JAN PAWEŁ II – CZY BÓG DLA NASZYCH CZASÓW ?

carter

Odcinek piąty pt. „Jaką rolę odegrał…salceson ?”

(Odcinek czwarty – patrz „Plotki…” z 1 kwietnia 2011 r. – zakończyłem opisem tego, jak Gierek odrzucił żądanie Breżniewa, by nie „wpuścił” Jana Pawła II do Polski. Powstało pytanie, skąd Gierek nabrał odwagi, by się przeciwstawić Breżniewowi. Może wpłynął na to fakt, że Ford, „z winy Gierka” przegrał wybory prezydenckie ? A może to, co wydaje się aż nieprawdopodobne, a o czym poniżej ?).
 carter
J. Carter

Porażka wyborcza Forda nastąpiła w roku 1976. Częściowo dlatego, że po objęciu urzędu prezydenta w wyniku rezygnacji Nixona w sierpniu 1974 roku, Ford skorzystał z prezydenckiego prawa łaski i uwolnił Nixona od winy i kary za wszystkie przestępstwa, które popełnił lub mógł popełnić w czasie swej prezydentury. Znaczna liczba Amerykanów uznała, że Ford zawarł z Nixonem tajny układ: Nixon „daje” Fordowi prezydenturę, a Ford jemu obietnicę, że go uwolni od winy i kary. Ale i wypowiedź Forda w czasie kampanii wyborczej, dotycząca Polski, zrobiła swoje. Oto w drugiej debacie telewizyjnej, która odbyła się w San Francisco 6 października 1976 roku, Ford powiedział: „Nie ma dominacji radzieckiej w Europie Wschodniej”. Przyciskany do muru przez dziennikarza „New York Timesa”, wyjaśnił: „Nie uważam, aby Jugosłowianie czuli się zdominowani przez Związek Radziecki. Nie uważam, aby Rumuni uważali się za będących pod dominacją Związku Radzieckiego. Nie wierzę, aby Polacy uważali się za będących pod dominacją Związku Radzieckiego. Każdy z tych krajów jest niezależny, autonomiczny (i) posiada swą integralność terytorialną…”. Po czym Ford przypomniał, że odwiedził te trzy kraje, z czego wynikało, że się o tym sam przekonał. Nikt oczywiście nie kwestionował stwierdzeń Forda dotyczących Jugosławii i Rumunii, ponieważ ta pierwsza, „titowska”, w ogóle nie należała do bloku socjalistycznego ani do Układu Warszawskiego, a ta druga, choć do Układu należała, prowadziła w wielu przypadkach niezależną od Moskwy politykę – na przykład nie wzięła udziału w inwazji Czechosłowacji w sierpniu 1968 roku, w której Polska odegrała znaczną rolę. 
 
Brzezinski

Zbigniew  Brzeziński

A więc, zaliczyć Polskę do tej samej kategorii, co te dwa państwa, było wówczas w USA herezją. Kontrkandydatem Forda był Jimmy Carter, a jego doradcą do spraw międzynarodowych – Zbigniew Brzeziński, i „nie dziwota”, że obydwaj wykorzystali te gafę do maksimum, co przyczyniło się poważnie do zwycięstwa Cartera. Kolejnym paradoksem światowej polityki było to, że w rok i miesiąc później, a dokładnie 29 grudnia 1977, Carter i Brzeziński wylądowali z oficjalną wizytą w Warszawie, by wizualnie, publicznie, choć oczywiście bez jednego choćby słówka na ten temat, podkreślić swoje uznanie dla polityki Gierka, zmierzającej do rozszerzania stosunków Polski z USA, a tym samym zmniejszenia zależności od Moskwy. A może, po cichu, chcieli wyrazić swoje uznanie za jego pomoc w zwycięstwie nad Fordem ? Za to Gierek odwdzięczył im się, pozwalając na zorganizowanie pierwszej, bez cenzury, telewizyjnej konferencji prasowej amerykańskiego prezydenta w Polsce.
W niecały rok później, 16 października 1978 roku, nastąpił – powtórzmy to -pierwszy cud związany z Karolem Wojtyłą – jego wybór na papieża – a w niecały rok później – w czerwcu 1979 roku – drugi cud: jego pielgrzymka do Polski, która zaowocowała, w dużym stopniu – odzyskaniem przez Polskę pełnej suwerenności.
Notabene, w czasie pielgrzymki Jana Pawła II do Polski traktowanej jako cud, stał się – jak gdyby – „cud podporządkowany”. Polskie władze zdecydowanie odmówiły zgody na przyjazd papieża w maju 1979 roku, ponieważ chciał on powiązać pielgrzymkę z uczczeniem 900-lecia zamordowania – według legendy – biskupa Stanisława ze Szczepanowa, późniejszego świętego i patrona Polski, przez króla Leszka II Śmiałego. Papież się zgodził przesunąć pielgrzymkę na czerwiec, ale władze się przeliczyły -zamiast początkowych trzech dni, Jan Paweł II przebywał w Polsce dni DZIEWIĘĆ, a i tak świętego Stanisława wspominał wielokrotnie. Każdy zaś jego dzień w Polsce był dniem ekstazy Polaków.

Brezniew A Breżniew ? Czy Breżniewowi nie wmówiono, że trzeba Gierkowi dać spokój, z tą „jego pielgrzymką papieską”, ponieważ, jak by nie było, doprowadził on, choć pośrednio, do porażki prezydenta największego państwa imperialistycznego czyli Forda? I do wyboru jego kontrkandydata czyli Cartera ? Zwłaszcza że, w połowie czerwca 1979 roku, Carter był już, w opinii Breżniewa, „dobry”, ponieważ zawarł z nim w Wiedniu układ SALT n o kontroli nad bronią nuklearną. Co więcej, opinia ta objęła również Brzezińskiego, który do tamtej pory jawił się Breżniewowi jako „zajadły, polski antykomunista”. Sam Brzeziński, w swoich pamiętnikach pt. „Power and Principle -Memoirs of the National Security Adviser 1977-81″ – „Władza a zasady – Pamiętnik doradcy do spraw bezpieczeństwa państwa 1977-81″ (George Weidenfeld and Nicolson, Londyn, 1983) pisał, że Anatoli Dobrynin, ambasador radziecki w Waszyngtonie, poinformował go, iż Breżniew, kiedy referował swojemu Biuru Politycznemu porozumienie wiedeńskie, powiedział: „Wygląda na to, że nawet Brzeziński to porządny facet” (po rosyjsku „choroszyj pareń”).
Był jeszcze jeden powód, dla którego Breżniew tolerował to, co zarówno jego właśni dogmatycy jak i przedstawiciele polskiego partyjnego „betonu” uważali za niebezpieczny „flirt” Gierka z zachodnimi mężami stanu. Powodem tym był…salceson. Tak jest, SALCESON.
W swej, już wspomnianej tu książce pt. „Gierek…”, Janusz Rolicki referuje pewną zachciankę Breżniewa w czasie jego pobytu w Warszawie na VII Zjeździe PZPR w 1975 roku. Rolicki opiera się na książce też tu cytowanego Piotra Kostikowa, szefa sektora polskiego w KC partii radzieckiej, pt. „Widziane z Kremla…”, który Breżniewowi towarzyszył prawie we wszystkich wizytach w Polsce. Kostikow pisze, że wieczorem, po obradach w Pałacu Kultury, Breżniew zaczął się mu zwierzać ze swej młodości. Mówił, że w Dnieprodzierżyńsku, gdzie działał, było wielu Polaków i że on u nich częstowany był polskim salcesonem. „To było coś wspaniałego – powiedział Kostikowowi – Wiecie, co to jest salceson ? Och, jak bym zjadł salcesonu, jak bym posmakował polskiego salcesonu. Nie dałoby się posmakować, teraz, Piotrze Kuzniczu ?”. „Spróbuję zorganizować” – powiedziałem. (…)

„Nie czekaliśmy długo, gdy na stole przed Breżniewem wyrosły stosy salcesonów w różnych gatunkach, białych, czarnych, włoskich, brunszwickich, cienkich, grubych… Leonid Iljicz jakby się obudził. Przełykał ślinkę, zaprosił mnie do towarzystwa i zaczęliśmy ucztę.
„Jedzcie, smakujcie – był człowiekiem towarzyskim, któremu bardziej smakuje kiedy widzi obok siebie smakoszy. Jadł i jadł nie wymawiając, aż się przestraszyłem. Wyszedłem do lekarza. „Nie szkodzi, jeśli je ze smakiem, nic mu nie będzie – zapewnił mnie lekarz.
„Ja, wtedy człowiek w pełni sił, ze zdrowym żołądkiem, jadłem jak się patrzy, ale ten schorowany starzec, za przeproszeniem, żarł. Z ogromnym smakiem i radością żarł.
Tego wieczora Breżniew poszedł do sypialni szczęśliwy jak dziecko. Ogarnął mnie żal i złość. Na wszystko”.
To możliwe. Ale GIERKOWI, to chyba nie zaszkodziło ?
koniec odc. 5  (Dalszy ciąg nastąpi).

JAN PAWEŁ II – CZY BÓG DLA NASZYCH CZASÓW ?”.

 

odcinek czwarty „Walka Gierka z Breżniewem o pielgrzymkę papieża”

https://polishnews.com/index.php?option=com_content&view=article&id=2423:jan-pawe-ii-czy-bog-dla-naszych-czasow-&catid=93:historiapolish-history&Itemid=329

 

odcinek trzeci pt. “Takiego papieża świat nie widział”

https://polishnews.com/index.php?option=com_content&view=article&id=2417:jan-pawe-ii-czy-bog-dla-naszych-czasow-&catid=93:historiapolish-history&Itemid=329

 

Odcinek drugi pt. „To był cud”

https://polishnews.com/index.php?option=com_content&view=article&id=2412:jan-pawe-ii-czy-bog-dla-naszych-czasow-&catid=93:historiapolish-history&Itemid=329

 

Odcinek pierwszy pt. „Bolesny okrzyk Jezusa na krzyżu”.

https://polishnews.com/index.php?option=com_content&view=article&id=2409:jan-pawe-ii-czy-bog-dla-naszych-czasowq&catid=93:historiapolish-history&Itemid=329