Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce
Od Redakcji
Red. Polishnews.com otrzymała poniższą korespondencję od pana Jerzego Bogdziewicza, działacza polonijnego, członka Komitetu Doradczego „Polonia Amerykańska dla Donalda Trumpa”.Na prośbę pana Jerzego Bogdziewicza publikujemy list Pani Heleny Knapczyk dot. Rzeźi Wołyńskiej.
Drodzy Przyjaciele, Koleżanki i Koledzy, Szanowni Państwo,
Polecam ku rozważeniu, odezwie i zaangażowaniu list pani Heleny Knapczyk: Sybir, Rzeź Wołyńska, tułaczka po Świecie, Zakorzeniony Patriotyzm do Polonii i organizacji polonijnych o przebudzenie w arcyważnych i doniosłych sprawach dla Polski i Narodu Polskiego.
Nie pozwólmy ponownie uśmiercić i pogrzebać naszych rodaków – ofiar Rzezi Wołyńskiej, a właściwie – Ludobójstwa Wołyńskiego.
Pamięć i prawda musi zwyciężyć!
Fot.:medianarodowe.com
List pani Heleny Knapczyk do Polonii i organizacji polonijnych dotyczący ofiar
Ludobójstwa Wołyńskiego.
Kolego Naczelny Komendancie SWAP 12/10/2024
Koledzy z Zarządu Głównego SWAP
Koledzy Weterani SWAP
Koleżanki z KPP SWAP
Koledzy i Koleżanki z Polonijnych Organizacji
Piszę ten list do was ponieważ sprawy polskie zawsze były bliskie mojemu sercu. Wiele w życiu widziałam, wiele w życiu przeżyłam. Pochodzę z okolic Lwowa i jak Kolegom i Koleżankom wiadomo urodziłam się i przeżyłam pierwsze lata mojej młodości w Kolonii Niedzwiednia tuż obok tego pięknego miasta Mosty Wielkie . Wypędzona zostałam przez Sovietów – z miejsca mojego szczęśliwego dzieciństwa – wraz z całą moją rodziną – w mrożną noc 10 lutego w 1940 roku i nie było nigdy mi dane wrócić w rodzinne strony, oprócz tego jednego razu, kiedy to wraz
z mężem, pojechaliśmy na Ukrainę, aby zobaczyć co zostalo z mojego rodzinnego domu. To było w latach 92 ubiegłego wieku.
Na miejscu nie było żadnego śladu po budynkach moich rodziców, ani też śladu po drzewach i krzewach z pięknego sadu mojego ojca. Nie było też śladów po zabudowaniach naszych sąsiadów z których większość podobnie jaki my wypędzona została zima 1940 roku. Nie został tam po nas żaden ślad. Tak jakby nas tam nigdy nie było. Do dzisiaj mimo usilnych starań nie udało mi się natrafić na metrykę mojego urodzenia ani świadectwo chrztu. Do dzisiaj także ani ja ani moja rodzina nie otrzymała jednego pena/grosza rekompensaty za nasz utracony majątek. Ale nie o rekompensatach chciałabym tu
pisać…
Mój los i los mojej rodziny, chociaż ciężki i tragiczny, to jednak miał swojego rodzaju “happy end” dla mnie i niektórych jej członków. Z Bożą pomocą udało nam się wydostać z Syberii i udało nam się ewakuować wraz z Armią Andersa z Rosji. Nie wszystkim, bo moja siostra i mama zostały na nieludzkiej ziemii, a tata po wypędzeniu i koszmarze zsyłki – nigdy do pełni sił nie doszedł. Nam jednak się udało. Po latach tułaczki znalazłam dom w USA i tutaj wychowałam
wraz z mężem w duchu polskości nasze dzieci i doczekałam się wnuków i prawnuków. O takim szczęściu nie mogą niestety mówić ci, którzy o ironio, nie zostali przez Sovietów wypędzeni i zostali na swoim, na tej Golgocie Wschodu, na Kresach, tylko po to – żeby w wielkiej liczbie – stać się ofiarami bestialskich mordów, jakich dopuszczali się na nich ich sąsiedzi- Ukraińcy z pobliskich domów i z pobliskich wiosek. Ginęli Polacy mordowani w okrutny sposób na Wołyniu i w całej Małopolsce wschodniej, ginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Ich zmasakrowane i pohańbione ciała wrzucane były do dołów śmierci i ziemia nad nimi zostawała udeptana. Domostwa ich ograbione z żywego inwentaża, rzeczy i sprzętów – były systematycznie niszczone i to, w taki sposób, aby nie pozostał po nich najmnieszy ślad. Tak jak to stało się z moją Kolonią. Znikały polskie domy, siola, kolonie, wioski i małe miasteczka. Opętani zbrodniczą ideologią nacjonalistyczną Ukraińcy nie oszczędzali nikogo. Szczuci przez lata na Polaków przez Rosjan, Austryjków, Niemców, Sowietów i rodzimego chowu radykałów, hodowali przez lata w sercach nienawiść i okrucieństwo. Z ich rąk, siekier i widel, ginęly kobiety, starcy i dzieci.
Ginęli Polacy, Żydzi, Czesi I Węgrzy dawni polscy obywatele. Polski Wołyń i Małopolska wschodnia miały w myśl ukraińskiego nacjonalistycznego ideologa Dmytro Doncewa i jego ucznia Bandery, należeć do Ukrainy i tylko Ukraińcy mieli prawo tam żyć.
Piszę te słowa do Kolegów i Koleżanek ponieważ niedawno pomiędzy Ministerstwem Spraw Zagranicznych Rzeczpospolitej Polskiej a Ministerstwem Spraw Zagranicznych Ukrainy osiągnięto „porozumienie” W sprawie ekshumacji szczątków polskich ofiar ukraińskiego ludobójstwa. W mediach polskich mówi się 0 ,,,sukcesie”, „przełomie” i „poprawie” stosunków polsko-ukraińskich.
A jaki to sukces i przełom? Ekshumacje według doniesień prasowych mają być prowadzone przez ukraiński odpowiednik polskiego IPN i według prawa ukraińskiego. Takie porozumienie w moim odczuciu i pewnie w odczuciu potomków ofiar i zwykłych Polaków jest SKANDALEM.
Jednym z głównych filarów ukraińskiej polityki historycznej na którym kształtuje się świadomość młodych Ukraińców jest kult Doncewa, Bandery, Melnika i bandytów 2 UPA i OUN. Kult bandytów, którzy mordowali niewinną polską ludność, a w czasie trwania ll wojny światowej kolaborowali z Sowietami i Niemcami I wysługiwali się tym ostatnim W formacjach Waffen SS,
policji i na wieżach i wartowniach obozów karnych, koncentracyjnych i zagłady. HAŃBA!
Mam 98 lati czuje wstręt i oburzenie na myśl, że instytucje kultywujące pamięć Bandery I ukraińskich nacjonalistów i kolaborantów nazistowskich, będą prowadziły ,, ekshumacje” polskich ofiar mordowanych z zimną krwią i w okrutny sposób przez – czczonych teraz na Ukrainie – banderowców i ukraińskich kolaborantów.
Burzy się we mnie krew na myśl 0 ,, badaniach” prowadzonych przez takie instytucje, według prawa ukraińskiego, które to prawo i instytucje, kultywują banderyzm i ukraiński nacjonałizm i cierpnę na myśl o rezultatach tych ,, badań”.
Jako obywatelka USA, Polka i ofiara ll Wojny Światowej zwracam się do Kolegów i Koleżanek z apelem o podjecie działań mających na celu – poprzez położenie nacisku na naszych kongresmenów i senatorów- doprowadzenia do powołania Wspólnej Komisji Kongresu i Senatu USA w celu naświetlenia i potępienia sprawców ludobójczych mordów – ukraińskich racjonalistów z UPA i OUN – na ludności polskiej w latach 1939-47 na Wołyniu i w Małopolsce
wschodniej. Apeluję 0 zjednoczenie i wspólne działanie wszystkich organizacji polonijnych w celu powołania przy Kongresie i Senacie USA specjalnej komisji nadzorującej w imieniu – będących obywatelami USA – ofiar i potomków ofiar II Wojny Światowej i ludobójstwa na Wołyniu I w Małopolsce wschodniej i do nadzorowania i kontroli procesu ekshumacji z anonimowych dołów śmierci.
Ofiarom ukraińskich zbrodni należą się godne pochówki, a także
miejsca pamięci na terenie Wołynia i Małopolski wschodniej czyli w miejscach ówczesnego zamieszkania ofiar ukraińskiego ludobójstwa i w których to miejscach zbrodnie te zostały dokonane. Tylko nasza troska i obiektywne zaangażowanie w te sprawy amerykańskiego rządu może zapobiec dalszemu krzywdzeniu ofiar.
Liczę na pełne zrozumienie Kolegówi Koleżanek w tym temacie i na energiczne działanie mające na celu zapobieżeniu profanacji szczątków bestialsko pomordowanych naszych rodaków i fałszowania polskiej tragicznej historii przez niekompetentne i będące w konflikcie interesów instytucje ukraińskie.
Helena Knapczyk
Naczelna Prezes KPP przy SWAP
Rzeźba pomnikowa “Rzeź Wołyńska” ufundowana została przez Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce