W Polsce znana jest legenda, dotycząca biskupa Mikołaja, który wywodził się z terenów Azji Mniejszej. Znany był on jako wielki filantrop i dobrodziej, który chętnie obdarowywał wszystkich potrzebujących i ubogich, nie skąpiąc własnych oszczędności.
Z czasem dzień, w którym wspomniany biskup obchodził swoje imieniny, stał się świętem, podczas którego wszyscy darzyli się wszelkiego rodzaju upominkami.
W czasach osiemnastego stulecia, w Polsce istniał już na dobre zakorzeniony zwyczaj mikołajkowy. Młodzi chłopcy, obdarowywali panny, które im się podobały słodkościami i kolorowymi wstążkami. Zważając na fakt, że naszego kraju nie było wówczas na mapach politycznych Europy, na wstążkach tych, bardzo często widniały patriotyczne napisy, które dodawały wszystkim hartu ducha i nadziei na szybkie odzyskanie niepodległości.
W pieleszach rodzinnego domu hrabiego Tyszowskiego, urządzane były huczne imprezy mikołajkowe, podczas których, gospodarz obdarowywał swoich gości suszonym winogradem, który symbolizował pociski artyleryjskie, dzięki którym miano odzyskać niepodległość kraju.
W okolicach Sandomierza, młode dziewczyny wykonywały na szydełkach różnego rodzaju sznurki i plecionki, które następnie wręczały wybrańcom swojego serca. Miały one symbolizować ich ogromne przywiązanie.
Na terenie dzisiejszego miasta Końskie, w noc świętego Mikołaja, wykonywano paczki dla wszystkich dzieci w ochronkach. Szyto dla nich potrzebne koszulki, dziergano skarpety i sweterki. Nawet do chwili obecnej, na świętego Mikołaja, najczęściej obdarowujemy najmłodszych naszych obywateli.
W dziewiętnastym stuleciu, kiedy to w X pawilonie, przetrzymywani byli więźniowie polityczni, panie z kółek kościelnych wykonywały dla nich paczki mikołajkowo- świąteczne. Koniecznie wkładane było także pismo święte, jako symbol nadziei na odzyskanie przez nich wolności, a przez nasz kraj niepodległości.
Podczas drugiej wojny światowej, święto mikołajkowe celebrowano poprzez dawanie sobie nawzajem cukierków anglaskowych, symbolizujących nadejście innych, lepszych czasów.
My, w dobie XXI wieku,także pamiętamy o upominkach mikołajkowych dla najbliższych. Bo przecież, warto jest podsycać tak piękną tradycję, która na dobre zagościła w naszej polskiej kulturze.
EWA MICHAŁOWSKA WALKIEWICZ