Ach te Krystyny…

Krystyna

 

Krystyna Podobnie jest i 13 marca, kiedy to zbierają życzenia, kwiaty i podarki osoby o imionach: Bożena, Ernest, Krystyna, Niecisław, Patrycja i Rodryg. Spośród wymienionych największą popularnością cieszą się Krystyny, chociaż nie plasują się w czołówce najbardziej popularnych imion. Co zatem wyróżnia osoby obdarzone tym imieniem spośród innych?

 

Rustem-Portret Krystyny Frankowej

Otóż należy powrócić do roku 1998, kiedy to inicjatywy Krystyny Bochenek, wówczas dziennikarki Radia Katowice a obecnie wicemarszałka Senatu RP, panie legitymujące się imieniem Krystyna spotkały się po raz pierwszy w Filharmonii Śląskiej w Katowicach. Zaczęło się od rozmów ze znanymi Krystynami na antenie radiowej, z których narodził się pomysł wydania książki, a następnie ogólnopolskiego zjazdu. Potem rokrocznie miały miejsce spotkania w Sopocie, Kielcach, Ciechocinku, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Opolu, Poznaniu i Zakopanem, Toruniu i Cieszynie. Każdy ze zjazdów charakteryzował się innym nakryciem głowy.

Opole

 

W tym roku 13 marca spora rzesza Krystyn po raz trzynasty zjedzie do Szczecina, gdzie władze miasta przygotowały dla uczestniczek bogaty program obchodów. Towarzyszyć im będzie prawie wiosenna aura, bo dzień wcześniej, czyli 12 marca miała nadejść wiosna zgodnie z przysłowiem „na św. Grzegorza idzie zima do morza”. Jednak w tym roku zima jakoś nie posłuchała świętego, być może to i lepiej, gdyż z powodu znanego temperamentu Krystyn mogłoby dojść do lokalnego przegrzania atmosfery i ocieplenia ziemskiego klimatu.

 Chicago

Odważnym uczestniczkom zjazdu nie przeszkadza też podwójnie feralna „trzynastka” (13 marca, 13 zjazd), które wychodzą prawdopodobnie z tego samego założenia co Kasia Sobczyk, która niegdyś śpiewała:

Trzynastego nawet w grudniu jest wiosna,

Trzynastego każda droga jest prosta.

 

Proszę nie myśleć, że wszystkie polskie Krystyny obchodzą swoje święto tylko 13 marca. Nic bardziej mylnego! Otóż, aby w kwiaciarniach nie zabrakło kwiatów a po cukierniach słodyczy, podzieliły się rolami i czczą swe liczne patronki-męczennice także 24 lipca, 6 listopada i 5 grudnia. Jeśliby zaś któraś z nich nie wyrobiła się w tym roku, to może jeszcze zbierać peany na swoją cześć 18 stycznia lub 14 lutego następnego roku pańskiego.

Ponieważ ta rozprawka o Krystynach zalicza się do bardzo poważnych, godzi się dorzucić parę dodatkowych faktów zarówno z historii, astrologii, jak i innych dziedzin nauk tajemnych. Otóż Krystyna jest żeńską formą imienia Krystian.

W Polsce imię to pojawiło się w XII w., a swoje apogeum przeżyło w pierwszej połowie dwudziestego stulecia. Obecnie jest rzadziej nadawane.

krolowa

Greta Garbo – w roli królowej Szwecji-

“Krystyna Córka Lavranca”.

 Gwiazdy mówią, że Krystyny nie lubią manifestować swoich uczuć, są realistkami i mocno stoją na ziemi. W pracy są dokładne i odznaczają się tzw. „pomyślunkiem”. Większość z nich woli pracować i przebywać w męskim niż w damskim towarzystwie. W miłości są przeważnie zachowawcze i oczekują inicjatywy ze strony partnera. Chociaż reagują spokojnie i wolno, to ich decyzje są przemyślane i trudno je odwieść od raz powziętego zamiaru. Są dobrymi kandydatkami na życiowe partnerki i matki.

 

Jeśliby komuś ta skrócona charakterystyka nie odpowiadała, to mogę jeszcze na dokładkę posłużyć się słowami pewnego autora, że:

Fachowcy od krystynografii

(To taki rodzaj mafii)

Twierdzą, że pięknych kobiet

Najwięcej jest wśród Krystyn.

Znane są ich uroki

Gdzieś na świecie szerokim,

Lecz najpiękniejsze – mówią – są tu,

W kraju ojczystym.

Bardzo sądy ich cenię,

Cenię ich doświadczenie

I działalność w terenie

Od Antypod aż do Katmandu –

­Przytakuję z uznaniem,

Bo również moim zdaniem:

De Krystynibus non est disputandum.

 

Czasy nowożytne odnotowały całą plejadę pań, noszących to zaszczytne imię. Na poczesnym miejscu znalazła się Krystyna z Persji, patronka i męczennica chrześcijańska, która poniosła śmierć13 marca 559 roku. W ścisłej czołówce Krystyn uplasowały się też królowe: Krystyna Saska, królowa Danii, Norwegii i Szwecji oraz Krystyna Waza – ostatnia przedstawicielka dynastii Wazów. Nie zabrakło Krystyn w świecie prozy i poezji (K. Boglar, K. Kofta, K. Rodowska), sztuki (K. Janda, K. Feldman, K. Zachwatowicz), sportu (Chojnowska-Liskiewicz, K. Pałka), mediów (K. Czubówna, K. Loska, K. Goldbergowa), polityki (K. Łybacka, K. Sienkiewicz, K. Skowrońska). Polskim i zagranicznym melomanom nieobce są nazwiska śpiewaczek (K. Jamroz, K. Szostek-Radkowa) i piosenkarek (Christina Christina, Aguilera, Ch. Milian, K. Giżowska, K. Prońko). Myślę, że każdemu z nas sprawia przyjemność oglądanie na ekranie ostatniej z wymienionych, czyli Krystyny Prońko, gdy śpiewa nam i tylko… nam:

Jesteś lekiem na całe zło,
i nadzieją na przyszły rok.
Jesteś alfą omegą, hymnem, kolędą
oto cały ty, nie nazwany ty.

 

Uwaga: Nie zapomnijmy przypadkiem o administratorce witryny polishnews.com Krystynie Teller, której imieniny przypadają wprawdzie 24 lipca, ale która zapewne nie zawaha się przyjąć życzeń i dzisiaj.

 

Jak już wcześniej nadmieniłem, ważną rolę w życiu Krystyn odgrywają doroczne zjazdy. Wspomnę tylko krótko o dwóch ostatnich: toruńskim i cieszyńskim.

 

Blisko tysiąc Krystyn z całej Polski i z zagranicy w 2008 roku manifestowało radość z okazji swoich imienin pod hasłem: „Gdyby mistrz Kopernik żył, to by z nami był”. Imię Krystyna nosiły bowiem: ciotka Mikołaja i jej córka oraz jego ukochana siostrzenica. Rzesza Krystyn przemaszerowała ulicami toruńskiej starówki w huku strzelających na wiwat dział. Uczestniczki spotkania zjechały nie tylko z najodleglejszych zakątków Polski, ale także z Węgier, Francji, Niemiec, Szwecji i USA: „Specjalnie wybrałam taki termin przyjazdu do kraju, by trafić także 13 marca do Torunia. Wiatr tu prawie jak u mnie w Chicago, ale zabawa doskonała” – relacjonowała Krystyna Barańska-Iwańska, która po raz drugi pojawiła się na spotkaniu Krystyn. Prezydent miasta Michał Zaleski (prywatnie mąż Krystyny) przekonywał zebranych, że: „Gdyby Kopernik żył, to też Krystyną by był! Wówczas słusznie szczycilibyśmy się nie teorią heliocentryczną, tylko krystynocentryczną”.

 Opole

Ostatni zjazd Krystyn miał miejsce w Cieszynie i zgromadził 600 pań o tym imieniu, spośród których około 120 Krystyny i Kristin reprezentowało Śląsk Cieszyński i czeskie Zaolzie. W zjeździe uczestniczyły Krystyny ze Stanów Zjednoczonych, Anglii, Belgii, Szwecji i Francji Impreza była objęta Honorowym Patronatem Arcyksiężnej Marii Krystyny Habsburg oraz

Wicemarszałek Senatu RP Krystyny Bochenek. Panie podziwiały walki rycerzy średniowiecznych, uczestniczyły w spektaklu Krystyny Jandy i recitalach K. Giżowskiej, K. Prońko oraz wzięły udział w wycieczce do czeskiej miejscowości Trinca (Trzyniec).

 

Tegoroczny zjazd w Szczecinie zgromadzi liczne Krystyny z województwa zachodniopomorskiego, innych regionów Polski i zagranicy. W programie spotkania jest ustanowienie rekordu – „Polskie Rekordy Osobliwości” i koncert operowy w katedrze pt.: „Każda Krystyna to Hrabina”. Podczas zjazdu będzie można nabyć pięknie ilustrowane

albumy Janiny Nasierowskiej pt. „Krystyną być …”

     

Po zjedzie z pewnością przez jakiś czas będzie przeżywał oblężenie portal społecznościowy „Nasza-klasa”, na którym, podobnie jak w wierszu jednej z Krystyn-internautek wiele pań dzielić się będzie świeżymi wrażeniami i ploteczkami:

kto żyje, kto umarł, kto ile ma dzieci,

komu dobrze się powodzi, komu kiepsko leci,

kto pali, kto pije, kto przytył, kto schudł,

ta wygląda świetnie, ten by zadbać mógł.

Ta ma dom, ten super brykę, ta kątem u ciotki

pomieszkuje, choć nie wiem, może to są plotki.

… Powitania, pożegnania i zapewnień chęci

i znów popadamy w dziury niepamięci,

znów wkręceni w kruchość codziennego dnia

zapominamy. Kto przeżył spotkanie –

ten problem sam zna.

 

Przyjemnie jest czasami spotkać się we wspólnym gronie, dotknąć się i zobaczyć, miło powspominać, pomarzyć. A czas niestety bieży nieubłaganie i tak szybko mija… Więc korzystajmy z mijającego dnia…

 

I znów cisną się mi na usta słowa z piosenki Kasi Sobczyk:

Trzynastego wiosna twoje ma imię

Trzynastego twoje myśli są przy mnie

Trzynastego nie widzę twych wad

Trzynastego piękniejszy jest świat.

 

Sam mam siostrę Krystynę. Stąd jestem przekonany, że wszystkie Krystyny, to świetne dziewczyny. Wszystkim Krystynom, Kryśkom, Krysiom, Krzysiom i Krychom dedykuję na zakończenie ten nieco zwariowany wierszyczek:

Świętej Krystyny święto

Jest do zabawy zachętą.

Więc aby zabawa płynęła jak z nut

Niech żyje nam Krystyna-cud!

 

A. Wietrzyk