Pomagając innym, pomagamy sobie

Majcher

 

Majcher
Poznałam Wandę kilka miesięcy po przyjeździe do Chicago, w grudniu, wczesnym rankiem, na parkingu pod siedzibą polskiego radia i telewizji. Ujęła mnie jej życzliwość, serdeczność i otwartość.
Taka była w stosunku do wszystkich. Zawsze zaangażowana, pracowita, odpowiedzialna, zawsze na miejscu, i na czas.
 
Dziesięć  lat temu Wanda godziła dwie prace – bladym świtem tłumaczyła i przygotowywała wiadomości do Monitora Polvision, w poludnie stawała się kierownikiem klinik należących do “Advocate Health Care System”. Jej marzeniem z tamtego okresu było wykształcenie syna. Dziś Maciek Majcher absolwent Uniwersytetu DePaul mieszka w Nowym Jorku.
 
Wanda kocha podróże, jest świetnym kompanem.  Pamiętam nasze wspólne wyprawy do Nowego Jorku – gdzie zaklinowała się jej walizka w metrze, do Waszyngtonu gdzie dostała pokój w renomowanym hotelu w którym woda lała się z sufitu. Jej lekarstwem na drobne niepowodzenia i przeciwności losu zawsze był dobry humor.
 
Wanda umie wszystko załatwić i ze wszystkimi się dogadać.
Daje ludziom ogromny kredyt zaufania, nikogo nie dyskwalifikuje, nie umniejsza, nie odrzuca. Potrafi znaleźć w ludziach pokłady energii i zdolności, o których istnieniu oni sami nie wiedzieli. Na codzień Wanda jest przysłowiową Zosią Samosią – lubi wszystko robić sama, nie obarczać innych swoimi sprawami, zamartwieniami, życiem.
 
Jak Wanda coś postanowi to tak najczęściej jest. Oczkiem w jej głowie od momentu objęcia funkcji dyrektora wykonawczego w kwietniu 2004 roku była Fundacja Kopernikowska. Budynek przy ulicy Lawrence stał sie jej drugim domem, w którym mile widziane były wszystkie inicjatywy polonijne od koncertow orkiestr kameralnych po huczne festiwale Disco Polo. Dodała rozmachu kultowemu czterodniowemu festiwalowi polskiemu “Taste of Polonia”. Niemożliwe stawało się możliwe – a na pikniku pod tzw. “Kopernikiem” dobrej zabawy nie brakowało dla stałych bywalców i nowych gości.
Przekonała Baracka Obamę ubiegającego się o miejsce  w Senacie, że spotkanie z polską grupą etniczną na “Taste of Polonia”  jest ważne.
 
Praca Wandy została zauważona przez władze stanowe. W 2006 roku otrzymała dwie nagrody “People Are Today’s Heroes” Award Recipient – Illinois Governor’s Award  i State of Illinois Department of Health and Family Services for coordination of All Kids, Awareness of Breast and Cervical Cancer, Forum on Education programs.
Magazyn Szikagowianka wybrał Wandę kolejno kobietą miesiąca  I roku, a  radio 1080 za całokształt pracy przyznało jej nagrodę Polonusa roku 2007.
 
Wanda uwielbia pomagać innym. Nie pyta o nic, nie zastanawia się długo, kiedy trzeba  przetłumaczyc  dokumentację  medyczną, wypełnić formę dla czyjegoś dziecka do szkoły, pomóc w pracy, zorganizować koncert, odpowiedzieć na czyjś telefon. Altruizm, a nie egoizm uważa za naturalny stan duszy ludzkiej.

Dziś ze względu na chorobę Wanda nie może pracować. Wciąż czeka na nią stanowisko, które objęła niedawno w Stanowym Wydziale Obrony Praw Człowieka. Jeszcze kilka miesięcy temu stawała w obronie brutalnie poszkodowanych  i dyskryminowanych. To nie pierwsza jej batalia z rakiem. Jest silna. Dzielności pogratulować może jej niejedna armia.
 
Pamietam jak kilka miesięcy temu powstał pomysł zorganizowania koncertu charytatywnego na rzecz Wandy. Broniła sie przed tym, nie chciala, zasłaniała sie skromnością, tym, że jakoś da rade, ze nie trzeba, ze po co ludzi angażować, że nie wypada, ze może są ważniejsi….

Dziś ludzie, których poznała w Chicago chca dla niej zagrać, ludzie, którym pomogła chcą przyjść na ten koncert. Spotkajmy się wszyscy 14 czerwca o 6 po południu w Copernicus Foundation przy  5216 W.Lawrence Ave, Chicago, IL 60630
Tel:  (773) 777. 8898

Małgorzata Ptaszyńska