Egipt jest strategicznie kluczowym sąsiadem dla Izraela ponieważ posiada wspólną granicę bardzo trudną do zabezpieczenia przez wojska Izraela, który nie jest w stanie wystawić na font armii dosyć liczebnej, przeciwko pół milionowej armii egipskiej rekrutowanej spośród 80 milionów Egipcjan.
W obliczu zagrożenia konfliktem z Egiptem, Izrael musi polegać na USA i sam chwilowo może sparaliżować tylko na krótki czas swoje życie gospodarcze w celu wielkiej mobilizacji wszystkich poborowych mężczyzn i kobiet, w chwili śmiertelnego zagrożenia takiego jak w 1973 roku.
Izrael nie jest w stanie egzystować z wrogim mu reżymem w Kairze. Jak dotąd Egipt otrzymał od USA blisko 70 miliardów dolarów w zamian za posłuszeństwo wobec służb Izraela i USA egipskich służb specjalnych czyli EGID’u (Egyptian General Inteligence Directorate). Od 1993 do 2011 szefem EGID’u był obecnie wyznaczony w dniu 29 stycznia 2011 na wice-prezydenta Egiptu Omar Suleiman. Człowiek ten był wyznaczony dekretem prezydenta Hosni Mubarak’a. Suleiman jest opisywany przez gazetę „British daily telegrach„ jako „jeden z najważniejszych i najbardziej wpływowych szefów wywiadu na świecie, podczas gdy miesięcznik Foreign Policy w Waszyngtonie ocenił go jako najpotężniejszego szefa wywiadu na Bliskim Wschodzie ważniejszego niż obecny szef Mossadu Meir Dagan. Ważność Suleimana polega na jego trudniejszej i bardzie krytycznej roli niż rola Dagana, wobec którego Suleiman był odpowiedzialny za kontrolę nad Egiptem i bezpieczeństwem Izraela na granicy terenów Gazy i Egiptu..
Do 2000 roku nazwisko Omara Suleimana jako szefa EGID’u było tajemnicą państwową znaną tylko najbliższym współpracownikom prezydenta Mubarak’a. Wówczas stał się on pośrednikiem w pertraktacjach Izraela z Palestyńczykami takimi jak Hamas i P.L.O. w formie Palestnian Authority, której szefowie ostatnio zostali skompromitowani przez WikiLeaks jako zdrajcy Arabów w sprawie stolicy Palestyńczyków w Jerozolimie. Ludzie ci poszli tak daleko według WikiLeaks, że obiecywali służbom izraelskim współpracę w sprawie usunięcia wielkiego meczety pod złotą kopułą z placu świątyni, po której to świątyni została tylko ściana płaczu. Jak wiadomo dla blisko półtora miliarda Muzułmanów na świecie meczet ten i miasto Jerozolima są miejscami świętymi związanymi z niebo-wzięciem Mahometa. Tymczasem przez ostatnie trzydzieści lat w ogóle nikt nie był mianowany wiceprezydentem w Egipcie.
Strategiczna różnica Egiptu i Iranu wobec Izraela jest bardzo duża tak, że trudno porównywać stanowisko Szacha Iranu Mohammad’a Reza Pahlavi za stanowiskiem prezydenta Hosni Mubarak’a w Egipcie. Niemniej pewne podobieństwa istnieją między ich służbami specjalnymi w stosunku do USA i do Izraela. Aparat terroru chroniący szacha Iranu nazywał sie Savak i był znienawidzony jako narzędzie USA kontrolowane przez żydowski Mossad w kraju muzułmańskim. Słowo Savak było inicjałami słów perskich mających po angielsku znaczenie National Intelligence and Security Organization. Organizacja ta była założona w Iranie przez szacha Palavi’ego dla dobra Izraela według poleceń Stanów Zjednoczonych.
Kontrola nad Egiptem jest bez porównania ważniejsza w celu obrony bezpieczeństwa Izraela niż jest Iran nawet, jeżeli z czasem Teheran wyprodukowałby kilka bomb nuklearnych. Mimo tego pismo Haaretz w Izraelu wydrukowało artykuł pod tytułem „Największym Koszmarem Izraela Jest Możliwość Straty Monopolu Nuklearnego na Bliskim Wschodzie.” Pomimo otwartego dyskutowania o tym „koszmarze” faktycznie arsenał izraelski mający około stu bomb nuklearnych tylko przestał by mieć znaczenie jako element szantażu, ponieważ nawet jedna bomba w Iranie zmniejsza znaczenie wszelkich gróźb Izraela pod adresem państw arabskich, które w ogóle nie mają broni nuklearnej.
Obecnie jedyna bomba nuklearne w posiadaniu Muzułmanów znajduje się w Pakistanie, który jest nawiedzony kataklizmami przyrody i wojną w Afganistanie. Kontrola USA nad arsenałem nuklearnym Pakistanu miałaby podstawową wagę dla bezpieczeństwa Izraela. Natomiast nie ulega wątpliwości, że bezpośrednia granica Egiptu z Izraelem jest powodem, dla którego Izrael użyje wszelkich dostępnych mu środków włącznie z lobby Izraela, żeby nie dopuścić ponownie do takiego zagrożenia istnienia państwa żydowskiego ze strony armii egipskiej, jakie Izrael przeżył w 1973 roku. Z tego powodu zdobycie niepodległości przez nacjonalistyczny Egipt jest znacznie trudniejsze niż stało się to w Iranie.