Prezydent zwracał uwagę na konieczność kontynuowania zmian systemowych w Wojsku Polskim, jak również przeprowadzenia reformy szkolnictwa wojskowego.
Bronisław Komorowski podkreślał zasługi ministra Klicha, historyczne zasługi, jeśli chodzi o postęp uruchomienie procesu profesjonalizacji sił zbrojnych, a wiec budowania nowoczesnych polskich sił zbrojnych. – To zasługi obronne na miarę całego XX-lecia Polski niepodległej. Będą też pamiętane zasługi z powodu zakończenia obecności żołnierza polskiego na misji w Iraku – mówił prezydent.
Prezydent odniósł się do wypowiedzi Bogdana Klicha, który tłumacząc swoją dymisję, mówił, że nie wiedział o nieprawidłowościach w 36. pułku specjalnym przewożącym najważniejsze osoby w państwie. – Jeśli cywilny minister obrony mówił, że nie wiedział, to tak było – powiedział prezydent.
– Minister wie tyle, ile powie mu struktura dowódcza. Cywilny minister nie dysponuje wystarczającą możliwością krytycznej oceny tego, co dzieje się w strukturach dowódczych, bo w Polsce obowiązuje zasada, że ci sami dowodzą, te same struktury planują, te same kontrolują. Nikt siebie dokładnie nie skontroluje – powiedział Bronisław Komorowski.
Jego zdaniem, byłaby odpowiednia reakcja ministra, gdyby wiedział on o nieprawidłowościach. – Dlatego sugerowałbym – prezydent zwrócił się do nowego szefa resortu – bardzo wnikliwą oceną, czy to nie jest ostatni moment, najwyższy czas, na podjęcie trudu reformy polskiego systemu dowodzenia.
W jego ocenie, drugą konieczną reformą jest reforma szkolnictwa wojskowego. – W sposób dramatyczny katastrofa smoleńska i wnioski komisji Jerzego Millera wskazują na słabość wojska w tym obszarze. Mam nadzieję, że dokładna analiza wniosków komisji Millera, skłoni do tego, aby wspólnym wysiłkiem dokonać reformy szkolnictwa i szkolenia w wojsku – mówił Bronisław Komorowski. Zadeklarował pełną otwartość na współdziałanie.