Historia „małej czarnej”

Dwudziestolecie międzywojenne to czas, w którym zaznaczył się dynamiczny rozwój w wielu gałęziach życia ludzkiego. Obserwujemy także rozwój w modzie, szczególnie jeśli chodzi o panie. Zmieniające się typy rękawów, spódnic, a przede wszystkim kapeluszy, stanowi niezwykłą wprost opowieść o tamtych czasach. Redakcja Polish News wybrała się na spotkanie Biesiadne do Tokarni, gdzie mogliśmy podziwiać przepięknie ubrane panie, właśnie w stylu lat dwudziestych ubiegłego stulecia.

Gdy Polska odzyskała niepodległość

Okres tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, nacechowany był ogólnie pojętym, a zarazem nowo powstałym ładem społecznym. W tym momencie można powiedzieć, że druga dekada XX stulecia, w pewien sposób dopasowała damski strój do jej nowych obowiązków. Kobieta nie była już tylko gospodynią domową, ale obejmowała ona posady na pocztach, w urzędach i w wielu innych publicznych instytucjach. Strój jej musiał być wygodny nie ograniczający w żaden sposób jej ruchów.

Przed rokiem 1914

Przed „wielką wojną” stroje pań zanurzone były w utartej obyczajowości trochę narzuconej przez kościół. Długie suknie, często krępujące ruchy, bogato a zarazem przesadnie zdobione, pasowały bardziej do życia salonowego niż do codzienności damy. Zatem okres dwudziestolecia międzywojennego, był czasem wzmożonej aktywności płci pięknej, a zatem musiała się na korzyść nowych obowiązków kobiet dwudziestowiecznych, zmienić też ich moda.

Od roku 1921

W roku 1921, talia w strojach kobiecych ostatecznie ulokowała się w okolicach bioder. Suknie wielkie i ciężkie, zmieniły się na eleganckie i lekkie sukienki mające raczej workowate kształty, nie krępujące ruchów damy. Kobieta zamiast podkreślać suknią naturalne walory swojego ciała, skrzętnie maskowała je upodabniając się do mężczyzn. We Francji i Anglii pojawił się rodzaj kobiet tak zwanych „chłopczyc”, które ubierały nawet męskie garnitury. Chętnie pracowały one w fabrykach amunicji lub na budowach, wykonując typowo męskie profesje. Obniżenie talii w sukienkach ówczesnych kobiet, nadawało im specyficznego stylu, a przy okazji sukienki te znacząco zmieniły swoją długość. Spódnica sięgała paniom ledwie za kolano, sexapilowo odsłaniając nogi. Dekolty wycinane były w kształty geometryczne, pozwalając na eksponowanie biżuterii.

Czarny kapelusik

Całość uzupełniał charakterystyczny kapelusik. Był on raczej prosty bez ozdób, często noszony przez panienki. Zaś zamożne damy i panie na stanowiskach, nosiły kapelusze bardziej wyszukane i ozdabiane. Należy pamiętać, że mocnego makijażu nie wykonywały sobie panie na co dzień. Ale delikatny i wysublimowany, podkreślał sukcesywnie ich piękny wygląd.

Ewa Michałowska- Walkiewicz