PASTORAŁKI I KOLĘDY
CZYLI
PIOSNKI WESOŁE LUDU
w czasie Świąt Bożego Narodzenia po domach śpiewane, a przez Ks. M. M. zebrane.
Pieśń 49.
Lej, bracia, czy śpicie? Czy wszyscy baczycie?
Dziwy niesłychane!
Trwoga! Dla Boga, co się dzieje?
Jasność w nocy, choć nie dnieje!
I my też baczymy, ale się boimy,
Patrząc na te dziwy:
Trwoga! Dla Boga, co się dzieje ?
Od strachu serce truchleje!
Niebo otworzone, wojska niezliczone
Anielskie widzimy:
Trwoga! Dla Boga, co się dzieje?
Na ten widok wzrok tępieje!
Hej, bracia, słuchajcie! Nic się nie strachajcie?
Coś to wesołego,
Niech ominie nas ta trwoga:
Posłowie to są od Boga.
Anieli śpiewają, nam opowiadają
Pokój pożądany:
Więc się niczego nie lękajmy,
Bogu z Nimi chwałę dajmy.
Hej, pasterze mili! Dzisiaj, od tej chwili,
Chrystus się narodził!
Trwoga! Dla Boga, niech ominie,
Gdy nowina taka słynie.
Do Betleem bieżcie, tam Dziecię znajdziecie,
W żłobie położone:
Pójdźcież już spieszno, nie mieszkajcie,
A Dzieciątko oglądajcie.
Hej, nie bój się Kuba, nie spotka nas zguba,
Od wilka srogiego!
Trzody swe Bogu polecajmy,
A w drogę się pospieszajmy.
Wszak drogi nie wiele, pójdźmy jeno śmiele,
Do Betleem prosto:
Pójdźmyż już, pójdźmy, nie mieszkajmy,
Dzieciąteczka poszukajmy.
Otóż pożądane miejsce ukazane,
Stajnia z Dzieciąteczkiem:
Wnijdźmy i pokłon Bogu dajmy,
Dzieciąteczko przywitajmy.
Lecz wprzód, Staszku śmiele zajrzyj, co się dzieje,
Po cichu z daleka:
Byśmy snadź w czem nie przeszkodzili,
Dzieciątka nie przebudzili.
Stajnia nie zamkniona, wszystka napełniona
światłością niebieską:
A Aniołowie usługują,
Wielką radość pokazują.
Nie wzgardzi i nami, chociaż pastuszkami,
Pan ten narodzony:
Kiedy do Niego przystęp mają
Bydlęta, co Mu cześć dają.
Bądź zdrowa Matuchno! Ty, coś ubożuchno
Boga porodziła:
Przypuśćże nas do Syna Twego,
Z Ciebie dziś narodzonego.
Pójdźcież, oglądajcie, a pokłon oddajcie,
W ciele Maluchnemu:
Cuda i dziwy niesłychane,
Bóstwo na ziemi widziane.
Witajcie Dzieciątko, małe Pacholątko,
Z dawna pożądane!
Witajże, witaj Zbawicielu,
Dusz naszych Odkupicielu!
Bardzośmy pragnęli i sobie życzyli
Narodzenia Twego:
Dzisiaj się z niego weselimy,
Tobie dzięki oddajemy;
Żeś się nam objawił, wesela nabawił
Prawie niebieskiego.
Pozwól, niechaj wprzód, nim pójdziemy
Nóżki Twe ucałujemy.
Już bracia wracajmy, hej! hej! wykrzykujmy,
Z miłości ku Bogu:
Wesoło wszyscy zaśpiewajmy,
Zbawiciela wychwalajmy.
Pieśń 75.
Mesyasz przyszedł na świat prawdziwy,
I Prorok zacny, z wielkimi dziwy,
Który przez swoje znaki
Dał wodzie winne smaki
W Kanie Galilejskiej.
Wesele bardzo zacne sprawiono,
Pana Jezusa na nie proszono
I Zwolenników Jego,
By strzegli Pana swego
W Kanie…
Z wielkim dostatkiem potrawy noszą,
Pana Jezusa, aby jadł, proszą.
Wszystkiego dosyć mają,
Tylko wina czekają
W Kanie…
Matka zaś Jego, gdy to ujrzała,
Oblubieńcowi dogodzić chciała:
Prosiła Swego Syna,
By uczynił z wody wina,
W Kanie…
Pan Jezus, chcąc tem uszlachcić gody,
Kazał nanosić dostatkiem wody:
Hej gody, gody, gody!
Wnet będzie wino z wody
W Kanie…
Wnet prawdziwego Boga poznali,
Gdy zamiast wody wino czerpali:
Hej wino, wino, wino!
Lepsze niż pierwej było
W Kanie…
Przez narodzenie Twojego Syna
Każ nam nalewać, Panienko, wina!
Hej, wina, wina, wina!
U tak Dobrego Syna, W Królestwie niebieskiem.
Pieśń 119.
Śliczna Panienka Jezusa powiła,
W stajni powiwszy, siankiem Go okryła.
O siano, siano, siano jak lilia,
Na którem kładzie Jezusa Marya.
Czemuż litości nie masz, Panno droga,
Żeś w liche siano uwinęła Boga?
O siano, siano, siano, kwiecie drogi,
Gdy się na tobie kładzie Bóg ubogi.
Dziwna na świecie stała się odmiana,
Że Nazarejski kwiat wrzucon do siana!
O siano, siano, co ci się zdarzyło,
Że będąc sianem w kwiateś się zmieniło?
Lecz to dziwniejsza, że Pan ogniem bywszy,
W siano się ukrył, siana nie spaliwszy.
O siano, siano, Czemu nie gorejesz,
Czemu przynajmniej Pana nie zagrzejesz?
Już to nie w cierniu ten kwiat liliowy,
Lecz z siana wyrósł przez grzech Adamowy.
O siano, siano, o błogosławione!
Na którem Jezus Dziecię jest złożone.
Szczęśliwa łąko, któraś temu sianu
Stać się kazała za podściółkę Panu!
O siano, siano, wszystek kwiat różany
Przechodzisz dzisiaj, narcyz, tulipany.
Szczęśliwa kosa, co to ścięła siano,
Bo Jezusowi za łoże je dano!
O siano, siano, zapach w tobie zdrowy,
Przechodzisz bowiem i kwiat fiołkowy.
Szczęśliwe ręce te zaprawdę były,
Co dla Jezusa to siano kosiły.
O siano, siano godneżeś to było.
By się na tobie Bóstwo położyło.
Przeklął był ludzkie Bóg dla drzewa plemię,
Leżąc na sianie, dziś pojednał ziemię
O siano, siano, gdy piastujesz Boga,
Nam się przez ciebie w niebo ściele droga.
Dobrze rzekł Prorok ukoronowany,
Że jest do bydląt człowiek przyrównany.
O siano, siano coś ty narobiło,
Żeś Boga między bydlęta stawiło?
Wynijdź królestwo światowe do Pana,
Patrz, jak twój leży Król na wiązce siana.
O siano, siano, królewskie bławaty
Przechodzisz w cenie, świata majestaty,
Wynijdź i książę z złotego pokoju,
Zobacz Majestat w tak pokornym stroju!
O siano, siano, o nie przepłacone,
Godne byś w raju było pokoszone.
Nie tylko starzy kwapcie się do Pana,
Ale i młodzi pospieszcie do siana.
O siano, siano! tak sobie śpiewajcie,
Pana Jezusa siankiem nakrywajcie.
Nie bądźcież gorsi od osła gnuśnego,
Który na sianie poznał Pana swego.
O siano, siano, daj się wziąć każdemu,
Niech się zaniesie Jezusowi swemu.
W ostatku i my pójdźmy też do Pana,
A po kolędzie nieśmy wiązkę siana.
O siano, siano, przyjmij od nas Panie,
A nam za siano daj w niebie mieszkanie.
Pieśń 171.
W szopie ubogiej Bóg narodzony
Na świeżem sianku był położony.
Cóż to za siano, siano majowe,
Na którym kładzie Jezusek głowę?
Z trawki miał Jezus przynajmniej siano,
A jakież z ludzi dla Niego wiano?
Li tylko oset, kolce i ciernie,
Bo się świat żłóbka nie trzyma wiernie,
O sianko drogie, ty skarbie nieba,
Jakże nam ciebie dzisiaj potrzeba!
Ciebie bydlętom na strawę dali,
My się zaś Bogu miłymi stali.
O sianko święte, przez Stwórcę Pana
Z ciebie nauka dla nas podana,
Że nasze ciało i nasze życie
Z Dzieciątka Jezus łask ma obficie.
Twardy ma żłóbek Dzieciątko Boże,
Z ostrego sianka za ostre łoże;
Więc w sercach naszych dajmy mieszkanie,
Z wiary, miłości, ścielmy posłanie!