Szopka Noworoczna 2009/2010

Szopka

 

 

Szopka

Bydło, jak bydło w Dziecię dmucha

I choć Internet nas rozbawia 

Tradycja każe, aby słuchać

I cześć należną Mu oddawać!

 

Kto dziś do szopki z chęcią bieży,

Małej Dziecinie hołd oddaje?

Otwarcie czy też skrycie wierzy,

Czy tylko może tak udaje?

 

Rok Nowy tuż przed swoim przyjściem

Z nadzieją prosi na kolędę

Do szopki z życia żywcem wziętej,

Gdzie pełno myśli niepojętej.

 

Euro 

Kiedy się państwo rozpada,

Ludzie przeważnie liczą straty,

Lecz gdy 27-miu się sparza,

Na wiwat sięgają po czapy!

 

Gdy Euro Unia powstawała

Żłobek w Brukseli otworzyli,

Gdzie Jezusickόw w krąg tysiące,

Tylko jednego nie wpuścili!

 

W preambule Mu miejsca brak

I także w szkołach, jakżeż tak?

Więc nie dziwota, że w potrzebie,

Choć proszą, nie ma Go – jest w Niebie

 

Niech żyje Wolna Europa

Niechaj przygarnie każde plemię

Od Gibraltaru, aż po Ural

Od Istambułu po Nową Ziemię!

koledy  

A my pod szopką z Betlejemu

Zwierzęciem i pastuszkiem liczną,

Będziemy Panu jedynemu

kolędę śpiewać . . . organiczną!

 

Kanclerzyca w Berlinie:

Ich wuenche allem meine Leute

                                                              Ich aber wuenche ganze Europe

                                                             Bleiben Sie ruhig, zahlen richtig

                                                                 Und unbedingtig zurueck!

 

Tłum.

W zasadzie wszystkim dobrze życzę

Nie tylko moim euro-landom

Będziecie płacić, na co liczę

Wstecz, gwarantuję Wam to!

 

Premier z Londynu:

Yes, yes, you paying and I will spend here

A lot and much than lot

London is not that chip as you think

London is just on top.

 

Tłum.

Ktoś musi płacić, ktoś wydawać

A Londyn jest na topie,

Tanio już było, nie ma co gadać

Bryt Wielki nie tylko w Europie.

 

Premier z Paryża:

Voila, la vie, la sexuale

To brzmi prawdziwie z pańska,

Smakuje wprawdzie, jak zew krwi

Koniowi owies, krew ułańska!

 

Premier z Warszawy:

Obiecywałem Wam Irlandię,

Chociaż mi wtedy nikt nie wierzył.

Mimo, że manna nam nie spadnie

Jest nieźle: kto miał przeżyć, przeżył.

 

Premier ze Sztokholmu:

Mieliśmy trochę złych doświadczeń,

Kiedy nam Czesi sztorcem stali,

Ale Irlandię mamy z głowy,

Dostali to, cośmy rozdali.

 

Premier z Moskwy:

Wy tam w Jewropie pokuszajcie,

Nam wsio nie nada, nam nie spieszno.

Kak budiet nużno, pogulajem.

Nu, eto siejczas niekonieczno.

  

Premier Czech:

Mieliśmy pecha w trzydziestym ósmym,

W Monachium nas przehandlowali.

Ten rok rozliczyć można lepiej,

Jeszcze nas nie zaszlachtowali.

 

Premier Włoch:

Przeżyłem już niejeden zamach,

Niejeden skandal i kobietę

Lecz nie dam się po twarzy smagać

Świętym przedmiotem jak kastetem!

 

Premier Hiszpanii:

Somos civiles, la parte de Europa

Talbez no demasiado importante

Pero qieremos como possible

Acer la vida emocionante

 

Tłum.

Hiszpanie częścią Europy.

Czy najważniejsi? Czas pokaże.

Kiedy turystów jest na kopy,

Emocji dostarczamy w darze.

 

Premier Grecji:

Jesteśmy znów u steru władzy

W państwie Hellenów i Homerów. 

Dzisiaj ogłaszam skok na kasę

Unii – historycznemu dziełu!

 

Bezcenna jest kultura Greków,

Panteon bogów, zew olimpiad.

Bezkresna jest potrzeba wyzwań

I Greków w ortodoksji przystań!

 

Premier Rumunii:

Wypowiem się w imieniu Mniejszych

I mniej widocznych członków bractwa

„Nikt nas dotychczas nie potrzebował,

może nie będzie już matactwa”.

 

A my pod szopką z Betlejemu

Zwierzęciem i pastuszkiem liczną,

Będziemy Panu jedynemu

Kolędę śpiewać . . . organiczną!

 

Pośród Natury dzięki Bogu,

Co daje mannę o poranku

Prosimy, z obfitości rogu

Powiększ nam konto w dobrym banku!

 

Najlepiej, jeśli będzie w złocie

Albo w uranie lub w platynie

Bo robak tego sam nie strawi

Ogień nie spali, nie zaginie.

Poland  

Polska

Premier:

Za nami dwa niełatwe lata,

PO PiS-ie trzeba POzamiatać.

POkazać moherowcom bez sądu,

Jak kręcić lody prądem z nierządu!

 

POkażcie światu, co POtrafi

POlak współcześnie POzytywny

Na przekór katu, na złość mafii

Wynik nasz będzie ekspansywny!

 

Wskazuję wszystkim, na czym polega

Sukces bezsporny, droga wzwyż.

I aby wynik był asertywny

Musimy tylko pokonać PiS.

 

Min. rzecznik rządu:

Zobaczcie, co się POzmieniało

Gdy prężny rząd premiera Tuska

Wskazał potrzebę cięć, lecz do stołków

Poprzyrastały mocno d..ska.

 

Min. d/s zapobiegania korupcji:

Musimy wdrożyć mechanizmy,

Dlatego proponuję zmianę:

Panowie: stop byle jak kupczyć,

Inaczej działać nie przestanę!

 

Rząd ciągle o coś się potyka

I wciąż korupcja mu przeszkadza.

Trzeba z nią zręcznie raczej walczyć

A nie zamykać tego, co winnych wsadzał.

 

Rząd się przyszłością jakby gryzie,

Licząc na wierzbie gruszki w Brukseli.

Jak nie w Brukseli, to na Ibizie –

Oby ich tylko tam też zechcieli …

 

Prezydent:

Jedni mnie demokracją straszą,

Inni mi mówią: nie dotykaj…

W głębi krainy bomba tyka:

„To przecież ciągle stara klika!”

 

Prezydentura – wielka rzecz,

Więc przybywają chętni.

Każdy splendoru mocno chce,

Lecz potem jest nieodpowiedni.

 szopka

Stańczyk znów w służbie

 

Był kiedyś prawnik, taki Jan,

Z Krakowem bardzo powiązany.

Na premierostwie też się znał

– Został przedwcześnie odwołany.

 

Pamiętam także Maryjana

– Przystojny, rezolutny pan –

W tym roku zaś na cztery spusty

Zamknął się przed nim brukselski kram.

 

Był taki jeden; zapowiadał,

Że wie jak mąż czyn kończy.

Skończył się, zanim począł

Brzemieniem wszystkim ciążyć!

 

Mieliśmy fart, było nie było

W rządzie mieliśmy zrozumienie.

Wrażliwość wszyscy wykazali

Na nasze trudne położenie

 

Dziś Mariusz K. i Ziobro Zbys

– Zło tępić mieli ogromnie –

Odchodzą, bo spalili myśl,

Depcząc po piętach Platformie.

 

Dostali szansę, każdy brał.

Ktoś pomysł zbył, nie kupił.

Do końca swoich dni by miał,

Nie chciał? Bo nie dla głupich!

polska  

Stosunki Sojusznicze

Nareszcie mamy sojusznika,

Odkąd jesteśmy w NATO Pakcie.

Chwałę oręża żołnierskiego

Głosi po incydentalnym fakcie.

 

Chwała Kongresie, Demokracjo

I prezydencie O. Baracku!

Kiedy zwiększone naszych akcje

Zniosą wiz piętno dla rodaków?

 

No i ta wojna, co o pokój

Rozgrywa się w Afganistanie.

Na razie nawet Nobel Panie

Nie jest jej biegu zmienić w stanie.

 

dzwoek  

Przyszłość

Może Dziecina rączką wątłą

Pobłogosławi miasta, ludzi,

Sianko zamieni w żyłę złota

Klimat planety czymś ostudzi.

 

Odroczy plagi i hackerom

Wyznaczy ogrom zadań w net-cie

Złodziejom, draniom i szubrawcom

Fanty odbierze – gdy zechcecie …

 

Prezentów żadnych nie rozdaje,

Nie pyta, dokąd zszedł Ozyrys,

Tylko podpowie, nie udając,

jak znaleźć wyjście, by zwalczyć kryzys… 

 

A co powiecie na kulturę:

Kadzidło, mirrę, tony złota.

Gdy braknie nam jednego z ogniw

Szerzy się nicość i sromota.

 

O sporcie nawet wstyd wspominać.

Dlaczego? Zacznę od „Fryzjera”…

Ktoś kogoś długo uczył kiwać,

Na złych przykładach kasę zbijać.

 

Tyle tematów, westchnie Dziecię,

Znak krzyża kreśląc bez obawy.

Minie i to dziesięciolecie,

Nieważny będzie: lewy, prawy!

 

Nieważny kolor: czarny z żółtkiem.

Już i czerwony nas nie straszy,

Lecz tylko pod jednym warunkiem:

Daj Boże spotkać białych naszych!

 

zajaczki

 

Więc pod tą szopką z Betlejemu

zwierzęciem i pastuszkiem liczną,

śpiewamy Panu jedynemu

Kolędę  . . . total organiczną!

 

Marcisz Bielski, D. Poznański,  A. Wietrzyk. Spółka ZBO

ptaszki