Niemieckie bunkry w Polsce

Niemieckie bunkry w Polsce

Polish News para się turystyką militarną

Redakcja Polish News, postanowiła udać się na wycieczkę po północnej Polsce, aby zwiedzić tam pozostałości militarne z czasów II wojny światowej. Byliśmy zatem w takich miejscowościach jak Świnoujście, Kętrzyn, Hochwald, Mamerki i Radzieje, gdzie oglądaliśmy bunkry niemieckiego sztabu Wehrmachtu.

Tam było wojsko i uzbrojenie

Turystyka militarna, to po prostu zwiedzanie dawnych miejsc obronnych, które do czasów obecnych kojarzą na się z wojskiem i ich uzbrojeniem. Wspomniany rodzaj turystyki, zbiera coraz więcej fanów, czego przykładem jest także Redakcja Polish News.

Niemiecki projekt wojny

Turystyka militarna, to rzecz jasna opuszczone dzisiaj obiekty militarne, forty, twierdze, pola bitewne, bunkry, a nawet podziemne miasta. Niemiecki projekt prowadzenia wojny zakładał powstanie licznych wież i bunkrów głównych, wyposażonych w ciężkie działa przeciwlotnicze, które znajdowały się w odległości kilkuset metrów do miejsca kierowania ogniem i dowodzenia obroną przeciwlotniczą w danej dzielnicy.

Ponure wieki średnie

Wspomniane bunkry niemieckie przypominały ponure średniowieczne zamczyska, a co niektórzy mówią, że więzienia. W każdym narożniku znajdowały się tak zwane „baszty obronne”, na których znajdowały się potężne działa. Niemieckie bunkry zwane Flaktürme, przypominały wieże. Zbudowano je w rekordowym czasie kilku miesięcy. Grubość ścian zewnętrznych przewidziano na 2-2,5 metra, a dachu umieszczonego na tak zwanej platformie bojowej 3,5 metra. Konstrukcja ta jak nie trudno się domyśleć, czyniła takowy bunkier odporny na uderzenia bomb. Nawet gdy w miarę prowadzenia wojny rozmiary i ładunki bomb znacznie się zwiększyły, Flakturmy były „bomboodporne”.

Co tam było

W bunkrach tych wojsko musiało mieć łóżka do spania, miejsce do spożywania posiłku, szafy na mundury, a przede wszystkim miejsce do wykonania toalety. Ale gdyby nie wszczęli oni wojny z Polską w dniu 1 września 1939 roku, niedoszły malarzyna Hitlerek zaoszczędziłby mnóstwo pieniędzy, chociażby na planach zbudowania i wyposażenia tych strasznych miejsc.

Tak więc…ŁAPY PRECZ OD POLSKI…

Ewa Michałowska- Walkiewicz