Dzieje straży ogniowej

Straz

 

 

…Jedzie, jedzie straż ogniowa trąbka gra

Sam komendant dziś prowadzi wóz…

 Straz

Historia straży pożarnej w Polsce sięga początków osiemnastego wieku. Ogromne podwaliny pod jej rozwój położył Franciszek Bieliński, pieczętujący się herbem noszącym nazwę Junosza.

Pomysł Bielińskiego

Franciszek Bieliński zasłynął w Polsce tym, iż potrafił on w szczególny sposób dbać o porządek, ład i czystość w stolicy. Bardzo konsekwentnie, a przede wszystkim stanowczo egzekwował on swe uprawnienia sądownicze, działając  przy osobie króla Augusta II Mocnego. Bieliński bezwzględnie zwalczając przestępstwa i naruszanie spokoju rezydencji królewskiej, kierował pracami nad rozbudową i uporządkowaniem Warszawy. Założył on wtedy tak zwane grupy obchodowe, patrolujące wiele ulic miasta. Od wielu lat, działał on na czele Komisji Brukowej. Dzięki Bielińskiemu, wybrukowano i skanalizowano większość najważniejszych ulic Warszawy. W początkach lutego 1752 roku, wydał on w Otwocku dokument, który uznaje się powszechnie za prawomocny do powołania Straży Pożarnej.

Pracownicy ogniówki

Pierwotnie strażą pożarną (ogniową), nazywano oddział specjalizujący się głównie w walce z pożarami. Wraz z rozwojem tej formacji następowało rozszerzenie jej obowiązków, o zmaganie się z innymi klęskami żywiołowymi dotykającymi człowieka. Bieliński, nakazał powołać w jednostce straży trzy oddziały, w których jeden ze strażaków pełnił funkcję obserwatora. Siedziba strażaków, początkowo nosiła nazwę ogniówki, posiadała ona przybudowaną wysoką wieżę, na której całodobowe dyżury pełnili obserwatorzy.

Wozy strażackie posiadały konne zaprzęgi, na których przewożone były balie z wodą i wiadra. Z czasem zastosowano w konnych zaprzęgach strażackich tak zwane pompy ręczne, które z balii a następnie z wysokich konew wypompowywały wodę wprost na trawiący ogień.

 

Rola vigilianek

  Z czasem do życia powołano tak zwane vigilianki ( młode kobiety ), na wzór starożytnych rzymskich oddziałów walczących z pożarami. Zadaniem vigilianek, było napełnianie przydrożnych zasobników w wodę, aby strażacy podczas każdorazowej akcji, nie musieli z tytułu braku wody jechać do oddalonej rzeki lub stawu.

 

Zdaniem eksperta

 – Początkowo strażacy nie posiadali stałej pensji. Wynagradzani oni byli jedynie, za każdorazową akcję. Wypłaty dokonywał zawsze król. Znane są i takie pożary, w których król August II Mocny wolał, aby ogień strawił dany budynek, aby mniejszą pracę ratowniczą wykonali strażacy i tym sposobem mniej im wypłacano pieniędzy. Tak więc, w początkach pożarnictwa nie było chętnych do obsadzenia wakatów w tym zawodzie – dopowiada podkomisarz Jacek Tomasik ze Skierniewic.

 

Polski heroizm

 W końcu osiemnastego stulecia, panował niepisany zwyczaj, iż wszystkie zawody wspomagające zawód strażaka, pracowały dla pożarnictwa za darmo. Kowal podkuwający konie straży pożarnej, nigdy nie brał wynagrodzenia. Stolarz remontujący wóz strażaków, także nigdy nie wyciągał ręki, aby otrzymać stosowne wynagrodzenie. W początkach istnienia straży ogniowej, tylko król August II Mocny, był nieugięty. Oszukiwał on pożarników jak tylko mógł. Ale niestety, nie zawsze polska władza jest dobra dla polskiego ludu.

 

Ewa Michałowska  -Walkiewicz

[email protected]