Wcześniej udział w ataku powietrznym zapowiedziały m.in. Francja i Norwegia, Wielka Brytania i Holandia i USA.
Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła w czwartek wieczorem (czasu USA) rezolucję upoważniającą do operacji wojskowej w Libii przeciw siłom reżimu Muammara Kaddafiego, które walczą z powstańcami. Rezolucja, uchwalona z inicjatywy Francji i Wielkiej Brytanii, przy poparciu USA i upoważniająca do “użycia wszelkich koniecznych środków”, dała zielone światło do wprowadzenia strefy zakazu lotów wojskowych nad Libią i użycia wojsk przeciw armii Kaddafiego w obronie ludności cywilnej.
Minister obrony Bogdan Klich powiedział natomiast, że Polska nie przewiduje udziału żołnierzy w operacji przeciwko Libii w jakiejkolwiek operacji bojowej, ale dopuszcza udział w “części logistycznej”.
Prezydent Bronisław Komorowski skomentował te wydarzenia: “- Jeśli cokolwiek nastąpi, jakieś nowe elementy sytuacji się pojawią, to w trybie pilnym i natychmiastowym będziemy się komunikowali z premierem i uzgadniali działanie państwa polskiego – reagowanie zarówno na wyzwania jak i na nowe okoliczności związane z przyjęciem rezolucji przez ONZ.”
Perspektywa zażegnania konfliktu w Libii wzmocniła dobre nastroje na europejskich giełdach. Inwestorzy z optymizmem zareagowali na informację o zaangażowaniu światowych władz monetarnych w pomoc dla dotkniętej kryzysem Japonii.
Poranek przyniósł wzrosty na europejskich giełdach. Były one reakcją na interwencję światowych władz monetarnych na rynku walutowym w celu osłabienia jena. Bank Japonii wraz z najważniejszymi bankami centralnymi sprzedał japońską walutę, aby pomóc Krajowi Kwitnącej Wiśni w uniknięciu recesji.
Japonia jest krajem zorientowanym na eksport. Z tego powodu jest wrażliwa na wzrost notowań własnej waluty, gdyż uderza to w rezultaty produktu krajowego brutto. Jen jako waluta uznawana za bezpieczną przystań umacnia się w sytuacji pogorszenia nastrojów na rynkach. W ostatnich dniach nie brakowało powodów do jego aprecjacji. Główną przyczyną interwencji było osiągnięcie przez jena najwyższego poziomu wobec dolara w historii.
Libijski rząd poinformował w piątkowe popołudnie o zaprzestaniu walk z rebeliantami. Jest to reakcja na rezolucję Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, która zapowiedziała obronę ludności cywilnej „wszystkimi możliwymi środkami” oraz wprowadziła strefę zakazu lotów nad libijskim terytorium.
Inwestorów cieszy perspektywa zakończenia konfliktu w Północnej Afryce, gdyż był to jeden z czynników odpowiadających za słabą postawę giełd w ostatnim czasie. Reakcją na decyzję libijskiego rządu był spadek notowań ropy.
Pozytywny wpływ na rynki akcji mają doniesienia napływające z Japonii. Rosną szanse na przywrócenie zasilania w uszkodzonej elektrowni Fukushima, co pozwoliłoby na zatrzymanie wycieku substancji radioaktywnych i w ten sposób uratowałoby kraj przed katastrofą ekologiczną.
W piątek przed 17.00 europejskie kończyły dzień wzrostami. Niemiecki DAX zyskiwał ponad 0,4 proc. Brytyjski FTSE 100 rósł ponad 0,5 proc. a francuski CAC 40 około 0,8 proc. Mimo to europejskie giełdy zamykają tydzień stratą.
Źródło: Bankier.pl
Zdjęcie: AFP