko zachwyca oko osoby oglądającej, ale przede wszystkim stwarza odpowiedni jej klimat. Zwracamy szopką tą uwagę, na specyficzną pracę barci cysterskich, która niejednokrotnie była prekursorska w wielu dziedzinach naszego życia, na przestrzeni dziejów- wtrąca brat Mieczysław.
Przede wszystkim praca
– W naszej szopce, ukazana jest ciężka praca, jaką wykonywali zakonnicy, przez cały okres historii naszej ojczyzny. Potrafili oni mielić ziarno, w pobudowanych dla okolicy młynach. A podkreślić należy, że często byli oni budowniczymi owych młynów. To właśnie cystersi, potrafili stawiać pierwsze zapory wodne na rzekach i groblach, które uniemożliwiały cykliczne wylewy podeszczowe, na okoliczne gospodarstwa i połacie uprawne. Nie obca też była braciom cysterskim praca stolarska i dekarska. Wznosili oni mosty a także zabudowy gospodarskie. W niektórych miastach Polski, cystersi budowali od podstaw swoje klasztory i modlitewne kaplice, omijając w ten sposób opłacenie pracy zawodowych murarzy. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze, często przeznaczali oni na pierwsze potrzeby, o jakie prosiła ojczyzna – relacjonuje brat Marian.
Wspomnieć należy
– Warto jest podkreślić, iż we wspomnianym klasztorze wąchockim, w roku 1863, ukrywali się powstańcy styczniowi oddziału Mariana Langiewicza. To dzięki odwadze i determinacji braci zakonnych, oddział ten był wyżywiony, ubrany, a przede wszystkim klasztor pełnił rolę szpitala, niosąc należną pomoc rannym. Praca cysterska, zawsze należała do ciężkich i ofiarnych. Zatem, służyła ona nie tylko sprawom duchowym naszego narodu, ale przede wszystkim wzrostowi ekonomicznemu, naszej ojczyzny. Aspekt ten, również ukazany jest w cysterskiej szopce- mówi Aleksandra Janikowska.
O zasługach cystersów na rzecz naszej narodowości, wiemy wszyscy. Dlatego też piękna ruchoma szopka, gdzie pokazana jest ciężka praca braci zakonnych, zdobyła sobie zasłużony laur zwycięstwa. Portal Polish News, dziękuje za zaproszenie do Wąchocka.
Ewa Michałowska – Walkiewicz
[email protected]