O tej debacie będzie głośno, z zupełnie innego powodu …

O tej debacie będzie głośno, z zupełnie innego powodu …

27 czerwca br, urządzono w USA przedstawienie, którego nawet Kreml mógłby pozazdrościć. Jest mało prawdopodobne, aby zwłaszcza tam, coś takiego mogło komuś przyjść do głowy. Robią różne przewały, zamykają ludzi, którzy protestują na ulicy (czyli robią to, co inni też skrupulatnie realizują), wkładają do uryn wyborczych takie głosy, które nigdy nie istniały, głośno chwalą się pokojem, kiedy najeżdżają ościenników krwią i żelazem. Jednak urządzenie widowiska dla publiczności, bez publiki – to nawet samemu znienacka Goebbelsowi nie przyszło by do głowy.

Dlatego pisanie o takim wydarzeniu, wymaga od autora:

  • hipokryzji – przekraczającej ludzkie zadęcie

  • zapłaty – raczej większej niż 30 sztuk srebra (lub posadowienie na krześle, podłączonym do wyższego napięcia prądu, w celach pieszczotliwych, rozumie się – z możliwością włączenia napięcia, kiedy będzie tego wymagała sytuacja)

  • bardziej niż pijanego widu – kiedy to pisze

  • poczucia humoru – przekraczającego wisielcze granice

  • przekraczającego wszelkie granice tolerancji – bez tolerancji

  • i samopoczucia udoskonalonego politruka, któremu zoperowano mózg i w ten sposób skutecznie pozbawiono własnej woli (politruk w originale – oficer polityczny w Armii Czerwonej)

Taki ktoś, ma dzisiaj szanse zaistnieć, ba przeżyć nawet wzmożenie …

./.

godzina 21 czasu wybrzeża wschodniego.

Przedstawienie zaczyna się od przedstawienia warunków:

  • mówi tylko jedna osoba (tj. pozostałe mikrofony są wyłączone)

  • pytania zadaje dziennikarz – na przemian, on i ona

  • 1 minuta na wypowiedź kandydata

  • 1 minuta na odpowiedź.

Siedzę przed telewizorem już od godz 20-tej czasu wybrzeża wschodniego i słucham uwertury, w wydaniu znanych dziennikarzy CNN, realizujących program. W tej części teatralnego thrillera, dowiadujemy się o czym będzie spektakl, jak zdaniem koryfeuszów będzie wyglądał przebieg, a nawet, kto i o czym powie. Nikt nie wspomina o tym, jaka tematyka nie wchodzi w grę. Dla tych, którzy interesują się kampanią prezydencką, wszystkie elementy są znane i żadnego zaskoczenia w tej części nikt nie rejestruje.

Kiedy mówi się o jednym kandydacie, o tym co powie, dodaje się zawsze, że jest to błąd, że tchnie z tego faszyzm – choćby było odwrotnie, albo że to świadczy o jego naiwności, albo o niebywałej pysze, zarozumialstwie lub niezgulstwie. Także wtedy, kiedy jest dokładnie przeciwnie.

Kiedy opowiada się o drugim kandydacie, wymienia się o czym opowie, jako że jest wyzwany, no to musi, ale zaraz dowiadujemy się, że jest to przecież anioł, zesłany prosto z nieba, aby biednym, dzieciom i pokrzywdzonym zapewnić coś do jedzenia … . A także dlatego, aby przeciwstawić się złu. Temu złu – coś to przypomina.

Debata

Najdłużej trwa, wchodzenie kandydatów – każdy na osobne – podium. Bez zwłoki pierwsze pytanie, wypowiedź, odpowiedź, następne pytanie, etc. Powtarzanie tego wszystkiego co jest tekstem kampanii, ma sens tylko wtedy, kiedy chcemy koniecznie wypełnić format kartki a naszym zadaniem jest powtarzanie wkoło, tej samej treści. Przepraszam, ja nie daję rady, ja się do tego nie nadaję.

Oto wyznania kandydatów, które były przedmiotem zacietrzewienia:

  • pogrążyłeś ekonomię, wywołałeś inflację, zatrudnienie jest utrzymywane sztucznie, a nachodźcy robią bałagan, kosztują, mieszkają na koszt amerykańskiego podatnika w luksusowych hotelach i popełniają masę przestępstw i to federalnych, a weterani nie mają gdzie mieszkać, nie mają leczenia i nikt o nich nie dba; kiedy ode mnie to zależało, USA kwitły.

  • to co mówisz, to największe kłamstwo; kiedy opuszczałeś stanowisko, zastałem ponad 50% bezrobocie, rozwiązałem problemy z Covidem, etc. etc.

  • za moich czasów, zmniejszyłem podatki a social security, nie był narażony na drenaż np. medicaid; a teraz, świat śmieje się z nas, innym daliśmy wszystko, a co mamy w zamian?

  • Podatki są dla bogatych; ani centa więcej podatków zapłaci ten, kto zarabia rocznie mniej niż $400 000,-. Uzyskane w ten sposób dochody, przeznaczamy na wydatki socjalne, szkoły i opiekę nad dziećmi.

  • Aborcja (kandydaci wymieniali uwagi w sprawie, która funkcjonuje pod taką nazwą, choć nie zawsze ma z tym bezpośredni związek; ponieważ temat jest przedmiotem publicznego nagłośnienia, także więc dyskutujący, choć nie zawsze wiedzą o czym, zabierają głos)

  • otwarłeś granice dla kryminalistów, terrorystów, ludzi mentalnie niesprawnych oraz przemytników opioidów; z tego tylko powodu, rocznie umiera ponad 100. 000 Amerykanów

  • odpowiedź: to wielkie kłamstwo

  • zapowiada pan deportacje nielegalnych; w jaki sposób?

  • Będą deportowani masowo

  • każdy z kandydatów, dla weteranów zrobił więcej niż przeciwnik

  • przyczyną wojny w Izraelu są ustępstwa USA wobec żądań formułowanych przez wrogów demokracji; ta sytuacja to odpowiedź na niezdecydowanie amerykańskiej administracji

  • wysyłamy tam pomoc humanitarną a także środki do obrony zagrożonych konfliktem

  • na krajach NATO, wymusiłem wzrost kosztów ich udziału w obronie własnego terytorium; a za to wmawia mi się, że chcę wycofać USA z układu; to jakieś mrzonki dyletantów polityki

  • dla tych, którzy nie wiedzą nadszedł czas aby prawda o 6 stycznia ujrzała światło dzienne; to ja zaproponowałem wysłanie 10. 000 żołnierzy Gwardii Narodowej dla utrzymania porządku na Kapitolu. I co? Nancy Pelosi oświadczyła, że sobie sami poradzą. Jej córka, udokumentowała to w postaci filmowej wypowiedzi, a sama Pelosi przyjęła pełną odpowiedzialność. Za co w takim razie wkłada się do więzienia setki uczestników tego protestu?

  • W Seatle, Minnesocie i wielu innych miejscach przetoczyły się gwałtowne protesty, rozruchy i starcia z policją; Kto zniszczył wszelką dokumentację z tych wydarzeń i w jakim celu? (nota bene: ktoś coś wspominał o faszyzmie, ciekawe)

  • przeciwników politycznych, zwalcza się przy pomocy upolitycznionych sądów

  • to dziwne, że muszę stawać do walki o fotel z przestępcą, skazanym przez sąd (nb: nie jest pewne, czy sądowa apelacja zakończy się tak, jak sobie tego życzy jedna czy druga strona)

  • jesteś seksem związany z gwiazdą porno, wyrażasz poparcie dla marszu ze swastykami w Virgini; jestem obrońcą demokracji, przeciwko faszyzmowi

  • polityka uprawiana teraz, nie powinna mieć miejsca; powinieneś ustąpić ze stanowiska prezydenta

  • gdybym ja był prezydentem USA, do wojny na Ukrainie by nie doszło.

  • Zagrożona jest nie tylko Ukraina; po tym konflikcie, przyjdzie kolej na następne państwa Europy.

  • W polityce zagranicznej, ważne jest stanowisko USA wsparte jego siłą, autorytetem i pieniądzem; i to jest nadal gwarantem światowego pokoju; ta administracja niczego takiego nie oferuje.

Wielu wątków poruszonych w tej debacie, nie wymieniłem. Różna jest ich ważność i waga, głównie dla polityki wewnętrznej, sprawy socjalne, szkoły a także opieka nad dziećmi biednych rodzin. Tak jedni jak drudzy dostrzegają problem rzecz w tym, że inaczej widzą rozstrzygnięcie, odpowiedzialność i podział pracy nad ich rozwiązywaniem. Sprawy międzynarodowe – to dużo powiedziane. Ta część polityki, można śmiało powiedzieć, potraktowana została marginalnie.

Po debacie, przywołani dziennikarze dzielili się swoimi uwagami. Ktoś nawet nieśmiało wspomniał o przeziębieniu Joe, w celu jakby usprawiedliwienia jego prezentacji. O ile przed debatą, jak jeden mąż murem stali za swoim kandydatem Joe Bidenem, o tyle po debacie okazało się, że uświadamiają sobie nagle, że ich prezydent przegrał. W starciu ze swym przeciwnikiem okazał się mało wydajny, zabrakło mu argumentów a niektórzy uznali, że to nieporozumienie. Potrzebują innego kandydata. Ciekaw jestem, jakie będą komentarze w następnych dniach. W jaki sposób odkręcać będą te „nieporozumienia”, które zaszły – oczywiście nie z ich winy. Zrobili wszystko, aby „przygotować” widzów. Nie tyle na realizację skomplikowanego scenariusza, ile na obsadę aktorską i jej, obsady oddziaływanie.

A warto wziąć pod uwagę, że Joe Biden, istnieje w polityce co najmniej 54 lata. Szereg jego „postaw” w głosowaniu w kongresie, wypowiedzi publicznych, zajmowanych stanowisk, świadczy o jego nazwijmy to kontrowersyjnej nieomal poli – walentności. Obecny Biden, nie ma już jednak nic wspólnego z jego dorobkiem politycznym. Tego wątku nikt nie ośmiela się poruszyć.

Co trzeźwiejsi, omijali w post-dyskusji to, jak wykonał pracę obecny prezydent a nadal skupili się nad tym, jakby tu dokuczyć Trumpowi, albo choć jakoś ośmieszyć, sponiewierać, ubóść, poniżyć w opinii publicznej. Co ciekawe, kwestii niedawnego skazania, tym razem jakoś nie eksploatowali.

Były prezydent Donald Trump, wobec upływu czasu a także nabraniu politycznego doświadczenia, okazał się kimś zupełnie innym od tego, który obejmował rządy w 2016. Jego wówczas współpracownik Pence, w wywiadzie dla telewizji, odpowiadając na pytanie o wówczas świeżego niedoświadczonego polityka Trumpa, wyjaśnił, że nie jest on żadnym „polerowanym politykiem”. Używając tej chińszczyzny, podkreślił tyko, że jest on, Trump Amerykaninem, człowiekiem swobodnym a polityki dopiero się uczy. Ci, którzy obserwują jakoś rozwój Trumpa jako polityka, mogli się o tym przekonać, uczestnicząc jako widzowie w debacie.

Amerykanie uważają, że w całej dyskusji Donald Trump okazał sie dżentelmenem i powstrzymał sie od niepotrzebnych fauli. Jego oponent – niestety daje popalić.”

Warto może na marginesie tego co się wydarzyło zauważyć, że dopuszczanie do głosu JEDNEJ osoby naraz, jest zabiegiem z dziedziny kultury komunikacji między ludźmi, niczym więcej, aż – aż dech zapiera jakie to proste. Kampania wyborcza W USA w 2024, ma często gęsto manierę niewybrednych ataków. Nie tyle w wykonaniu samych kandydatów ile ich pomocników. Z całą pewnością, zrealizowanie warunków rozmowy kulturalnej, nie wszystkim odpowiada. Na mur znajdą się tacy, którzy jako przyczynę „niepowodzenia” w debacie, wskażą na wyłączane mikrofony. Ten amerykański eksperyment w kulturze debaty politycznej, być może przybierze rozmiary i zasięg niespodziewany i wejdzie do politycznej tradycji. I gdyby tak się stało, można wyrazić nadzieję, na prawdziwą rewolucją kulturalną. Niestety w mało rozpoznanej, a jednak jej amerykańskiej odmianie.

Marcisz Bielski GH / USA /6/28/2024