Od ostatniej godziny dnia 12 grudnia 1981 i od pierwszych minut niedzieli 13 grudnia połączone siły „SB. ZOMO i MO, wyposażone w broń przyboczną, pistolety maszynowe oraz łomy o średnicy 1 cala i długości około 50 cali z błyszczącymi od niedawnego i bardzo starannego ostrzenia zakończeniami — rozpoczęły aresztowania zwane internowaniami.
Gdy rozespane ofiary nie otwierały natychmiast drzwi, kruszono je owymi łomami i kopniakami, wyprowadzano i wywożono wyprowadzano i wywożono ich do komend milicyjnych, a następnie po paru godzinach przewożono większe grupy do oróżnionych oddziałów lub budynków więziennych, które w tym momencie przyjmowały nazwę internowania. Część internowanych w następnych tygodniach lub miesiącach umieszczano wygodnie, w zamienionych na kryminały, otoczone wojskiem, domach wypoczynkowych.
Takich wygodnych obozów internowania było 3: Jaworze k. Drawska (zlikwidowane 22 maja 1982), Gołdap k. Suwałk (zlikwidowany 22 lipca 1982 — kobiecy obóz) i Darłówek k. Koszalina (zlikwidowany 23 grudnia 1982) — obóz internowania dla kobiet i mężczyzn). Komuniści dokonywali internowań niemal do grudnia 1982 roku, likwidując obozy internowania dopiero 23 grudnia 1982 roku. Internowano łącznie ok. 10.720 osób — co do małej liczby jest spór między źródłami oficjalnymi a źródłami niezależnymi. Oprócz tego internowano na nieznany okres czasu kilkunastu prominentów byłej ekipy.
Tej samej nocy wyłączono telefony, zaprzestano emisji radia i telewizji, zablokowano rogatki miejskie, zakazano przejazdów między miejscowościami, ogłoszono cenzurę listów i rozmów telefonicznych, wprowadzono tryb doraźny i sądownictwo wojskowe, które może w krótkim trybie i praktycznie bez dania oskarżonemu prawa i możliwości obrony ferować. surowe wyroki z pominięciem możliwości odwołania się skazanego od wyroku skazującego.
Zamyka się szkoły podstawowe, średnie i wyższe uczelnie. Zawiesza się wszystkie związki zawodowe i organizacje społeczne i polityczne.
13.Xll. Od godz. 6 rano niemal bez przerwy (muzyka wojskowa) przemówienie I sekretarza PZPR, premiera, ministra obrony narodowej, przewodniczącego nowopowołanej Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) wszystko w jednej osobie generała Wojciecha Jaruzelskiego. Oświadcza on, że Rada Państwa PRL ogłosiła stan wojenny dla całego kraju na podstawie art. 33 par. 2 konstytucji PRL, że WRON obejmuje władzę najwyższą i jest przez niego prowadzony, że WRON składa się z 20 generałów i pułkowników, wszyscy członkowie PZPR, że żołnierz ma czyste ręce, że naród i państwo były zagrożone (niedokładnie powiedział przez jakie to siły mianowicie I konkretnie w jaki praktycznie sposób), że „Solidarność” pozwoliła sobie zbyt wiele, że WRON oświadcza, że ocali państwo i naród.
Równolegle od 13.XII SB i komórki partyjne upowszechniają wśród swego aparatu i swoich nowinę, że „Solidarność” przygotowywała na 17 grudnia roku bieżącego krwawą masakrę wśród komunistów, przy czym szczególnie wymyślnie.miały być dręczorie przed zabiciem dzieci, siostry, babcie, dziadkowie i niemowlęta osobliwie brutalnie.
Po kilku dniach niedowierzającym połowicom i dzieciom dostarczono starannie wykonane w drukarniach partyjnych i esbeckich listy proskrypcyjne przygotowywane („ale to już naprawdę”) przez „Solidarność”.
Prymas Polski kardynał Józef Glemp tego samego dnia przed południem na Jasnej Górze w Częstochowie, a po południu w katedrze św. Jana w Warszawie apeluje do władz i społeczeństwa o utrzymanie największej wstrzemięźliwości w niebezpiecznej sytuacji, tak, aby nie przelano polskiej krwi.
Prymas oświadcza, że w chrześcijaństwie największą wartością jest życie. Budzi to niepokój wśród tych Polaków katolików, którzy uczeni są od dziecka, że w chrześcijaństwie najważniejsze jest wyznanie wiary w Boga jedynego I zaświadczenie przywiązania do Boga, wolności i godności człowieka, nawet gdy te wartości trzeba przypieczętować życiem.
Komuniści zagarniają wszystkie siedziby „Solidarności” i wszelkie mienie ruchome i nieruchome.
Opr. na podstawie ” Fredom for Poland” – pamiątkowej książki wydanej w VI rocznicę “Solidarności”
PRZYJACIELE CZEKAJĄ
– Kiedy nareszczie nas zaproszą?