Czym skonczy sie przeciaganie liny

Czym skonczy sie przeciaganie liny

Prokurator Jack Smith przedstawił szczegółowy stan zarzutów w sprawie karnej przeciwko Donaldowi Trumpowi. Chodzi o zarzut podjęcia prób unieważnienia wyników wyborów prezydenckich w 2020 r. oraz działań, które doprowadziły do szturmu na Kapitol 6.I.2021 r.
Dokumenty złożone w tej sprawie wskazują, dlaczego Donald Trump nie powinien być objęty ochroną immunitetu prezydenckiego.

  Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych orzekł, że choć prezydenci mają szeroki immunitet w sprawach związanych z ich oficjalnymi obowiązkami państwowymi, to ten immunitet nie obejmuje prywatnych działań.

Ale czy działania D.Trumpa dotyczyły wówczas sfery prywatnej? Prokurator Jack Smith stara się wykazać, że działania D.Trumpa po przegranych wyborach, to prywatne czyny przestępcze w celu podważenia wyników wyborów. „Kiedy oskarżony przegrał wybory prezydenckie w 2020 r., uciekł się do przestępstw, aby próbować utrzymać się na stanowisku,” pisze zespół prokuratorski w 165-stronicowym dokumencie. Zarzuty obejmują podejmowanie desperackich planów mających na celu unieważnienie wyników w siedmiu stanach, w których D.Trump przegrał w 2020 roku.

FOTO: pl.wikipedia.org

Prokurator twierdzi, że Donald Trump przewodził spiskowi, którego celem było pozbawienie milionów Amerykanów prawa do głosowania. Zgodnie z aktem oskarżenia, plan ten zakończył się gwałtownymi zamieszkami w Kapitolu. W dokumencie podkreślono, że „intryga oskarżonego była prywatnym czynem przestępczym”, w którym Trump jako kandydat posługiwał się oszustwem, aby atakować każdy etap procesu wyborczego. Pojawily sie nowe szczegóły dotyczące działań Trumpa. Choć główne oskarżenia przeciwko Trumpowi były już wcześniej znane, nowe dokumenty zawierają dodatkowe, istotne szczegóły, w tym poufne zeznania świadków oraz notatki byłego wiceprezydenta Mike’a Pence’a. W szczególności dokumenty opisują, co Trump robił w dniu 6 stycznia 2021 r., gdy jego zwolennicy szturmowali Kapitol.

Wynika z nich, ze Donald Trump spędził popołudnie w jadalni przy Gabinecie Owalnym, przeglądając Twittera i oglądając relacje z Fox News. Kiedy pracownik poinformował go, że Pence został ewakuowany w bezpieczne miejsce, były prezydent zareagował obojętnie, mówiąc: „I co z tego?” Dokumenty przedstawiają również szczegóły na temat rozmowy telefonicznej Trumpa z jego bliskim współpracownikiem, Stevem Bannonem, dzień poprzedzający zamieszki. Kilka godzin później Bannon zapowiedział w swoim podcaście, że „całe piekło” wybuchnie następnego dnia. Publikacja dokumentów nastąpiła po sporze między prawnikami Donalda Trumpa a specjalnym prokuratorem.

Zespół Trumpa argumentował, że ich ujawnienie może mieć wpływ na wybory prezydenckie w 2024 r., w których Trump jest głównym kandydatem Republikanów. Jednak sędzina Tanya Chutkan, która przewodniczy sprawie, uznała, że społeczeństwo ma prawo zrozumieć argumenty rządu i ostateczne decyzje sądu w kwestii immunitetu prezydenckiego.
W odpowiedzi na publikację dokumentów były prezydent skrytykował działania prokuratury, oskarżając Demokratów o polityczną manipulację. W poście na swojej platformie Truth Social napisał: „Demokraci wykorzystują Departament Sprawiedliwości przeciwko mnie, ponieważ wiedzą, że wygrywam”. D. Trump zarzucił także prokuratorom „rażące zaniechanie prokuratorskie” (PROSECUTORIAL MISCONDUCT) i stwierdził, że dokumenty te nie powinny być publikowane tuż przed wyborami.
Źródło: npr, cnbc

Komentarz: Jeśli mamy na uwadze funkcje prawa, w tym stabilność porządku prawnego, a nie chaos, to odpowiedzmy na pytanie: ile razy można stawiać ten sam zarzut, nawet uzupełniony, skoro poprzednio nie mógł zostać uwzględniony, o czym w materiałach Sądu Najwyższego.

BM Zmudka/USA