Zamieszki w Warszawie

Zamieszki

RELACJA MINUTA PO MINUCIE

 

Zamieszki Blisko 200 osób zatrzymanych, 21 rannych w szpitalach, zniszczone samochody i ulice – to bilans zamieszek, do których doszło w Warszawie podczas manifestacji związanych z obchodami Święta Niepodległości. W starciach z anarchistami i chuliganami rannych zostało 12 policjantów. Funkcjonariusze użyli armatek wodnych i gazu łzawiącego. – Ci ludzie przyszli rzucić w polską policję i polskie prawo kamieniem i butelką – powiedział rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński.

 

Czytaj także na tvnwarszawa.pl

Czytaj także na Kontakt 24

 

20:02 Prezydent Bronisław Komorowski wystąpi ze specjalnym oświadczeniem – podała Kancelaria Prezydenta

19:41 Zamieszki na ulicach Warszawy podczas “Marszu Niepodległości” to efekt prowokacji osób, które chciały oczernić marsz – twierdzi prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki,. Oświadczył, że “nie czuje się odpowiedzialny za prowokacje, które nie dotyczyły kolumny marszowej”.

19:39 Zatrzymanych ok. 200 osób, rannych 12 funkcjonariuszy – mówi rzecznik policji Mariusz Sokołowski.

18:49 “Jestem po rozmowach z Prokuratorem Generalnym i szefem MSWiA. Warszawscy sędziowie na specjalnych dyżurach czekają już na pierwszych chuliganów” – napisał na Facebooku i Twitterze minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.

 

18:34 Prezydent Bronisław Komorowski jeszcze w piątek spotka się ze swoimi współpracownikami, aby rozważyć, czy obecne prawo regulujące kwestię organizowania zgromadzeń jest wystarczające. Jak powiedziała PAP dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek, spotkanie odbędzie się w kontekście ewentualnego wniesienia przez prezydenta inicjatywy ustawodawczej. O organizowaniu zgromadzeń mówi ustawa Prawo o zgromadzeniach.

18:02 – Straty są duże. Zaczynamy teraz dokładne liczenie – mówi Ewa Gabor, szefowa Centrum Bezpieczeństwa warszawskiego ratusza.

 

17:43 – Policja zatrzymała w sumie 150 osób – poinformował Maciej Karczyński, rzecznik warszawskiej policji.

17:42 – W sumie przywieźliśmy do szpitali 21 osób, w tym dwóch policjantów, ale wiele osób opatrzyliśmy na miejscu – powiedział Marek Niemirski z warszawskiego pogotowia ratunkowego. – Jest gorąco, mamy pełne ręce roboty. Są głównie obrażenia głowy i rąk, w większości drobne, ale wymagające opatrunku. Dysponujemy w sumie 54 zespołami ratunkowymi. To na razie wystarczy – dodał.

 

Więcej : http://www.tvn24.pl/12690,1723953,0,1,spalone-samochody–ranni-i-zatrzymani-warszawa-liczy-straty,wiadomosc.html