Jeśli zawiedziemy, Europa stanie się skansenem

Jeśli zawiedziemy, Europa stanie się skansenem

Mateusz MORAWIECKI

Premier Rzeczpospolitej w latach 2017–2023. Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, poseł na Sejm RP. Przewodniczący Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Był członkiem zespołu, który negocjował warunki przystąpienia Polski do UE. Ukończył historię na Uniwersytecie Wrocławskim, studia Business Administration na Politechnice Wrocławskiej i Central Connecticut State University.

Jeżeli zawiedziemy i nie uda nam się zmienić kursu, to Europa stanie się muzeum lub skansenem. Jeżeli nam się nie uda, to Europa stanie się nic nieznaczącym partnerem chińsko-rosyjskiego duopolu – mówił Mateusz MORAWIECKI w Waszyngtonie w trakcie konferencji CPAC.

Europa znów musi być wielka

Staję tu przed Państwem jako przedstawiciel Europy – wspaniałego kontynentu, który kiedyś kształtował świat. Kontynentu wielkich odkrywców i wynalazców, rewolucji przemysłowych. Kontynentu, który był ojczyzną Krzysztofa Kolumba, Mikołaja Kopernika, Leonarda da Vinci, Nikoli Tesli. Kiedyś był naprawdę wspaniały i chcę, aby znów był wielki. Obecnie niestety chyli się ku upadkowi, ma destruktywny kurs; sprzeciwiamy się temu.

Jak wspomniał kilka godzin temu w tym miejscu J.D. Vance, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, „jesteśmy to winni naszym dzieciom”, aby naprawić Europę. Mamy znakomitą przeszłość. Musimy walczyć o wspaniałą przyszłość – i to jest możliwe. 

Przytoczę teraz kilka liczb, a liczby, jak wiadomo, nie kłamią. 25 lat temu PKB Europy było wyższe niż PKB Stanów Zjednoczonych. 25 lat później jest o 50 proc. niższe. Produkcja przemysłowa w Niemczech stanowi dziś 90 proc. swojej wartości sprzed 10 lat. Produkcja przemysłowa Polski obecnie jest na poziomie 155 proc. produkcji z 2017 r. Zatem dzisiaj Europa jest na rozdrożu. Europa może powstać ponownie albo stać się mniej ważna. I musimy powstać, bo nie możemy być tylko słabszym partnerem Stanów Zjednoczonych.

Europa wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi, razem ze Stanami Zjednoczonymi

Wyzwania, które są wokół nas, są naprawdę wielkie i bardzo poważne. Musimy sobie z nimi poradzić, czyniąc to ramię w ramię ze Stanami Zjednoczonymi. Aby temu sprostać, musimy porzucić przestarzałe modele rozwoju Unii Europejskiej. Francusko-niemiecki silnik już się starzeje, a biurokracja brukselska nie może zastąpić prawdziwej gospodarki. Polityka klimatyczna i migracyjna zamiast nowych rozwiązań stworzyły chaos. Jeżeli zawiedziemy i nie uda nam się zmienić kursu Europy, to stanie się ona muzeum lub skansenem, a w najgorszym wypadku kolonią mocarstw azjatyckich, co jest prawdziwym zagrożeniem.

Europa mierzy się z wieloma zagrożeniami. Wśród nich znajduje się nie tylko bardzo niemądra polityka Zielonego Ładu, polityka nielegalnej imigracji, która tak naprawdę jest polityką otwartych drzwi, zapraszającą wszystkich bez wyjątku z Afryki, z Bliskiego Wschodu. To jest kultura przyjmowania wszystkich, która miała miejsce w Niemczech.

Jest to także polityka dławienia wolności słowa i walki z bardzo osłabionym systemem obrony. Jeżeli nie naprawimy tych wewnętrznych problemów Europy, to pojawią się jeszcze większe wyzwania i trudności, z którymi będzie trzeba sobie poradzić, ponieważ Rosja, nielegalna migracja, Chiny i terror islamski są już u bram.

Europa porzuciła ambitne plany

Obecnie zabija Europę biurokracja. Chcę Państwu powiedzieć, że Europa w przeszłości używała słowa „ambicja” i ceniła je. Teraz najważniejszym słowem stała się „zgodność”.

Potrzebujemy renesansu przemysłu europejskiego. Potrzebujemy programu zaprojektowanego i stworzonego w Europie, „Programu na rok 2040” – będącego odpowiednikiem programów, jakie mają Stany Zjednoczone czy Chiny. Tymczasem jako Europejczycy nie mamy takich programów.

Europa została stworzona w oparciu o współpracę gospodarczą i wolność. Obecnie każdy przedsiębiorca, każdy innowator, każdy wizjoner musi mierzyć się z armią biurokracji. To jest teraz Europa. Tu się nie buduje. Tu się nie wspiera. Tu się karze. Tu się ogranicza i nakłada wymogi ESG czy też polityki równościowe i przeprowadza wiele innych tego typu działań. To dzieje się właśnie teraz w Europie. Obserwujemy tę słabość Unii Europejskiej i widzimy tę słabość w zakresie sztucznej inteligencji. Mamy najbardziej ograniczone praktyczne rozwijanie sztucznej inteligencji – zamiast tego wdrażamy najbardziej rozbudowane regulacje.

Słabość Unii Europejskiej jest także widoczna w naszym przemyśle. Ceny energii szybują w górę. Wiceprezydent J.D. Vance miał wielką rację, mówiąc, że musimy obniżyć ceny energii. Bardzo zazdroszczę programu „drill, baby, drill” („wierć, kochanie wierć”). Czekamy na taki program w Europie – obecnie fabryki są na naszym kontynencie zamykane i wszędzie jest problem z masowymi zwolnieniami. Pomimo tego europejskie elity prowadzą nas dalej w kierunku założeń nierealistycznej polityki klimatycznej zamiast w kierunku rozwoju mocnych stron naszej gospodarki.

Europa przestaje być przestrzenią wolności

Dostrzegamy europejską słabość także w obszarze wolności. Komisja Europejska mówi o demokracji, a jednocześnie ucisza niektóre głosy. Manipuluje się wyborami. Na pewno słyszeli Państwo o tym, co stało się w Rumunii. Jest tu z nami mój rumuński przyjaciel George Simion. Walczy się tu obecnie ze wszystkimi ruchami republikańskimi, w tym z moim obozem politycznym. Być może słyszeli Państwo o raporcie Hudson Institute, który niedawno został opublikowany. Co można było tam przeczytać i jakie Rubikony tam przekraczano? Ataki na demokrację, ataki na wolność słowa, ataki na opozycję, zamykanie członków opozycji w więzieniach – dokładnie to, o czym mówił wiceprezydent J.D. Vance w Monachium, dzieje się w mojej ojczyźnie. Czy to jest demokracja?

Liberalna lewica, lewicowo-liberalny rząd oraz lewicowo-liberalne organizacje otrzymują pieniądze od Komisji Europejskiej i USAID, a także od innych organizacji, Fundacji Sorosa. Były wspierane z różnych miejsc, więc nasz kandydat na prezydenta – już za trzy miesiące mamy w Polsce wybory – musi zmagać się z silną propagandą z zewnątrz, gdzie mamy rosyjską dezinformację, manipulacje ze Wschodu i wszystkie te pieniądze lewicowe napływające z Zachodu. To naprawdę trudne. Za trzy miesiące będzie po pierwszej turze wyborów prezydenckich w Polsce i będzie to moment krytyczny.

Waży się przyszłość Polski

Wzależności od tego, kto wygra wybory prezydenckie, mój ukochany kraj pójdzie albo w stronę wartości republikańskich, albo w stronę wartości lewicowo-liberalnych, w zasadzie powinienem powiedzieć: antywartości.

Mój rząd był krytykowany za to, że stawiał czoło Brukseli. Blokowane były fundusze europejskie dla Polski. Zarzucano nam rzekomą niepraworządność. Spójrzmy jednak na to w ten sposób: Unia Europejska osłabia swoją gospodarkę poprzez nadmierne regulacje i przyjmując masy nielegalnych imigrantów, promując ideologię woke. Lewica sprawia, że Europa staje się bezbronna, tnąc wydatki na wojsko i obronność. Elity europejskie żyją w jakiejś fantazji. Mówią o strategicznej autonomii, ale rozbrajają swoje wojska. To jest po prostu głupota Unii Europejskiej. Tej głupoty nie brakuje. Ta głupota przejdzie do historii i podręczników. 

Są cztery wielkie branże przemysłu. Turbiny wiatrowe, panele słoneczne – to wszystko nie jest produkowane w Europie, lecz w Chinach. 60 proc. produkcji światowej pojazdów elektrycznych ma miejsce w Chinach. I wreszcie baterie do pojazdów elektrycznych. Wszystko to Europa przegapiła. Wszystko to jest produkowane w Chinach ze wsparciem europejskich pieniędzy. Aż trudno sobie wyobrazić tę głupotę. 

Ale Polska potrafiła pokazać, że może być inna droga. Drodzy Przyjaciele, zapraszam do Polski – mamy silny wzrost PKB, 40 proc. w ciągu ostatniej dekady. W Polsce nie ma nielegalnej imigracji, a przynajmniej nie było jej do momentu, gdy pełniłem urząd premiera, bo mój następca otworzył szeroko drzwi i w ogóle nie reaguje w sytuacjach, gdy niemiecka policja wypycha nielegalnych imigrantów z terytorium Niemiec do Polski. Teraz w Polsce możemy czuć się bezpieczni, ale co będzie za kilka lat, jeżeli obecna ekipa będzie kontynuować swoją politykę?

Zapraszam do Polski, jeśli chcecie zobaczyć kraj gotowy stać ramię w ramię z wielkimi Stanami Zjednoczonymi. Ale dlaczego Polska jest krajem bezpiecznym i silnym? Ponieważ przeciwstawiliśmy się europejskim tendencjom autodestrukcyjnym. Mój następca jest człowiekiem proniemieckim, probrukselskim oraz nierozumiejącym wyzwań geopolitycznych współczesnego świata. Mój następca na stanowisku premiera może zniszczyć Polskę, którą tak kochamy. Nie możemy mu na to pozwolić. 

Nie akceptuję upadku Europy

Kiedy pełniłem urząd premiera, Polska była liderem. Mieliśmy wzrost PKB ponad 4 proc., doganialiśmy Niemcy i inne kraje Europy Zachodniej w tempie najszybszym w naszej historii. Historia nie wybacza tym, którzy nie są aktywni – dlatego musimy ramię w ramię walczyć o odzyskanie wolnej Polski. Musimy stanowczo stawić czoła wszelkim ideologiom lewicowo-liberalnym. Musimy postawić na deregulację – mądra deregulacja nie oznacza chaosu, ale oznacza to, że możemy uwolnić cały swój potencjał, że możemy wykrzesać z siebie jeszcze więcej. Bruksela tonie w nadmiernych regulacjach, rozporządzeniach, biurokratycznych papierach. I to nie dzieje się dlatego, że rządy na to zezwalają – dzieje się to, ponieważ rządy nic z tym nie robią. 

Nie chcę nigdy więcej żadnych szantaży ze strony Komisji Europejskiej. Nie chcę żadnych rządów źle rozumianego wymiaru sprawiedliwości – w Europie jest to plaga, tak samo jak w Polsce. Musimy odbudować nasze zdolności obronne. Polska przeznacza ponad 4 proc. PKB na obronność. Mogłem naprawiać budżet Polski, miałem okazję naprawić wiele w polskich finansach i zostawiłem budżet w bardzo dobrym stanie, dzięki czemu moi następcy mogą tyle przeznaczać na obronność i przypisują te zasługi sobie. Przeznaczamy nawet 4,7 proc. PKB na obronność, bo wiemy, jak ona jest ważna. 

Europa i Stany Zjednoczone razem mogą pozostać obszarem nadziei i wolności

Europa stworzyła pierwsze uniwersytety, nowoczesną gospodarkę, strategie, które kształtowały historię. Teraz musimy na nowo obudzić tego ducha innowacyjności. Musimy obudzić ducha ambicji, odwagi i determinacji. Mamy trudności, istnieją problemy, trwa wojna na Ukrainie. Jest też tzw. Międzymorze, idea Intermarium, czyli obszaru położonego pomiędzy Morzem Czarnym a Morzem Bałtyckim. Polska chce być liderem tego obszaru i najsilniejszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w Europie – potrzebujemy Was, ale Wy też potrzebujecie nas. Jeżeli nam się nie uda, to Europa przejdzie do historii. Jeżeli nam się nie uda, to Europa stanie się nic nieznaczącym partnerem chińsko-rosyjskiego duopolu.

Razem Rosja i Chiny są silniejsze niż Stany Zjednoczone i trzeba o tym pamiętać. Stany Zjednoczone też nie są bezpieczne. Ale jeżeli będziemy razem, USA i Europa, to będziemy kształtować historię, nasze gospodarki będą rozkwitać. Europa i Stany Zjednoczone razem mogą pozostać obszarem nadziei i wolności. Wybór należy do nas. 

Niech Europa znów będzie wielka!

Mateusz Morawiecki
Tekst wystąpienia na konferencji CPAC w Waszyngtonie, 20 lutego 2025 r.

Źródło:

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/