Jan Czekajewski
Ktoś kiedyś powiedział: „ Jest do wybaczenia, jeśli młody człowiek mając lat 15 wierzy w komunizm. Znaczy to, że jest człowiekiem wrażliwym na ludzką biedę. Jeśli jednak ten sam człowiek, wierzy w komunizm mając lat 40, to znaczy, że jest głupcem”.
Dzisiaj, w US jesteśmy w trakcie próby zagarnięcia władzy przez ludzi o komunistycznym przekonaniu, chociaż do słowa tego nie chcą się przyznać ani użyć. Nie jest to nic nowego. W trakcie zagarnięcia władzy w krajach Europy Wschodniej i Centralnej, też unikano słowa komunizm, zastępując go słowami: liberalny, ludowy, robotniczy lub demokratyczny system rządów, Polska Republika Ludowa (PRL), albo Polska Zjednoczona Partia Robotnicza (PZPR), chociaż rządy te nic nie miały wspólnego z „Ludem” albo „Robotnikami”. Czy jest to zjawisko nowe, wywołane śmiercią czarnego człowieka w rękach policji? Bynajmniej. Każdego tygodnia w dzielnicach biedoty zdarzają się mordy, nawet na dzieciach, o których ani prasa ani media nie wspominają. Jakoś tam Black Life des not Matter. Dlaczego?
Jak sobie przypominam lat temu czterdzieści, w okresie, kiedy ruch Solidarnościowy w Polsce obalił komunizm, dałem się namówić na seminarium na miejscowym uniwersytecie na temat zmian politycznych w Europie Wschodniej. Seminarium prowadził jakiś młody profesor Psychologii, czy Ekonomii, który na samym początku zaatakował ruch „Solidarność”, jako faszystowski i na dowód tego dodał, że Lech Wałęsa ma w swym gabinecie, portret innego „faszysty” , Józefa Piłsudzkiego. Niedługo potem brałem udział w konferencji Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego na którym jeden z prelegentów opisał w różowych kolorach, życie przeciętnego człowieka na Kubie. Na dowód powiedział, że będąc na Kubie pytał się przygodnie spotkanych ludzi na ulicy i wszyscy zgodnie mówili, że są bardzo szczęśliwi. Nikt ze słuchaczy nie kwestował jego „badań” i wyglądało na to, że się z jego oceną zgadzali. Czar komunizmu umarł w Europie Wschodniej, która doświadczyła jego morderczych skutków na własnych społeczeństwach, ale nie zginął w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych.
Ruch komunistyczny w US, ukrywa się pod różnymi etykietami, tak jak BLM ( Życie Czarne ma Znaczenie) lub walka homoseksualistów pod nazwą LGBTQ+ przeciw ogólnie przyjętych zasad moralnych i strukturalnych w społeczeństwie, jak rodzina, wiara (szczególnie katolicka), wychowanie dzieci i nauka historii. Inna organizacja ukrywająca się pod znakiem #MeToo wykorzystuje prawo o molestowaniu kobiet przez głównie bogatych dyrektorów oskarżając ich, czasami z 20 lub 30 letnim opóźnieniem, o przemoc psychologiczną lub fizyczną w stosunkach seksualnych. W wielu wypadkach ludzie oskarżeni tracą pracę albo płacą okup, za czyny niepopełnione. O co chodzi? Chodzi o tworzenie zamętu jako prologu do przejęcia władzy.
Dlaczego komuna atakuje dzisiaj?
Atakuje dzisiaj, bo czuje, że liberalna demokracja i nowa wersja kapitalizmu zadłużonego jest osłabiona. Kiedy rozwalano Mur Berliński w 9-tego listopada 1989, byłem właśnie w Berlinie Wschodnim jadąc samochodem z Polski do Berlina Zachodniego. W kilka dni potem znalazłem się powrotem w domu, kiedy entuzjazm w tak zwanym Wolnym Świecie, był widoczny na każdym kanale TV. Pomyślałem sobie wtedy, że obalenie tego muru spowoduje utratę pamięci, co komunizm znaczy i rzeczywiście dzisiaj, 31 lat później prawie nikt nie zdaje sobie sprawy, jak komunizm w praktyce wyglądał. Ludzie, którzy urodzili się w 1989 roku już mają 31 lat i jeśli studiowali na amerykańskich uniwersytetach zostawali poddawani komunistycznemu praniu mózgów, przez profesorów jakich ja wtedy widziałem. Ci młodzi ludzie właśnie obalają pomniki nie tylko generałów Konfederacji Południowej, ale także przeciwników niewolnictwa, jak Tadeusz Kościuszko i świętych katolickich, jak St. Louis, San Francisco i nawet Matki Boskiej i Jezusa. Jest to próba sił. Próba sprawdzenia do jakiego stopnia amerykańskie społeczeństwo jest zastraszone i czy będzie się bronić.
Kapitalizm jako ostoja demokracji
Tak jak w 1917 roku w Rosji, komuniści wykorzystali przestarzały i upadający system caratu, tak dzisiaj być może wykorzystują upadek systemu kapitalistycznego w postaci jaki istniał w przeszłości. Dzisiejszy kapitalizm amerykański nie ma nic wspólnego z kapitalizmem przemysłowym jaki znaliśmy 75 lat temu, po drugiej wojnie światowej. Dzisiejszy kapitalizm nie powinien nawet nosić takiej zaszczytnej nazwy. Jest to system ekonomiczny oparty na długach.
Założeniem tego systemu ekonomicznego jest, w pewnym uproszczeniu, że ludzie „oświeceni” jakimi jest podobno większość Amerykanów, będą siedzieć i myśleć, a pracować będą ludzie mniej oświeceni, tacy jak Chińczycy. Chińczycy będą wytwarzać produkty potrzebne do życia ludzi oświeconych, a ludzie oświeceni będą je kupowali za weksle dłużnicze, zwane „Papierami Bezwartościowymi”. Ponieważ Chińczycy będą wszystko co potrzebne produkować wiec nic dziwnego żeśmy im przekazali nasze fabryki, jako bezwartościowy złom. Problemem wymiany wartości chińskiej na bezwartościowe amerykańskie długi, zajęli się specjaliści od takich interesów, nakładając na produkty chińskie wielką marżę niespotykaną w dziejach ludzkości. Nagle ze sklepikarzy pośrednicy stali się miliarderami. W głowie im się pomieszało i zaczęli uważać, że są miliardowo- inteligentni i zaczęli się wtrącać do polityki, a niektórzy do najstarszego interesu na świecie, czyli prostytucji. Czyli wśród ludzi oświeconych powstał rozłam, jedni stali się super bogaci a inni chcieli tylko żyć lepiej, najlepiej bez pracy. Aby tacy ludzie nie robili rewolucji postanowiono im dawać kredyty, które nie mogli spłacić. Tak by to trwało jakiś czas, ale trafił nam się wirus, miliony ludzi straciło pracę i widmo wielkiego bankructwa wisi nad głową całego społeczeństwa. W tej sytuacji jest szansa dla komunistów dla przejęcia władzy. Czy maja jakiś program? Nie wiadomo, a może, zarażą się wirusem w trakcie burzenia pomników?
Lat temu 50, w roku, kiedy przyjechałem do US, przypadkowo się dowiedziałem, że na uniwersytecie w mojej okolicy, teatr studencki wystawia sztukę przez polskiego satyryka, Stanisława Morożka pod tytułem „Tango”. Pojechałam tam tą sztukę zobaczyć. Do dzisiaj pamiętam, wypowiedź jednej z postaci w tej sztuce, lokaja Edka. Edek postanowił przejąć kontrolę nad zdezorganizowaną rodziną (społeczeństwem) i zadeklarował, że od dzisiaj; „Ja tu rządzę!”. Rodzina zapytała go czy ma jakąś ideę, wedle której będzie rządził. Edek powiedział, że tak, że ją ma zapisaną w notesie. Ideę tą kupiłem od kolegi, który chodzi do kina, powiedział Edek.
A więc, kiedy Edek dojdzie do władzy i postawi na miejsce posągów generałów, świętych, Kościuszki i Marki Boskiej, posągi Edka, ku zdziwieniu ideowych komunistów z BLM, LGBTQ+, and #Me Too a nawet Miliardowych Oligarchów, pozbędzie się ich balastu i zaprowadzi w USA porządek,
Wszytko będzie wedle idei, którą Edek kupił od kolegi, który chodzi do kina.
Jan Czekajewski
Były ZMP-owiec
18 lipiec, 2020