Casus Incitatus w ustawodawstwie amerykańskim

 

Już w starożytnym Rzymie za panowania cesarza Kaliguli senatorem został faworyt cesarza, koń INCITATUS, o czym pisal Swetoniusz w Żywotach Cezarów. Incitatus (łac.szybki, zwinny)  jako koń wyścigowy miał prawo do spokoju i odpoczynku. Służby czuwały, aby w noc przed wyścigami nikt mu nie przeszkadzał.  Rumak mieszkał w stajni z marmuru, był okryty purpurą a uprząż została ozdobiona drogimi kamieniami. Posiłki przygotowywano z owsa wraz z drobinkami złota, które spożywał w żłobie z kości słoniowej. Usługiwała mu służba w umeblowanym domu zaproszeni w jego imieniu goście mogli wygodnie ucztować jeśli INCITATUS nie miał nic przeciw temu. Jak wyrażał swoja wolę? Rżeniem, tupaniem kopytami o marmurową posadzkę…Incitatus regularnie uczestniczył w ucztach wydawanych przez Kaligulę, przy tej okazji cesarz wznosił toasty za zdrowie rumaka. Mianował go też kapłanem. Kaligula miał zamiar uczynić Incitatusa Konsulem Rzymu!
 Śmierć Kaliguli i zmiana na cesarskim tronie zniweczyła te plany. Następca Kaliguli, cesarz Klaudiusz według powieści „Klaudiusz i Messalina” Roberta Gravesa sprowadził życie Incitatusa do czysto końskich wymiarów. Zwierzę musiało opuścić stajnię o ścianach pokrytych freskami, wypełnioną drogocennymi sprzętami, zrezygnować z kosztownych okryć i specjalnych stajennych obyczajów. Odtąd przysługiwała mu tylko dzienna racja konia kawaleryjskiego. Po tak radykalnym zmniejszeniu dochodów Incitatus nie mógł dłużej być członkiem senatu, bo był za ubogi. W ten sposób Klaudiusz nie pozwolił, by rumak pozostawał senatorem przez kolejne trzy lata brakujące mu do awansu na konsula, czego wymagało prawo rzymskie. 

Minęły tysiąclecia i oto, co uchwalili ustawodawcy amerykańscy? 
The CROWN ACT! Czego dotyczy ten epokowy akt prawny?

Afroamerykanie, a szerzej Ci, którzy noszą fryzury, takie jak afro, cornrows (warkoczyki) czy dredy, nie powinni być z tego powodu spotykać się z uprzedzeniami w społeczeństwie, szkole czy miejscu pracy, stwierdzili ustawodawcy w Izbie Reprezentantów Stanów Zjednoczonych. To, z czym mamy do czynienia aktualnie jest dyskryminacją, sprzeczną z prawem, a więc stanowi naruszenie praw obywatelskich.„Są ludzie w społeczeństwie, którzy myślą, że jeśli włosy są perwersyjne, splecione w warkocze, upięte w kok lub nie są wyprostowane, a także nie są blond albo jasnobrązowe, to w jakiś sposób nie jesteś wart poważnego traktowania”, stwierdziła reprezentantka Demokratów, Bonnie Watson Coleman, sponsor ustawy, podczas debaty w Izbie Reprezentantów. Izba przegłosowała tę ustawę stosunkiem 235 do 189 głosów, bo chodzi o zakaz dyskryminacji ze względu na wizerunek, wygląd struktury włosów, ich ułożenia, a więc fryzury człowieka. Projekt trafi teraz do Senatu, gdzie jego los nie jest tak pewien jak dotychczas w Izbie Reprezentantów. Prezydent Joe Biden zapowiedział, że podpisze ustawę, jako „ The Crown Act”. Republikanie uznali go zbędnym, rozpraszającym, po prostu zbyt kazuistycznym. „Na tym skupiają się Demokraci” – powiedział republikanin z Ohio Jim Jordan: „czternaście miesięcy chaosu, a teraz przechodzi ustawa o włosach”. Demokraci bronią tego projektu, przytaczając kilka przypadków, kiedy sędziowie oddalali sprawy z zakresu nadużycia  praw obywatelskich, a w istocie była to  dyskryminacja wyglądu osoby ze względu na uczesanie (włosy). The CROWN ACT ma szansę uzupełnić lukę w ustawodawstwie federalnym.   

Opracowanie własne, na podstawie: congress.gov