Aby ukoić skołatane nerwy
Pierwszą herbatę jak czytamy w różnych źródłach historycznych, zaparzył wiatr. On to właśnie, według starej legendy strącił z Kamelii Chińskiej zwanej Herbatą, które przypadkowo wpadły do gotującej się wody dla cesarza Shennonga. On to zamiast umyć się w gorącej wodzie, napił się w ten sposób zaparzonego naparu, który bardzo mu posmakował. W styczniu od dnia 15 do 17, rokrocznie obchodzone są Dni Herbaty, na które została zaproszona Redakcja Polish News. Obchody te miały miejsce w Saloniku Poetyckim w Pakosławiu koło Iłży. Tutaj opowiadano nam, różne historie związane z piciem tego ulubionego przez wszystkich napoju.
Żuto herbatę
Podobno pierwsze listki krzewu herbacianego nie zaparzano ale żuto, dla ukojenia nerwów. A bywało też i tak, że herbatę w Chinach gotowano, sukcesywnie dodając do niej warzywa i wszelkie przyprawy, co doprowadzało do tego, że stawała się ona zupą. Za czasów słynnego herbacianego mistrza z Chin Lu Yu, człowiek ten herbatę mielił na proszek. Dodawał go do gorącej wody i obficie doprawiał tak powstały napój solą.
W kraju Kwitnącej Wiśni
W Japonii do dziś używa się mielonej herbaty, która w gorącej wodzie rozpuszczana jest bambusową trzepaczką w specjalnie do tego przeznaczonej czarce. W roku 1241 gdy na Polskę napadli Mongołowie, ówczesny ich wódz Pajdar pijał herbatę, którą się ogrzewa. Dodawał on do niej soli, pieprzu i masła. Krzepiła go ta mikstura, a przede wszystkim dodawała chęci do prowadzenia dalszych walk. Podobno, Mongołowie po wygranych bitwach do herbaty dodawali kilka kropel własnej krwi, która zaprawiała ich do dalszych wypraw wojennych.
Na Starym Kontynencie
Zachwyceni Kameilią Chińską Europejczycy, przywieźli tą cenną roślinę na Stary Kontynent. Zaczęli oni nawet zakładać własne uprawy w podbitych państwach kolonialnych. Podobno król Jan III Sobieski, gdy w roku 1683 ruszał bić Turków pod Wiedniem, pokrzepiał się gorącą czarną herbatą, która musiała być wlana do jego ukochanej szafirowej filiżanki ze złotym uszkiem. Oczywiście popijał on ten cenny napar także, gdy pisał korespondencję do żony Marysieńki.
Rok 1795
Gdy Polska przestała istnieć na mapach politycznych świata po trzecim rozbiorze, mającym miejsce w roku 1795, prawdziwi polscy patrioci przy filiżankach z gorącą herbatą, debatowali jak przywrócić nasz kraj w grono wolnych państw Europy.
Generał Prądzyński
Ignacy Prądzyński, wieli żołnierz w stopniu generała biorący udział w powstaniu listopadowym mającym miejsce w roku 1830, szykując się do bitwy pod Iganiami z korpusem rosyjskim powiedział….aby wszystko dla Polaków skończyło się dobrze, by móc znów z wszystkimi zasiąść przy filiżance gorącej herbaty…
W Wąchocku
Marian Langiewicz drugi dyktator powstania styczniowego, które zaczęło się w dniu 22 stycznia 1863 roku, rezydując w kościele w Wąchocku raczył się podobno sporymi ilościami gorącej herbaty. Wówczas to, zwykł on mawiać, że napój ten rozświetla mu umysł celem podejmowania należytych decyzji w sprawie prowadzenia walk powstańczych. Nawet tam do dziś znajduje się „salonik herbaciany Langiewicza”.
Redakcja Polish News, dziękuje panu Witoldowi Zmorskiemu za zaproszenie na tak wspaniały wieczór herbaciany do Pakosławia.
Ewa Michałowska -Walkiewicz