W pierwszą rocznicę śmierci Szymborskiej

 W. Szymborska
odsyła legitymację partyjną
w geście solidarności z wyrzuconym
z PZPR Leszkiem Kołakowskim
pół metaforą wkracza na terytorium poezji
Wiemy jakie to były ciężkie czasy… Jakie mogły być tego konsekwencje…Oczywiście perspektywa wyglądała zupełnie innaczej niż…

Zrobiło to wielkie wrażenie na….Chcielibyśmy, aby wszyscy tak zrobili…Byli tacy co wiedzieli więcej, ale…. z drugiej strony kto był do czego upoważniony…

Wiedziała, że kwaśnieje i rdzewieje
opłakiwała stalina szczerze
tak samo jak Egipcjanie śmierć
króla Tutanchamona którego w łodzi
niewolnicy przewieźli z grobowca
pełnego zrabowanych rzeczy do nieba
gdzie miał żyć wśród gwiazd bez bogactwa
zbyt emocjonalne podejście do życia
poetki, która nie miała nic przeciwko
ale żeby tak od razu solidaryzować się
rzucać legitymacją partyjną

nie ma w tym metafory ani porównania
żadnej poezji, aby przejść przez te wszystkie
stany emocjonalne po omacku jak kret
szukać słowa właściwego jest nocną
misją poety, znaleźć alfabet obfitujący
w owoce wiedzy, która uczyniłaby
życie leksykonem zrozumiałych halucynacji.