Kwesta na Boże Narodzenie

Śladami świętego Franciszka z Warszawy

Przed okresem Bożego Narodzenia, wszyscy czujemy w sobie szczególną miłość braterską, dlatego też chcemy za wszelką cenę dołożyć starań aby pomagać innym. Redakcja Polish News, udała się w tym celu do wioski Krynki leżącej w województwie świętokrzyskim, aby tam wspólnie z Towarzystwem Patriotyczno- Historycznym Renesans uczestniczyć w przygotowaniach do Bożonarodzeniowej Kwesty.

Pomysł warszawskiego zakonnika

Ojciec Anicet Kopliński to barwna postać, którą znała cała Warszawa okresu międzywojennego. Biedacy, którym on służył, a także przedsiębiorcy, u których żebrał w imieniu potrzebujących to ludzie, którzy stanowili jego codzienność. Był on potocznie nazwany świętym Franciszkiem z Warszawy. Anicet nie był Polakiem, pochodził ze zgermanizowanej rodziny mazurskiej Lorenza i Berty Koplinów, a na świat przyszedł w Debrznie w dniu 30 lipca 1875 roku. W osiemnastym roku życia, po ukończeniu humanistycznego gimnazjum, wstąpił do Zakonu Kapucynów Prowincji Westfalskiej. Klasztorne progi przekroczył dnia 23 listopada 1893 roku w Sigolsheim, w Alzacji. Zaś w dniu 15 sierpnia 1900 roku, otrzymał święcenia kapłańskie. Był on doskonałym kaznodzieją. Z ogromną lekkością wyjaśniał wszystkim prawdy wiary. Kochał poezję i sam pisał wiersze. Pasjonował się też historią, a rozległą wiedzę wyrażał w licznych szkicach historycznych.

Druga ojczyzna

Dnia 20 marca 1918 roku przybył do Warszawy. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Wstąpił w tym mieście do zakonu franciszkańskiego. Nie tylko niósł on posługę pasterską do potrzebujących Słowa Bożego wiernych, ale chciał on za wszelką cenę pomagać biednym. Postanowił on zatem prosić o datki dla biednych, warszawskich przedsiębiorców i bogatych sklepikarzy. Przed okresem Bożego Narodzenia, własnoręcznie z plecionych sznurków wykonywał on różne przedmioty, które sprzedając za symboliczny grosz, miał w ten sposób skromny dochód, który w całości przekazywał dla ubogich.

Okres II wojny

W tym czasie jego prośby o datki wzmogły się. Wiele sierot głodujących w mieście, chwytało za serce polskiego zakonnika. Nie podobało się to wówczas rządzącemu aparatowi hitlerowskiemu, który oblegał stolicę Polaków. Władze niemieckie szybko namierzyły chodzącego po prośbie człowieka, który trafił początkowo na Pawiak, a następnie do Auschwitz, gdzie w dniu 16 sierpnia 1941 roku zginął w komorze gazowej.

Gospodynie wiejskie z Krynek

Mieszkające we wsi Krynki panie, postanowiły zorganizować wieczór wspomnień o warszawskim franciszkaninie, podczas którego sprzedawały ręcznie wykonane kartki bożonarodzeniowe. Dochód z ich sprzedaży, przekazały owe panie w całości, na osoby potrzebujące wsparcia, przed czasem świąt grudniowych. Pani Irena O. od swojego zięcia otrzymała spory dochód na wykonanie wspomnianych kartek świątecznych, ponieważ widząc potrzebę pomocy innym, zięć pani Irenki sprzedał hodowane przez siebie stadko gołębi pocztowych. Zachwycona pomysłem męża córki pani Irena, obiecała umiłowanemu zięciowi kupić na wiosnę nowy motor.

Ewa Michałowska -Walkiewicz