Fot. Banan Studio/Jarek Wierzbicki
600 artystów z 12 krajów, pięć orkiestr symfonicznych, siedem zespołów, 13 koncertów , trzy światowe prapremiery utworów powstałych na specjalne zamówienie festiwalowe i trzy polskie premiery – tak w liczbach przedstawia się czwarta edycja Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie, który rozpoczyna się właśnie w Warszawie. Przez dziewięć dni na festiwalowych scenach wystąpią wybitni artyści m.in. z Austrii – na czele z wybitnymi Symfonikami Wiedeńskimi, a także Węgier, Rumunii, Czech, Słowacji, Bułgarii i oczywiście z Polski. Będą dwa koncerty muzyki ukraińskiej z udziałem nie tylko artystów, ale też kompozytów: Walentyna Sylwestrowa, Olega Bezborodki i Ivana Taranenki. – Eufonie to zaskakująca i fascynująca muzyczna podróż w czasie i przestrzeni, wspólne odkrywanie pięknych dźwięków i muzycznych mistrzów Europy Środkowo-Wschodniej – mówi prof. Rafał Wiśniewski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury i dyrektor festiwalu.
– Ideą Międzynarodowego Festiwalu Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie jest prezentowanie muzyki naszego regionu. Zależy nam, by te utwory zostały włączone do repertuaru wybitnych artystów z całego świata – mówi agencji Newseria Biznes prof. Rafał Wiśniewski.
– Eufonie odgrywają coraz ważniejszą rolę w kalendarzu festiwali organizowanych w tym regionie Europy. Poszczególne kraje dostrzegły, że warto się na nim pojawić, warto składać radzie programowej tego festiwalu propozycje odnośnie tego, co powinno być tu zaprezentowane – zarówno z muzyki dawnej, współczesnej, a nawet muzyki specjalnie komponowanej na ten festiwal, bo też zawsze takie zamówienia są – mówi dr Jarosław Sellin, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W ramach tegorocznej, czwartej edycji Festiwalu Eufonie od 18 do 26 listopada w salach koncertowych Warszawy, na antenie radiowej Dwójki i online zabrzmi muzyka Od Austro-Węgier do współczesności w wykonaniu około 600 artystów z 12 krajów, w tym pięciu orkiestr symfonicznych, siedmiu zespołów, chóru i wybitnych solistów. W dziewięciodniowym programie znalazło się łącznie 13 koncertów, a wśród nich trzy światowe prapremiery utworów powstałych na specjalne zamówienie festiwalowe oraz trzy premierowe, polskie wykonania muzyki węgierskiej, ukraińskiej i słowackiej.
– W trzecim tygodniu listopada w Warszawie bije muzyczne serce tego regionu – mówi prof. Rafał Wiśniewski.
Tegoroczne Eufonie tradycyjnie już będą mieszanką wielu stylów, gatunków i epok. Obok muzyki klasycznej pojawi się jazz, elektronika i etniczne brzmienia, nie zabraknie też miejsca na muzyczne eksperymenty.
– Zachęcamy naszą publiczność, żeby bawiła się dźwiękami i wybierała te koncerty, do których nie jest przyzwyczajona. Osoby, które słuchają muzyki klasycznej, niech wybiorą się na elektronikę, a ci, którzy kochają elektronikę, niech posłuchają jazzu – mówi dyrektor Narodowego Centrum Kultury. – W tym roku Festiwal Eufonie to przede wszystkim muzyka z kręgu austro-węgierskiego. Staramy się zaprezentować to, co najlepszego w klasyce, ale przedstawić również współczesne interpretacje.
18 listopada festiwal zainauguruje wybitna Wiener Symphoniker – założona jeszcze w czasach Austro-Węgier, na progu XX wieku – w repertuarze obejmującym kompozycje Mozarta i Gustava Mahlera oraz jeden z ostatnich utworów współczesnego kompozytora węgierskiego Petera Eötvösa. Z Wiedeńskimi Symfonikami wystąpi solista Jan Lisiecki, nazywany „poetą fortepianu”.
Dyrektor NCK zauważa, że pierwszą edycję Festiwalu Eufonie w 2018 roku uświetnili swoją obecnością najwybitniejsi współcześńi kompozytorzy: Krzysztof Penderecki i Arvo Pärt. Natomiast w tym roku honorowym gościem będzie maestro Walentyn Sylwestrow, uznawany przez wielu muzykologów i krytyków muzycznych za najwybitniejszego żyjącego kompozytora ukraińskiego. W czwartek 24 listopada w Filharmonii Narodowej orkiestra NOSPR pod dyrekcją Andrzeja Boreyki wykona VIII Symfonię jego autorstwa i będzie to pierwsze wykonanie tego dzieła w Polsce.
– Obecność maestro Sylwestrowa – wybitnego, światowego kompozytora – będzie w tym roku mocnym podpunktem tego festiwalu. Premiera VIII Symfonii pod batutą maestra Boreyki to wielkie wydarzenie nie tylko dla melomanów – mówi prof. Rafał Wiśniewski.
– Walentyn Sylwestrow to kompozytor, którego znam od ponad 30 lat, którego często grywałem i którego muzykę bardzo cenię. Uważam, że należy do bardzo małej grupy jeszcze żyjących kompozytorów, których muzyka pozostanie w historii naszej cywilizacji na zawsze. Moim zdaniem jest to prawdziwy geniusz. Jego język muzyczny jest niepodobny do żadnego innego – dodaje Andrzej Boreyko, dyrygent i dyrektor artystyczny Filharmonii Narodowej w Warszawie.
Ukraińskie akcenty będą silnie reprezentowane podczas tegorocznego festiwalu. Na jego zakończenie, 26 listopada w Filharmonii Narodowej odbędzie się drugi ukraiński wieczór – koncert łączący tamtejszy folklor z muzyką jazzową, klasyczną i elektroniczną. W trakcie tego wydarzenia odbędzie się też kolejna, polska premiera dzieła powstałego na specjalne zamówienie Narodowego Centrum Kultury, czyli „Fusionfonia. Muzyka ziemi ukraińskiej” Ivana Taranenki.
– To jest możliwość zapoznania publiczności z muzyką, która w ostatnich 20–30 latach nie była wyeksponowana i zbyt często grywana. Dotyczy to szczególnie muzyki ukraińskiej – mówi Andrzej Boreyko. – Muzyka węgierska, czeska, bułgarska, a nawet chorwacka częściej pojawiały się na scenach w Europie i na estradach sal koncertowych. Natomiast muzyka ukraińska niezasłużenie była zbyt rzadko grywana.
Obok muzyki austro-węgierskiej i ukraińskiej na festiwalowych scenach wystąpią również wybitni artyści z wielu innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Eufonie odwołują się bowiem do szerokiej tradycji krajów tego regionu: od Bałkanów, poprzez Rumunię i Austrię, kraje Grupy Wyszehradzkiej, Ukrainę i Białoruś, po kraje bałtyckie na północy oraz Gruzję i Armenię na wschodzie.
– Festiwal Eufonie to przede wszystkim zaskoczenia. Utwory, które są ardzo rzadko prezentowane. To muzyka Austrii i Węgier, ale również Rumunii, Chorwacji, to jest też muzyka polska, bo mamy naszych mistrzów z Krakowa, którzy będą gościli podczas tegorocznej odsłony festiwalu. Eufonie to inspiracja, przeżycia i odkrywnie muzycznych skarbów – mówi prof. Rafał Wiśniewski.
Obok wspomnianych już m.in. Wiedeńskich Symfoników z Omerem Meirem Wellberem, Andrzeja Boreyko i Jana Lisieckiego zaproszenie do udziału w tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufoni przyjęli również m.in.: László Fassang, Marc Coppey z Zagreb Soloists, Antonii Baryshevsky, Javier Zafra, Pavol Breslik, Ars Antiqua Austria, Orkiestra Państwowej Filharmonii Transylwanii w Kluż-Napoka pod dyrekcją Gabriela Bebeşelei, Capella Cracoviensis, Kwartet V4, czy kompozytorzy: Ivan Taranenko, Oleg Bezborodko, czy Iris Szeghy, która powraca do Polski po ok. 30 latach, a jej nowy utwór napisany dla Kwartetu V4 (III Kwartet smyczkowy Hommage à Mednyánszky) i wykonany przez nich prapremierowo w bieżącym roku, podczas Eufonii będzie miał premierę polską.
W ubiegłym roku Festiwal Eufonie został doceniony przez ministrów kultury Polski, Czech, Słowacji i Węgier za popularyzację dorobku muzycznego i wymiany kulturalnej pomiędzy krajami Grupy Wyszehradzkiej. Wyrazem tego uznania jest międzynarodowa Nagroda Wyszehradzka przyznana Narodowemu Centrum Kultury, która organizuje ten festiwal ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
– Dobrze, że dzięki temu festiwalowi, organizowanemu późną jesienią zawsze w Warszawie w kilku ważnych salach warszawskich wybrzmiewa muzyka całego naszego regionu. Jego ideą jest bowiem to, żebyśmy się lepiej poznawali – mówi dr Jarosław Sellin.
W tym roku większość koncertów festiwalowych będzie dostępna w streamingu w internecie na knaale YouTube oraz Facebooku Narodowego Centrum Kultury oraz na antenie radiowej Dwójki. Festiwalowi będzie towarzyszyć również specjalna wystawa zatytułowana Budujemy nowy ton w warszawskiej Galerii Kordegarda oraz szereg recitali i występów. Pełny program festiwalu jest dostępny na stronie internetowej www.eufonie.pl