Srebrna zastawa stołowa
Aby zgłębić tajniki pojawienia się srebrnej zastawy na stolach, Redakcja Polish News wybrała się do Orońska, na wieczorek zorganizowany w tej kwestii przez Towarzystwo Historyczno-Patriotyczne „Renesans”. Jak dowiedzieliśmy się na tym spotkaniu początkowo srebrna zastawa stołowa pozbawiona była sztućców. Stanowiły ją jedynie wazy, misy, półmiski i patery na wyborne ciasta i lukrowane przekąski. Był też taki okres, kiedy to srebrne słoiczki służyły jedynie do przechowywania na przykład ziół, a talerze i piękne misy raczej były eksponowane do stołów biesiadnych rzadziej używane były na co dzień. Zastawy gliniane, były wyposażeniem biedniejszych domów, zatem elity już w starożytności, ceniły sobie zastawę stworzoną z metali kolorowych, w których prym wiodło srebro.
Z Dalekiego Wschodu
Co interesujące, prekursorem wytworzenia zastawy stołowej na przykład srebrnej lub złotej, był Daleki Wschód. W tamtejszych krajach mimo, że preferowano raczej porcelanę użytkową, stosowano też i zastawę srebrną jako bardziej trwałą. Często też zastawa srebrna zwana była zwyczajowo zastawą „męską”, ponieważ przy stołach mężczyźni prowadzili często niewygodne rozmowy, podczas których dochodziło do ostrej wymiany zdań, która kończyła się rzucaniem zastawą o podłogę.
W Europie
Na Starym Kontynencie, zamożna część społeczeństwa sięgała raczej po zastawę wykonaną ze złota. Ale bywało też i tak, że wybór na przykład srebrnej zastawy był kierowany zasadami religijnymi. Cesarstwo Bizantyjskie, srebrną zastawę stosowało jedynie do niektórych obrzędów swojej religii oraz jako dar na przykład weselny dla kogoś znakomitego. Prekursorem wprowadzenia srebrnych sztućców do zastawy na Starym Kontynencie była Francja i Anglia.
W naszym kraju
W Polsce, która była wówczas pod zaborami, srebro było bardzo cennym kruszcem. Zatem wolano wartościowe srebra przeznaczyć na wyposażenie dla powstańców, walczących o Wolną Polskę z zaborcami, a stołowe sztućce jedynie platerowano cienką warstwą srebra
Redakcja Polish News, na spotkaniu w Orońsku mogła zobaczyć rodowe srebra rodziny Brandtów.
Ewa Michałowska- Walkiewicz