Zwyczaj nastawiania „starych zegarów”
Gdy nastała jesień, w dawnych czasach wszyscy powolutku szykowali się do najcięższej pory roku jaką jest oczywiście zima. Mimo, że wszystkie dary natury znajdowały się już w stodołach i spiżarniach, ludzie obawiali się zimy, zwanej zwyczajowo „Białą Panią”. Z tym właśnie okresem, wiązało się wiele zwyczajów i rytuałów, które już na dobre przeszły do naszej historii.
Zwyczaj sypanego szkła
Gdy jesień już zawitała na dobre, w XIX wieku znany był wśród ludzi zamieszkujących Warmię i Mazury, zwyczaj „sypanego szkła”. Tłuczono wówczas stare często już wyszczerbione naczynia kuchenne, wysypując okruchy pod bramę wjazdową do gospodarstwa. Uważano bowiem w tym czasie, że złe licho będzie bało się zawitać do takiego domostwa i nie zamieszka wraz z gospodarzami w okresie zimy.
Rozlewano zsiadłe mleko
Gospodynie domowe, w obórkach i stajniach rozlewały zsiadłe mleko, aby złośliwe chochliki nie przychodziły dokuczać zwierzętom gospodarskim. Złe chochliki myślały, że w tym gospodarstwie jest tylko zsiadłe i dla nich zakwaśne mleko, zatem nie chciały one zamieszkać właśnie tutaj gdy nastanie zima.
Zwyczaj białego koguta
Od połowy października, wszyscy mieszkańcy gospodarstwa obserwowali jaki kogut najczęściej pieje rano jako pierwszy. Gdy był to czerwony kogut cieszono się, że zima będzie lekka zaś gdy był to kogut biały wierzono, że wkrótce zima będzie sroga. Wtedy to wiązkami słomy otulano drzewka owocowe i obsypywano piskiem ogrodowe róże.
W domach szlacheckich
W domach szlacheckich natomiast, od jesieni na parapetach okiennych, gospodynie domowe kładły modlitewniki a nawet Pismo Święte wierząc, że w tym roku nie nadciągnie sroga zima. W róg sypialnego pokoju, wkładano starą płócienną chustę, aby dobre skrzaty mogły w czasie zimy się okryć podczas snu. Za tak okazaną im łaskę, potrafiły one odwdzięczyć się gospodarzom, chociażby pilnując ich dzieci i doglądając zwierząt gospodarskich.
Ognie jesienne
Jesienią rozpalano też ognie, w których spalano wszystko to co stare i nieprzydatne. Aby do staroci nie ciągnęły lubiące zimowe harce, złe i dokuczliwe strzygi. Uszczelniano też drzwi i ściany budynków gospodarczych, by Pan Jezus widział, że w tym gospodarstwie dba się o zwierzęta.
Jednym ze znanych w Polsce zwyczajów było dokładne nastawienie pokojowego zegara, gdy zbliżał się koniec miesiąca października. Zwyczaj ten zapewniał w dawnej Polsce wybijanie tylko dobrych godzin w czasie zimy.
Ewa Michałowska -Walkiewicz