Tajowie idą złożyć ostatni hołd uwielbianemu Monarsze
Tajlandia przygotowuje się do największej i jednocześnie jednej z najsmutniejszych ceremonii -pożegnania zmarłego króla Ramy IX. Pogrzeb króla Bhumibola Adulyadeja odbędzie się w dniach 25 – 30 października 2017 r. Ceremonia kremacji nastąpi 26 października 2017 r.
Jego Królewska Mość, Król Tajlandii Bhumibola Adulyadej, zmarł 13 października 2016 roku, po długiej chorobie, w szpitalu w Bangkoku. Po jego śmierci w kraju została ogłoszona roczna żałoba, a ciało królewskie zabrano do Wielkiego Pałacu Królewskiego i umieszczono w specjalnej urnie pogrzebowej w pozycji siedzącej. Urna obecnie znajduje się w sali tronowej Dusit Maha Prasat, gdzie codziennie około 40 tysięcy mieszkańców ze wszystkich części Tajlandii przychodzi, by złożyć ostatni hołd uwielbianemu Monarsze, jeszcze przed świtem ustawiając się w długich kolejkach.
W drodze do Wielkiego Pałacu od razu zauważyłam duże grupy Tajów ubranych na czarno, a zbliżając się do miejsca docelowego spotykałam ich coraz więcej – prawdziwy tłum, ale bardzo spokojny, cichy i nawet zorganizowany. Jedni siedzieli w cieniu i jedli swój posiłek już po oddaniu hołdu, inni cierpliwie stali w kolejce pod Pałacem. To właśnie w tym miejscu, w drugim dniu mojego pobytu w Tajlandii, postanowiłam, że nie będę się starać zrozumieć czy oceniać Tajów – będę po prostu przyjmować wszystko takim jakie jest. Nie czułam się tam przerażona czy przygnębiona. W oczach Tajów widziałam lekki smutek i wielki szacunek, widać było, jak ważny jest ten dzień dla każdego z nich.
Na wielką skalę trwały przygotowania do ceremonii pożegnalnej. Na przeciwko Pałacu, na placu Sanam Luang w Bangkoku, gdzie odbywała się kremacja wszystkich królów Syjamu z panującej dynastii Chakri (z wyjątkiem Ramy VII, który zmarł w Wielkiej Brytanii), powstał ogromny kompleks pogrzebowy. Dla członków rodziny królewskiej i gości honorowych wybudowano tu oddzielny budynek, który może pomieścić do kilku tysięcy osób.
W centrum kompleksu znajduje się dziewięciogłowa platforma pogrzebowa, symbolizująca pasmo górskie, pośrodku którego znajduje się góra Meru (Sumeru), święte miejsce w buddyjskiej kosmologii, centrum wszystkich materialnych i duchowych wszechświatów. Meru uważana jest za miejsce Brahmy. To właśnie tam, według Tajów, wędrują królewskie duszy, mające boskie pochodzenie. 50 metrowa pogrzebowa platforma składa się z kilku poziomów i wygląda jak świątynia buddyjska. Aby ozdobić kompleks, najlepsi mistrzowie Królestwa pracują nad dwustoma rzeźbami istot z mitycznego i rzeczywistego świata. Jedna z nich to 70-centymetrowy pomnik ukochanego psa Rama IX o imieniu Tongdeng. Zmarły Król był bardzo przywiązany do swojego ulubieńca, a miliony jego poddanych znają historię życia psa i wszystkie jego przyzwyczajenia. Król Bhumibol Adulyadej napisał nawet książkę- zbiór zabawnych opowiadań o Tongdeng.
Po pożegnaniu z Królem i długim czekaniu w kolejce, każdy dostaje mały posiłek
Kremacja Króla Ramy IX planowana jest na 26 października br.. Dzień ten został uznany w Tajlandii za wolny od pracy. Jednak wszystkie ceremonie pogrzebowe potrwają od 25 października do 29 października. Jak informuje Departament Spraw Publicznych Rządu Królestwa Tajlandii, pierwszy dzień odbędzie się pod znakiem ceremonii buddyjskiej z udziałem mnichów i członków rodziny królewskiej.
26 października o godzinie 7:00 czasu lokalnego, ciało monarchy zostanie przewiezione na specjalnym rydwanie z sali tronowej na plac Sanam Luang, gdzie o 17:30 jedyny syn zmarłego – Król Rama X – przeprowadzi symboliczną ceremonię kremacji, a później – o 22:00 – prawdziwą. Przez cały ten czas wokół Pałacu i placu będą gromadzić się setki tysięcy osób, wiele z nich przyjdzie tu już dzień wcześniej i prawdopodobnie nie wyjdzie z historycznego centrum Bangkoku do rana, mimo gorącej lub deszczowej pogody.
Następnego dnia szczątki Ramy IX zostaną przeniesione do sali tronowej Dusit Maha Prasat w Wielkim Pałacu Królewskim, a jego prochy do Wat Phrake, lepiej znanym jako Świątynia Szmaragdowego Buddy. Czwartego dnia pożegnania odbędzie się ceremonia religijna, którą odprawią członkowie rodziny królewskiej i mnisi buddyjscy. 29 października szczątki Bhumibola Adulyadeja zostaną przeniesione do sali tronowej Chakri Maha Prasat, która również znajduje się na terenie kompleksu pałacowego. Prochy zmarłego monarchy zostaną podzielone i wysłane do dwóch starożytnych świątyń buddyjskich: Wat Ratchabofit i Wat Bovonnivet.
W dniu kremacji Bhumibola Adulyadeja setki tysięcy osób, które przyjdą pożegnać się z Monarchą, będą świadkami niespotykanego dotąd efektowne widowisko: 26 października dokładnie o 18:00 czasu lokalnego w okolicach Sanam Luang i Wielkiego Pałacu Królewskiego, zagra orkiestra, rozpoczną się występy artystów tradycyjnego teatru masek Khon, a także pokazy teatru lalek. Zdaniem organizatorów, powinno to stać się symbolem końca żałoby narodowej i potrwać do godz. 6 rano.
Kompleks pogrzebowy na placu Sanam Luang będzie otwarty do bezpłatnego zwiedzania przez cały listopad. Następnie zostanie całkowicie rozebrany i plac zostanie przywrócony do pierwotnego wyglądu.
Tymczasem mieszkańcy Królestwa przygotowują się do pożegnania Swojego Monarchy, którego autorytet jest niezaprzeczalny. Miliony Tajów biorą udział w produkcji kwiatów pogrzebowych, znanych tu jako dok mai chan. Do przygotowania kremacji Ramy IX, dwór królewski wybrał kilka odmian kwiatów, których formy są zalecane do wykorzystania w produkcji rytualnych atrybutów. Jedna z najbardziej popularnych form dok mai chan – narcyz, uważany jest za ulubiony kwiat zmarłego Króla. Zalecane są również róże, lilie, storczyki, hibiskus.
Kwiaty dok mai chan
Wszystkie etapy pożegnania z Monarchą będą transmitowane przez krajową telewizję, a także przez dziennikarzy z całego świata. Wszystkie miejsca prasowe w okolicach Wielkiego Pałacu Królewskiego i placu Sanam Luang będą ściśle oznaczone przez organizatorów. Reporterzy muszą przestrzegać pewnego dress codu. Mężczyźni powinni założyć czarny garnitur, buty, białą koszulę, czarny pasek i krawat, a także żałobną opaskę. Zgodnie z instrukcją, włosy powinny być krótkie. Nie powinni mieć brody ani wąsów, a także kolczyków w uszach. Kobiety również proszeni są o założenie czarnego garnituru i białej bluzki. Na rękę- czarna opaska, a na nogach – zakryte buty. Długie włosy będą musiały być zebrane na głowie w skromną fryzurę. Dziennikarze nie mogą przebywać w obrębie uroczystości w okularach przeciwsłonecznych.
Władze Bangkoku zachęcają turystów, by w tym czasie omijali stolicę Tajlandii, ze względu na spodziewane tłumy. Uczestniczenie w uroczystościach pogrzebowych nie jest obowiązkowe, ale nawet gdy nie będziecie brali w nich udziału, dobrze widziane jest unikanie krzykliwych kolorów.
Nie będzie mnie tam w tym czasie. Pewnie, gdybym nie znalazła się wśród tych, ubranych na czarno ludzi miesiąc temu, nie zrozumiałabym dlaczego mają tyle obowiązków, zasad, zaleceń… Ale teraz już wiem, że Tajowie naprawdę kochali swojego Króla Bhumibola Adulyadeja nie tylko, jako znakomitego przywódcę, ale jako Ojca całego narodu. W tych dniach jestem z nimi, z ludźmi, którzy nauczyli mnie pokory, spokoju i przyjmowania życia takim, jakie ono jest.
tekst oraz zdjęcia: Anna Legutko
Za: http://ttg.com.pl/