Na ten mecz wybierałem się od dawna. Po pierwsze – kilka miesięcy temu łudziłem się, że obejrzę dobre widowisko w wykonaniu dwóch czołowych teamów NFL.
Po drugie – bardzo lubię grę McNabba i chciałem zobaczyć go w akcji na żywo. Innym graczem, którego grę obserwuję od kilku lat jest DeSean Jackson. Pamiętam, że kilka lat temu – mieszkałem jeszcze na Florydzie a Jackson grał w College Football (California), zwróciłem na niego uwagę i stwierdziłem wówczas, że team, który wybierze go w drafcie, będzie miał z niego pożytek. Nie pomyliłem się i daje mi to małą satysfakcję. Moim rozmówcą był wówczas Prezes PZFA – Jędrzej Stęszewski i myślę, że przypomina sobie tę rozmowę.
Fot: Trener Bears – L. Smith
Zasiadłem więc w press box z dużymi nadziejami ale nie wszystkie zostały spełnione. Przede wszystkim nie był to wielki mecz obu drużyn ale winę ponoszą głównie za to gospodarze, którzy nie potrafili dostroić się do przyzwoitej formy gości. Nie zawiodłem się natomiast na McNabbie i Jacksonie. Rozgrywający Eagles rzucił 23 celne podania (32 próby) na odległość 244 jardów – 2 z nich zostały zamienione na przyłożenia. Dla porównania: J. Cutler (24/43, 171 jardów i 1 TD). WR z Filadelfii – DeSean Jackson złapał 10 podań ze 107 jardów i wywalczył 1 przyłożenie. Tutaj więc miałem pełną satysfakcję z obecności na tym meczu. D. McNabb w krótkiej rozmowie ze mną (w szatni – po meczu) powiedział, że jako chłopak zawsze marzył aby grać na Soldier Field w teamie Bears. Nic dziwnego bowiem McNabb pochodzi z Chicago. Jego marzenia spełniły się więc tylko połowicznie.
Przed meczem
Na konferencji prasowej pytany był wielokrotnie o współpracę z młodymi kolegami z ofensywy. Stwierdził, że ta praca sprawia mu wiele satysfakcji – tym bardziej , że przynosi efekt. Moja refelksja jest następujaca: bardzo podoba mi się polityka kadrowa Eagles, którzy nie wydają milionów na sprowadzanie do drużyny utytułowanych zawodników ale wyszukują zdolnych, młodych graczy w drafcie. W efekcie rok temu do zespołu trafił WR DeSean Jackson a w roku obecnym WR J. Maclin (Missouri) i TE B. Celek (Cincinnati). Z obu rookich włodarze Eagles na pewno są zadowoleni.
Trener Eagles – A. Reid
Odwrotnie w Chicago: na zawodników, którzy po prostu nie sprawdzają się, zostały wydane miliony (J. Cutler, O. Pace) a laury zbierają gracze, którzy dostali się do 53 osobowego składu niemal z łaski (E. Bennet, J. Knox, K. Bell). Kilka słów o tym ostatnim. O K. Bellu mało wiedzieliśmy nawet w press box, ponieważ do składu Bears „załapał” się dosłownie na minuty przed rozpoczęciem spotkania. RB K. Bell to rookie, który został zwolniony z Minnesoty (jak wiadomo Vikings na tej pozycji nie mają kłopotów kadrowych). Do Bears przyszedł więc jako free agent (do Minnesoty trafił poza draftem). W ubiegłym sezonie grał w UCLA. Bell zrobił furorę w niedzielę przeprowadzając kilka sprytnych akcji indywidualnych ( między innymi 72 jardowa akcja przy współudziale Knoxa, który świetnie zablokował defensora Eagles, przedłużając bieg kolegi co najmniej o 20 jardów). W sumie zanotował na swym koncie 4 akcje na 81 jardach.
MVP niedzielnego meczu – D. McNabb
Jeśli chodzi o gospodarzy, to Bears grają po prostu źle. Lider zespołu – Cutler – nie zanotował w tej konfrontacji serii przechwytów ale w dalszym ciągu jego podania są niecelne. W niedzielę najczęściej przerzucał swych kolegów z ofensywy. I nie mówmy tu o braku szybkości receiverów: jeśli do podania nie zdąży dobiec Knox, to znaczy, że wina leży po stronie rozgrywającego. Dużo lepiej tym razem zagrała defensywa Bears a wyróżniającym się zawodnikiem jest tu (juz nie po raz pierwszy) DT T. Harris. Nieźle zaprezentowali sie również cornerbacks.
Co dalej? Dla chicagowian to, według mnie oczywiście, już koniec sezonu. Co prawda w gazetach można przeczytać teoretyczne kalkulacje w jaki sposób Bears mogą jeszcze się zakwalifikować do play offs , ale chyba nawet autorzy tych publikacji nie bardzo w te wyliczanki wierzą. Następny mecz team z Soldier Field rozegra w Minnesota z miejsowymi Vikings i nikt z realnie myślących analityków futbolu nie zastanawia się kto wygra lecz jak wysoko wygra Minnesota.
Eagles podejmują w poświąteczną niedzielę Washington Redskins i będą w tej konfrontacji faworytami.
Jacek Urbańczyk
[email protected]