Polska mowa świętością.

 

Minął drugi dzień XV Letnich Światowych Igrzysk Polonijnych . Rozdano pierwsze medale, gratulacje i wyrazy pocieszenia. Na dodatek każdy znalazł coś dla siebie, w sferze duchowej, historycznej i kulturalnej.

 

Pierwszy złoty krążek powędrował do szefa ekipy niemieckiej Edwarda Dewuckiego (duathlon), który tym samym podtrzymał swoją passę olimpijskich zdobyczy. Z każdych Igrzysk Polonijnych powracał do domu z medalem.

Wybaczcie jeśli w mojej relacji z Igrzysk nie będę zbyt dużo wspominał o samych wynikach. Wszystkie rozstrzygnięcia wraz z klasyfikacją medalową można znaleźć na oficjalnej stronie: www.igrzyskapolonijne.dolnyslask.pl.

„Polska mowa świętością”
Te słowa wypowiedział biskup pomocniczy Andrzej Siemieniewski podczas uroczystej mszy św., w Katedrze pod wezwaniem Jana Chrzciciela, dla wszystkich uczestników Igrzysk. Duchowny zwracał szczególną uwagę na kultywowanie polskiej tradycji, pielęgnowanie historii, języka i katolicyzmu. Biskup przyznał, że przed tą homilią i spotkaniem z Polonusami, wybrał się w 10-dniową podróż za wschodnią granicę Polski. Kapłan wyraził nadzieję, że Polonia na całym świecie będzie zjednoczona i nie zapomni o swoich korzeniach i ojczyźnie.

Lekcja historii
Spacerując po wrocławskim rynku nie sposób było ominąć inscenizację wybuchu Powstania Warszawskiego. 1 sierpnia minie 67 lat od tego pamiętnego wydarzenia. Wśród widzów śledzących lekcję historii, nie zabrakło uczestników Igrzysk. – To wydarzenie powinno być ważne dla każdego Polaka. Mieszkam od 20 lat w Toronto w Kanadzie ale takie rocznice zawszą są mi bliskie.

Te wydarzenia przybliżają Polaków do siebie, czujemy się nimi – powiedział Krzysztof Wysocki, brązowy medalista w kajakarstwie.
Integracja nie tylko na arenach sportowych. Viva Polonia!

Piotr Bera [email protected]