Dnia 18 maja, wielka polska rocznica

Gdy alianci w roku 1943 wylądowali na Półwyspie Apenińskim, nastąpiła powolna kapitulacja Włoch i niemieckich oddziałów bojowych. Doskonale dowodzone wojska niemieckie, opierając się na dwóch improwizowanych liniach obrony, prowadziły działania opóźniające ofensywę aliantów. Niemcy tym samym, przygotowywali swoją linię obrony, zwaną linią Gustawa. Była to silnie ufortyfikowana i trudna do zdobycia, linia odcinkowa tworząca pas umocnień, Półwyspu Apenińskiego.

Zdaniem niemieckiego feldmarszałka

Feldmarszałek niemieckiego Luftwaffe, Albert Kesserling, dał słowo Hitlerowi, iż utrzyma się on na linii działań wojennych, aż do wyczerpaniu środków żywnościowych, 10 Armii niemieckiej.

 Operacja Honker, czyli krzyk dzikich gęsi

Główną siłę atakującą alianckiego natarcia, miał stanowić II Korpus Polski. Już dnia 24 marca 1944 roku, dowódca angielskiej 8 Armii generał Oliver Lesse, zaproponował dowódcy 2 Korpusu Polskiego zdobywanie Monte Cassino. Po namyśle, generał Władysław Anders, przyjął brytyjską propozycję. Dowódca II Korpusu uważał, że szturm na klasztor będzie sukcesem sprawy polskiej i zagłuszy propagandę sowiecką głoszącą, że Polacy unikają walki z Niemcami. W dniu 8 kwietnia 1944 roku, podczas odprawy w Cantalupo, Władysław Anders poinformował dowódców jednostek Polskiego Korpusu o tym, jakie zadanie postawiono przed nimi. Polacy ochoczo rozpoczęli planowanie i wszelkie przygotowania do bitwy.

Znamienny odczyt

W dniu 11 maja 1944 roku, odczytano żołnierzom 2 Korpusu rozkaz dowódcy, generała Władysława Andersa:

Żołnierze!
Kochani moi Bracia i Dzieci. Nadeszła chwila bitwy. Długo czekaliśmy na tę chwilę odwetu i zemsty nad odwiecznym naszym wrogiem. Obok nas walczyć będą dywizje brytyjskie, amerykańskie, kanadyjskie, nowozelandzkie, walczyć będą Francuzi, Włosi oraz dywizje hinduskie. Zadanie, które nam przypadło, rozsławi na cały świat imię żołnierza polskiego. W chwilach tych będą z nami myśli i serca całego Narodu, podtrzymywać nas będą duchy poległych naszych towarzyszy broni. Niech lew mieszka w Waszym sercu.
Żołnierze – za bandycką napaść Niemców na Polskę, za rozbiór Polski wraz z bolszewikami, za tysiące zrujnowanych miast i wsi, za morderstwa i katowanie setek tysięcy naszych sióstr i braci, za miliony wywiezionych Polaków jako niewolników do Niemiec, za niedolę i nieszczęście Kraju, za nasze cierpienia i tułaczkę – z wiarą w sprawiedliwość Opatrzności Boskiej idziemy naprzód ze świętym hasłem w sercach naszych Bóg, Honor i Ojczyzna.

 Przygotowania

 Po odczytaniu przemówienia generała Andersa, Polacy przygotowywać zaczęli działania zaczepne. Nastąpiło zatem wprowadzenie polskich oddziałów i artylerii na pozycje wyjściowe, co w stu procentach udało się ukryć przed groźnym nieprzyjacielem.

 Szturm na masyw Monte Cassino

 Atak rozpoczął się dnia 12 maja 1944 roku, o godzinie 1.00 w nocy. Poprzedzony on został aliancką nawałą artyleryjską. Żołnierze polscy, szli do ataku w zaminowanym terenie, pod niemieckim ostrzałem prowadzonym z bunkrów. W dodatku posuwali się w terenie zupełnie nieznanym. Batalion Strzelców Karpackich, wzmocniony czołgami, działami samobieżnymi i saperami, ruszał mimo przeszkód do ataku. Żołnierze polscy wyposażeni byli w granatniki i piaty. Mimo silnego ognia zaporowego artylerii niemieckiej, polski batalion opanował wzgórze.

 Nieudany kontratak wroga

 Niemcy, próbowali kontratakować z rejonu „Santa Lucia” i „Castellone” batalionami 1 Dywizji Pancerno-Spadochronowej, ale wszystkie te uderzenia zostały odparte przez Polaków. Dla wzmocnienia polskich pozycji, wydano rozkaz wsparcia Brygady Karpackiej, żołnierzami kompanii kapitana Tadeusza Radwańskiego z Batalionu Strzelców Karpackich. Dowódcą rzutu obronnego, był major Ludwik Rawicz-Rojek, a dowódcą batalionu szturmowego został mianowany podpułkownik Jan Brzósko.

 Polacy, mimo wszystko, zdobyli masyw Monte Cassino. Droga alianckiego szturmu na Rzym została otwarta. Szkoda tylko, że już po wojnie, gdy zwycięskie wojska alianckie obchodziły pierwszą rocznicę zwycięstwa w bitwie o Monte Ciasno, zapomnieli o Polakach i o ich dowódcy generale Władysławie Andersie. My tego faktu nie zapomnimy nigdy. Zatem jako prawdziwi patrioci, wspominamy dziś tę wielką polską rocznicę.

 Ewa Michałowska – Walkiewicz

 [email protected]