Pałac Łazienki w Ciechocinku
Polish News na wycieczce
Lata trzydzieste XIX stulecia, zapoczątkowały rozwój ekonomiczny i urbanistyczny Ciechocinka. Wtedy też zauważono jego walory uzdrowiskowe. W 1836 roku urządzono w tym mieście pierwsze łazienki, czyli inaczej mówiąc zakład przyrodoleczniczy w „austerii rządowej”.
Rozwój miasta
Intensywny rozwój tego miasteczka już jako uzdrowiskowego spowodował, że w szybkim tempie zwiększono spektrum wykonywania zabiegów kuracyjnych. Trzeba było zatem rozbudować ten obiekt a projektem tym zajął się Waldemar Fedders, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. On to także zaprojektował muszlę koncertową, znajdującą się w Parku Zdrojowym.
W stylu romańskim
Budynek Łazienek posiada styl romański. Wzniesiony on został na rzucie prostokąta z pięknym ryzalitem, znajdującym się w części środkowej budynku. Mniejsze ryzality zakończone są stosownym do stylu romańskiego krenelażem. Na parterze Pałac Łazienki, posiada kabiny do kąpieli borowinowych i błotnych. Kąpiele te odbywały się w porcelitowych wannach, utrzymujących dość wysoką temperaturę kąpieli.
Gdy były zabory
Gdy w XIX stuleciu w Polsce były jeszcze zabory, do Ciechocinka na odpoczynek przyjeżdżali oficerowie rosyjscy. Oni to zaproponowali, aby pomieszczenia kąpielowe urządzane były na styl rosyjski. To znaczy, aby tuż przy nich znajdowały się niewielkie pokoiki do odpoczynku po gorącej kąpieli. Aby dokuczyć tym jakże niechcianym gościom, Polacy pracujący w tym zakładzie kuracyjnym, po raz pierwszy zabronili im palić cygara w tych pokoikach, pod pretekstem, że źle to wpływa na ich zdrowie po kąpieli. Chociaż w ten sposób, zasabotowano ich pobyt w polskim kurorcie. Gdy Polska odzyskała niepodległość, zlikwidowano pokoiki do odpoczynku, aby to miejsce w żaden sposób nie kojarzyło się z Rosjanami.
Kąpiele solankowe
Na piętrze budynku pałacowego odbywały się kąpiele solankowe, w sześćdziesięciu wannach. Z czasem do tego budynku dobudowano pawilon, w którym urządzono oddział elektroleczniczy. Tutaj właśnie stosowano helioterapię, czyli leczono pacjentów przy pomocy lampy kwarcowej i lampy sollux. Resztę sal przeznaczono na diatermię, która w latach powojennych cieszyła się wiekim uznaniem. Prawe skrzydło Łazienek stanowiła łaźnia parowa, w której do wybuchu pierwszej wojny światowej zażywali zabiegów parowych niemieccy oficerowie. I znów gdy Polska odzyskała niepodległość, miejsce to wykorzystano na magazyny, aby nigdy już więcej nie kojarzyło się ono z niemieckim żołnierzem.
W 2003 roku nieruchomość została kupiona przez warszawską spółkę rodzinną.
Ewa Michałowska- Walkiewicz