Zdobywcy Rubikonu

Tak się składa, że w jakichkolwiek zawodach sportowych czy innych, po rozegraniu meczu, ogłasza się zwycięzcę. Tak i tym razem zwyciężyła demokracja, jak to wynika z protokołu komisji wyborczej, jak i doktryny sformułowanej dla potrzeb samego ustroju. I to na dodatek w zamierzchłych czasach (współcześnie najczęściej potępionych).

Z dzisiejszych sprzecznych doniesień, można wyciągać wnioski o słuszności takiego twierdzenia, jak i takie, które tego rodzaju manipulacje odrzucają. Na co się tu zdecydować, którego rodzaju opcje wybrać, to zależy od samego wyznawcy. Od trwania ogłoszonego etapu również, co daje pole do dalszej spekulacji. Jeśli jednak idzie o samo zwycięstwo, jego przypisanie właśnie dobrodziejstwu demokracji, jawi się rozwiązaniem przeważającym, potrzebnym a nawet mocującym. Zwłaszcza zwycięzców.

Wszystko to, jak na razie niewiele zmienia, jakkolwiek znane są w historii wybory, zapowiadające wiele i kończące etap niczym. Są również przypadki, kiedy w następstwie zachodzą doniosłe zmiany, nigdy nie zapowiedziane oficjalnie, jednak wprowadzane w życie. Z doświadczenia demokracji w ogóle, wynika jedynie tyle, że każda największa ze zmian, nie tylko nie przetrwała w swojej pierwotnej postaci, nie tylko została obrócona w pył ale na dodatek to co z niej pozostało, budzi kolejne kontrowersje.

Są wreszcie bardzo rzadkie zwycięstwa demokracji, które realizują swój program wyborczy i to w wyższym niż 3/4 stopniu zapowiadanego planu, a mimo to, kapryśny wyborca, życzy sobie czegoś innego. Psychologia społeczna, rozpoznaje takie zjawisko, pod nieoficjalną nazwą, „odwrócenia potrzeb”. Psychologicznie jest to zjawisko będące wynikiem dekompozycji społecznej recepcji rzeczywistości, będącej pochodną, zaburzenia równowagi spostrzegania. W takiej sytuacji, wnioski uczestników są nie tylko pozornie niezrozumiałe, ale zwyczajnie odwrócone od realiów. Inaczej opisując zjawisko, można stwierdzić, że osobnik (dowolnej płci), wyciąga wnioski logiczne. Dzięki zaburzeniom recepcji, z czego nie zdaje sobie sprawy to fakt, że brane pod uwagę informacje są fałszywe.

Wykorzystywanie zjawiska niezdolności osobniczej do odróżniania „ziarna od plew”, skutkuje jak wyżej. W marketingu w tym w marketingu politycznym, zjawisko takie eksploatowane jest codziennie a specjaliści zatrudniani (ds. kierowania nastrojem tłumu), są na dobrze odpłatnych posadach.

Organizatorzy kampanii wyborczych, zakładają że wyborcy:

  • otrzymują potrzebne informacje (dotarcie do wyborcy)

  • rozumują logicznie i na tej podstawie wyciągają dalsze wnioski

Co robią dezorganizatorzy kampanii wyborczych? Postępują dokładnie odwrotnie:

  • zamiast informacji, dostarczają informacyjny szum (zamieszanie)

  • logiczne rozumowanie, zastępują szeregiem niewyszukanych emocji (rodem z kampanii bolszewickich)

W Piśmie, na które z powodów doktrynalnych, nikt się dzisiaj prawie nie powołuje, powiedziane jest: „po uczynkach ich poznacie”. Problem w tym, że po doznaniu takich uczynków na własnej skórze, zdecydowanie za późno jest na jakikolwiek owocny a tym bardziej naprawczy sprzeciw.

A po nocy nadejdzie dzień
i kolejny raz na nasz rachunek
takie przeżycie jak znoju sen
nie pomoże tu nawet trunek
 
A po nocy nadejdzie dzień
będzie jasno świecić słońce
zadumamy się czasem by móc
spojrzeć w lustro, oddalić
dni drżące
A po nocy nadejdzie dzień.
 
Marcisz Bielski GH/USA 10/28/2023