Iwo Cyprian Pogonowski
Obecny kryzys jest klasycznym przykładem spekulacji elit finansowych na spadku wartości na giełdzie, tak jak się to działo wielokrotnie w przeszłości. Na początku XIX wieku rodzina lichwiarza rodem z Frankfurtu nad Menem, Mayera Amschela Rothschilda (1744-1812) robiła zawrotną karierę, przejmując kontrolę nad bankami Europy.
Syn Mayera Amschela, Nathan Mayer Rothschild (1777-1836), wykorzystał gołębie pocztowe w celu szybkiego, jak na ówczesne czasy, przekazu informacji. Przed decydującą bitwą pod Waterloo (18 czerwca 1815) wysłał tam obserwatora z gołębiem z Londynu, gwarantując sobie wiedzę o wyniku tej bitwy na trzy dni wcześniej niż reszta inwestorów na giełdzie londyńskiej. Wiedząc już o klęsce Napoleona, baron Rothschild odwiedził giełdę w Londynie i po dyskretnym wycofaniu swoich inwestycji giełdowych przekazał fałszywą wiadomość: „Przegraliśmy, Napoleon wygrał”. Nastąpiła głęboka zapaść cen papierów wartościowych, które Rothschild niebawem wykupił za mały ułamek ich wartości. W rezultacie stał się najbogatszym człowiekiem w Londynie, mimo że w tym wypadku nie posługiwał się żadnymi manipulacjami w polityce monetarnej Anglii. Za swoje oszustwo Rorthschild nie został nigdy pociągnięty do odpowiedzialności.
Polityką monetarną w Wlk. Brytanii zawiaduje bank centralny, podobnie jak w USA czyni to Federal Reserve System. Banki te są instytucjami prywatnymi i działają dla zysków właścicieli, nie podlegając kontroli rządu ani w Londynie, ani w Waszyngtonie. I przypomnę raz jeszcze, że banki w USA i Wlk. Brytanii obowiązuje utrzymywanie jedynie „ułamkowych rezerw” w stosunku do zdeponowanych pieniędzy oraz sum udzielanych w pożyczkach („fractional reserve banking”). A banki centralne kontrolują drukowanie banknotów swoich państw i tym samym mają wpływ na ilość pieniądza w obiegu.
[…]