Wspomnienie o Czesławie Kunie

Wspomnienie o Czesławie Kunie

Czesław Kuna posługujący się w okresie wojennej konspiracji pseudonimem „Śliwka”, walczył z niemieckim okupantem w oddziale Antoniego Hedy „Szarego”, już jako siedemnastolatek. Patriotyzm, odwagę i potrzebę walki za Ojczyznę, wyniósł on z domu rodzinnego. Warto jest podkreślić, że Czesław był wychowany na opowieściach ojca Romana walczącego o niepodległość Polski w 2 Pułku Piechoty Legionów. Zawsze z dumą, mały Czesław opowiadał kolegom, jak jego tatuś otrzymał za odwagę „Purpurowe Serce” od samego Józefa Piłsudskiego.

Trochę wspomnień

Gdy w sierpniu 1914 roku, do Królestwa Polskiego wyruszyła I Kompania Kadrowa wraz z oddziałami tworzącymi w późniejszym czasie I Brygadę Legionów Polskich, w Krakowie formowano nowe oddziały legionowe. W skutek wybuchu I wojny światowej, na terenach dawnego zaboru austriackiego rozpoczęto tworzyć regularne polskie formacje wojskowe. 2 Pułk Piechoty Legionów, regularnie prowadził walki zbrojne z zaborcami Ojczyzny. Ojciec małego Cześka Kuny, snując długie opowieści jak to było w czasie odzyskiwania niepodległości u boku marszałka, wpoił chłopcu szczególne umiłowanie do kraju, w którym przyszło mu żyć.

Jako siedemnastoletni chłopak

Czesław Kuna, gdy zastała go jako mieszkańca Skarżyska-Kamiennej II wojna światowa, początkowo wraz z kolegami, z pociągów niemieckich zrzucał węgiel, aby z niego mogły korzystać polskie rodziny. Pewnego razu, gdy kilka takich „akcji” udało się młodemu Cześkowi, chłopak postanowił kolejny raz ukraść Niemcom wieziony pociągami węgiel. Ale tym razem, na wagonach pociągu towarowego, znajdowały się skrzynie z maskami przeciw gazowymi. Chłopcy i tym towarem nie pogardzili, zatem zabrawszy ich stamtąd sporo, rozdawali je po sąsiadach i znajomych. Gdy Niemcy dowiedzieli się szybko co się stało z ich pociągiem i jego załadunkiem, zaczęli szukać po Skaysku- Kamiennej młodych chłopaków, których podejrzewali o taką kradzież. Czesiek wraz z kolegami, nie mogli mieszkać w rodzinnych domach, zatem musieli sobie szukać odpowiedniego lokum poza terenem miasta. Często jedynym miejscem gdzie Czesiek mógł się zatrzymać być las.

Rok 1943

Życie Czesława Kuny nie polegało jedynie na ukrywaniu się przed niosącym śmierć niemieckim okupantem. W młodym ciele kipiała polska krew zagrzana przez ojca legionistę, zatem szereg przypadkowych zdarzeń sabotażowych zaprowadziło go do oddziału Antoniego Hedy „Szarego”.

Razem z porucznikiem „Sękiem” u „Szarego” Hedy

Henryk Wojciechowski posługujący się pseudonimem „Sęk” urodził się dnia 20 stycznia 1914 roku w Skarżysku-Kamiennej. W 1929 roku ukończył on szkołę powszechną, a następnie Państwową Średnią Szkołę Techniczną w Radomiu. Od miesiąca września 1934 roku, Henryk Wojciechowski przebywał na Dywizyjnym Kursie Podchorążych Rezerwy w Łucku. Tam nabywszy odpowiednich umiejętności, otrzymał stopień plutonowego podchorążego. W październiku 1935 roku, rozpoczął pracę w Państwowej Fabryce Amunicji w Skarżysku- Kamiennej, początkowo jako technik warsztatowy, a potem jako konstruktor.

W okresie II wojny światowej

W trakcie wojny obronnej 1939 roku, Henryk Wojciechowski walczył jako oficer w 72 Pułku Piechoty. Gdy Wojsko Polskie złożyło broń po ostatniej bitwie wojny obronnej, którą prowadziła „Grupa Polesie” wraz z generałem Franciszkiem Kleebergiem, Wojciechowski działał w konspiracji. Był jednym z ważniejszych oficerów AK Podobwodu „Morwa” miasta Skarżysko-Kamienna. Od lipca 1944 roku, „Sęk” był żołnierzem 4 Kompanii II Batalionu 3 Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej dowodzonego przez Antoniego Hedę „Szarego”. Ze wspomnianym II Batalionem, Henryk Wojciechowski pseudonim „Sęk” oraz dopiero co wcielony Czesław Kuna pseudonim „Śliwka”, uczestniczyli w wielu akcjach i bitwach, z okupantem niemieckim. Warto jest tutaj wspomnieć o bitwie pod Radoszycami gdzie agresor chciał spacyfikować całą ludność tej miejscowości. „Sęk”, „Szary” oraz „Śliwka”, walczyli też w składzie zgrupowania AK Jana Piwnika ps. „Ponury”. Razem z „Ponurym”, „Szary” i jego Batalion brali udział w akcji zdobycia niemieckiego więzienia w Iłży, co zakończyło się odbiciem osadzonych, których następnego dnia miano rozstrzelać. Podobną akcję uwolnienia aresztowanych, „Ponury” i „Szary” przeprowadzili w Końskich, gdzie również więźniowie mieli być lada dzień rozstrzelani. W czasie akcji „Burza” zorganizowanej przez Sztab Generalny AK, „Szary” oraz Czesław Kuna przy jego boku, walczyli pod miejscowością Trawniki i Szewce, w której stacjonowali niemieccy żołnierze.

Dziś kiedy minęło już tyle lat od wielu brawurowych akcji, w których brał udział Czesław Kuna, warto na chwilę zatrzymać się, by wspomnieć młodego świętokrzyskiego bohatera, dla którego wolność Ojczyzny była ważniejsza od życia.

Ewa Michałowska- Walkiewicz