Zdjęcia wychudłej Caro robił słynny włoski fotograf Oliviero Toscani, twórca m.in. przełamujących tabu reklam Benettona. Któż nie pamięta księdza całującego zakonnicę w usta; trzech ludzkich serc z podpisem “białe”, “czarne”, “żółte”; “Piety” z umierającym na AIDS chłopakiem czy kampanii “Unhate”, w której Obama całuje w usta prezydenta Chin, a Benedykt XVI muzułmańskiego imama Mohameda Ahmeda el-Tayeba.
Fotografie Caro, jak wiele innych prac Toskaniego, zostały zakazane i ściągnięte z mediolańskich bilbordów. Nie dało ich się już jednak ukryć przed publicznością, ponieważ zaczęły żyć osobnym życiem w internecie.
Zarzucano Caro i Toskaniemu, że zdjęcia mogą przynieść odwrotny skutek od pożądanego i nakłaniać kolejne rzesze nastolatek do podjęcia ścisłej diety. Oni stanowczo odpierali te zarzuty: – Anoreksja, na którą cierpię, powoduje śmierć – mówiła Caro w wywiadzie trzy lata temu. – Te fotografie to przeciwieństwo piękna. Mam na nich łuszczycę, moja szczęka wygląda jak dziób ptaszyska, moje ciało to ciało starca.
Pomimo to, jak pisze brytyjski portal “The Independent” są tacy, którzy odnaleźli w obliczu umierającej modelki czar i podpisywali na forach internetowych zdjęcia Caro sloganami typu “Umrzeć młodo, pozostać pięknym”.
W jednym z ostatnich wywiadów, jakich Caro zdążyła udzielić, rozmawiając z amerykańską dziennikarką – celebrytką Jessicą Simpson, modelka opowiedziała, że zaczęła chorować na anoreksję mając 13 lat: – Od razu powiedziano mi, że powinnam pozbyć się 10 kilogramów, żeby mieć szanse. Potem, niezależnie od tego, jak bardzo byłam już chuda i chora, nikt nigdy nie powiedział mi, żebym nieco przytyła.
Caro wydała też książkę pod tytułem “The Little Girl Who Didn’t Want to Get Fat” (Mała dziewczynka, która nie chciała być gruba).
– To była drobna dziewczyna o cienkim głosie, ale wielkiej odwadze i sile wewnętrznej – powiedział przyjaciel modelki szwajcarski piosenkarz Vincent Bigler. – Postanowiła dać z siebie wszystko, żeby uchronić inne dziewczęta przed chorobą.
Bigler napisał dla Caro piosenkę “J’ai fin” – tytuł jest grą słów: oznacza “Już po mnie”, ale jest też brzmieniowo bliski do francuskiego zwrotu “J’ai faim” (Jestem głodna).