Parlament Europejski o antyrządowych protestach w Egipcie i “jaśminowej rewolucji” w Tunezji

 

 

W debacie z udziałem Catherine Ashton, Parlament wezwał do przeglądu polityki sąsiedztwa wobec Śródziemnomorza, która zdaniem posłów zawiodła, przynajmniej w staraniach zmierzających do wprowadzenia demokratycznych reform.

            Wysoka Przedstawiciel do Spraw Zagranicznych Catherine Ashton rozpoczęła swoje wystąpienie od wyrażenia podziwu dla odwagi i poczucia godności protestujących obywateli, dodając, że rozwój wydarzeń  osiągnął “punkt, z którego nie ma już powrotu”.

Ashton ze smutkiem przyjęła doniesienia, że pokojowe dotychczas protesty w Egipcie stają się coraz bardziej gwałtowne i wyraziła zaniepokojenie faktem, że mogło dojść do użycia ostrej amunicji. Wezwała rząd egipski do uwolnienia zatrzymanych demonstrantów i przywrócenia dostępu do sieci telekomunikacyjnych. “Polityka to umiejętność przeprowadzania zmian i pomagania ludziom w poprawie ich losu”, powiedziała Ashton dodając, że “nadszedł moment na pokojową zmianę”.

Poinformowała także, że spotkała się z ministrem spraw zagranicznych Tunezji i zadeklarowała udzielenie zarówno technicznej jak i prawnej pomocy nowemu rządowi, a także wsparcie społeczeństwa obywatelskiego. Podkreśliła, że Rada zmieniła priorytety w taki sposób, aby możliwe było “dostosowanie naszej pomocy do potrzeb społeczeństwa tunezyjskiego”. Z zadowoleniem przyjęła zapowiedziana wkrótce wizytę delegacji Parlamentu Europejskiego w Tunezji i zadeklarowała, że sama uda się tam za dwa tygodnie.

 

Zdaniem posła José Ignacio Salafranca Sánchez-Neyra (EPP, ES) Europa nie wyciągnęła wniosków z dotychczasowej praktyki ustępstw wobec przeciwników demokracji. EU powinna mówić jednym i stanowczym głosem. Oprócz doraźnych działań polegających na wspieraniu przemian demokratycznych “Unia Europejska powinna dokonać głębokich zmian w swojej polityce sąsiedztwa wobec regionu Morza Śródziemnego”.

 

Adrian Severin (S&D, RO) ostrzegał, że choć ten społeczny przewrót na pewno przyniesie jakąś zmianę, to jednak niekoniecznie musi być to zmiana na lepsze”. Zaapelował o dokładne przeanalizowanie sytuacji, aby nie okazało się, że UE wspiera zmiany zmierzające do kolejnego totalitaryzmu. Poparł stanowisko Ashton, kiedy mówiła o strategii wspierania reform i utrwalania stabilizacji, ale zauważył, że jak zwykle “diabeł tkwi w szczegółach”.

 

Guy Verhofstadt (BE), przemawiając w imieniu grupy ALDE, snuł analogie do sytuacji w Europie Wschodniej w roku 1989, wyrażając rozczarowanie, że “Europa nie potrafiła właściwie wesprzeć ludzi na ulicach”. Jego zdaniem UE popełniła dwa błędy: “Nie potrafiliśmy ocenić znaczenia tego historycznego momentu we właściwym czasie i nie dokonaliśmy właściwej analizy wydarzeń”. Wezwał Wysoką Przedstawiciel do zmiany stanowiska. “UE powinna w stu procentach stanąć po stronie narodu egipskiego i jego żądań. Mubarak powinien przekazać kraj w ręce demokracji”, zakończył szef liberałów.

 

Krytycznych uwag pod adresem Catherine Ashton nie szczędził szef Zielonych, Daniel Cohn-Bendit (FR), którego dotknęło jej wezwanie do spokoju w Egipcie. “Spokój będzie wtedy, kiedy odejdzie Mubarak”, stwierdził. Zwrócił uwagę, że w nadchodzących wyborach UE powinna zadbać o to, aby wszystkie strony miały jednakowe możliwości prowadzenia kampanii wyborczej.

Charles Tannock (ECR, UK) nazwał wydarzenia w Afryce Północnej “huraganem przemian” i zwracał uwagę na stopniowe zaognianie się sytuacji. Prezydent Mubarak “może odegrać rolę w przeprowadzeniu zmian jedynie poprzez ustąpienie”. “Nie chcemy tam ani świeckiej tyranii ani islamskiej teokracji”, oświadczył Tannock dodając, że UE powinna wspierać “liberalną demokrację opartą na stabilizacji, pokoju i demokracji”.

Marie-Christine Vergiat (GUE/NGL, FR) przestrzegała przed mieszaniem się w wewnętrzne sprawy Tunezji i Egiptu. Jej zdaniem Tunezyjczycy osiągnęli swoje cele sami i Unia powinna im pozwolić działać samodzielnie. Z “niesmakiem” przyjęła nawoływania do otwarcia rynku, gdyż to rola, jaka odegrała UE w liberalizacji tunezyjskiej gospodarki umożliwiła czerpanie korzyści poprzedniemu prezydentowi i jego rodzinie.

Fiorello Provera (EFD, IT) zwracał uwagę na ryzyko, jakie wiąże się z obecną sytuacją – zagrożenie islamizacją obu krajów i pogorszeniem sytuacji gospodarczej, które może prowadzić do wzrostu bezrobocia i zwiększenia migracji w kierunku Europy.

Głosowanie nad projektem rezolucji w sprawie Tunezji odbędzie się w czwartek, a w sprawie Egiptu podczas lutowej sesji w Strasburgu.

 

PARLAMENT EUROPEJSKI

http://www.europarl.europa.eu/pl/