Na Mazowszu powołano specjalny zespół, który będzie zajmował się zapobieganiem HIV i zwalczaniem AIDS. Tworzą go lekarze, urzędnicy i przedstawiciele organizacji pozarządowych. W pierwszej kolejności ma się zająć zapobieganiem zakażeniom w trakcie Euro 2012.
Eksperci ogłosili alarm, bo w ostatnim roku liczba zakażeń wirusem HIV wyraźnie wzrosła. Tylko na Mazowszu w ubiegłym roku wykryto 400 nowych zakażeń, stwierdzono też 27 zachorowań na AIDS.
Rok wcześniej zakażeń w tym regionie było 162, a dziesięć osób zachorowało na AIDS.
– W rzeczywistości te liczby są większe, ponieważ dane obejmują osoby, u których przeprowadzono testy – tłumaczy Ivetta Biały z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
W trakcie Euro zagrożenie może być jeszcze większe.
– Organizacja tej imprezy razem z Ukrainą oraz przyjazd do Polski wielu kibiców z Europy Wschodniej powinny zmusić do większej czujności i niepodejmowania ryzykownych zachowań – mówi dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych.
Chodzi głównie o kontakty seksualne. – Do wszystkich zakażeń, które wykryliśmy w prowadzonych przez nas punktach, doszło w wyniku kontaktów seksualnych – tłumaczy Magdalena Ankiersztejn-Bartczak z Fundacji Edukacji Społecznej.
Lekarze, działacze czy policjanci są pewni, że za kibicami do Polski przyjadą kobiety i mężczyźni trudniący się prostytucją.
– Trudno powiedzieć, ile może to być osób – mówi gen. Adam Maruszczak, szef Centralnego Biura Śledczego. Jego zdaniem najwięcej kobiet do wszystkich czterech miast, w których będą się odbywać mecze, oraz do Krakowa przyjedzie ze Wschodu: Ukrainy i Rosji. Nie zabraknie też Bułgarek.
Tymczasem w opinii Krajowego Centrum ds. AIDS na terenie Rosji i Ukrainy dochodzi do zwiększonej liczby zakażeń – np. w ostatnich latach ich liczba wzrosła tam o 66 proc.
Z tego powodu na większe zagrożenie zakażeniami szykują się więc organizacje pozarządowe. NGO chcą m.in. organizować szkolenia dla edukatorów, którzy będą rozmawiać z kibicami na stadionach, w strefach kibica, a także na lotniskach, dworcach oraz hotelach. Będą im m.in. rozdawać ulotki i prezerwatywy.
– Co prawda osoby homoseksualne nie są wielbicielami piłki nożnej, ale się spodziewamy, że może być ich nawet 10 proc. w 800 tys. grupie kibiców – mówi Robert Piotr Łukasik, prezes Pozytywnych w Tęczy, którzy planują akcje w trakcie Euro 2012.
Emocje wokół zakażeń HIV studzi jednak prof. Krzysztof Simon, konsultant ds. chorób zakaźnych na Dolnym Śląsku.
– Jeśli kibice Euro 2012 będą chcieli korzystać z usług prostytutek, to może dojść do zakażeń – przyznaje profesor Simmon. Jednak zastrzega, po pierwsze, nawet osoba korzystająca z usług seksualnych może się w dużym stopniu zabezpieczyć przed zakażeniem, używając prezerwatyw. Po drugie, bardzo trudno będzie potwierdzić, że do zakażenia wirusem HIV rzeczywiście doszło w trakcie Euro: pierwsze skutki zakażenia mogą pojawić się po kilkunastu miesiącach. – Problemy tych ludzi są oczywiście poważne, ale to nie nasz system ochrony zdrowia będzie je rozwiązywał, tylko lekarze w krajach, skąd pochodzą kibice – mówi.
Nie znaczy to, że szpitale zakaźne nie przygotowują się na większą liczbę chorób w trakcie Euro. – Zabezpieczamy pewną liczbę wolnych łóżek dla pacjentów z chorobami zakaźnymi – mówi prof. Simon. – Na pierwszym miejscu wśród zagrożeń stawiamy choroby szerzące się drogą kropelkową: grypę, zakażenia meningokokami prowadzące do sepsy czy gruźlicę.
Przed nimi trudno się zabezpieczyć, w dużych skupiskach ludzkich są dobre warunki do ich rozprzestrzeniania. Nie mniej istotne są zatrucia pokarmowe szerzące się z powodu brudu czy jedzenia niedogotowanego mięsa. Choroby szerzące się drogą kontaktów seksualnych epidemiolog stawia na trzecim miejscu. – Nawet w tej grupie chorób można się spodziewać więcej zakażeń wirusem zapalenia wątroby typu B niż wirusem HIV – dodaje.
Źródło: esculap.pl/Rzeczpospolita