W ostatnich kampaniach wyborczych tak w Polsce jak w USA, hasło „odsunąć od władzy” stało się niezwykle popularne. Zalety są następujące:
-
nie wymaga propozycji legislacyjnych, tj nie trzeba tego dokumentować np. projektem ustawy a obiecać można, nic z tego powodu się nie stanie a hałas wzmaga
-
jest nośne, może trafić do każdego niezadowolonego z czegokolwiek (wzmożenie zainteresowania)
-
jest bezpieczne (wolność słowa)
-
jest także argumentem zastępczym, wywołuje wrażenie prawie, że rewolucję u zwolenników, a ewentualne zdumienie po drugiej stronie – o co biega, w końcu to wybory?
-
czy coś daje? Przede wszystkim, nic nie kosztuje a czas antenowy trzeba wypełnić nośnym szumem; jeżeli ktoś wiąże z tym jakąś nadzieję, to jego sprawa i naprawdę niewiele można tu zaradzić
-
czy trzeba się z tego rozliczać? Przepraszam z czego? W świetle jakiego przepisu prawa?
Zatem pustosłowie przemówień wielkich zjazdów partyjnych, przede wszystkim pełnych euforii oraz eufemistycznych określeń wymyślonej rzeczywistości, jest chlebem powszednim, dzisiejszych demokracji. Wiedząc o tym, że coś takiego jest także ich udziałem, chroniąc się przed nikomu nie potrzebną połajanką, unikają takich przedstawień. Natomiast na publicznych spędach, zwanych wyborczymi wiecami, mają swoich wiodących aktorów.
Wtedy realizują przygotowany scenariusz a na niewygodne pytania publiczności odpowiadają wykrętnie, używają bocznej arabeski, jak potrafią to wprowadzają pytającego w zakłopotanie, używają wyzwisk oraz określeń typu: pan nie jest w temacie, co z pytaniem nie musi mieć absolutnie nic wspólnego. Jest oczywiste, że wytrawni gracze zabezpieczają się przed niewygodnymi pytaniami czyli unikają rozmowy. Albo pytanie nie może być zadane.
O nic nie pytaj, spadaj łachmyto
to nie jest żadna twoja broszka
czy ciebie ktoś tu wytarmosił
nie? No to zjeżdżaj, póki prośba;
a jeśli jesteś dociekliwy
i szukasz odpowiedzi w sprawie
najpierw ty musisz zapamiętać
kto tu rozdaje apanaże!
A jeśli poznasz, jeśli zechcesz
powrócisz grzeczny – albo sczeźniesz!
O nic nie pytaj, spadaj łachmyto
to nie jest żadna twoja broszka
czy ciebie ktoś tu wytarmosił
nie? No to zjeżdżaj, póki prośba;
a jeśli jesteś dociekliwy
i szukasz odpowiedzi w sprawie
najpierw ty musisz zapamiętać
kto tu rozdaje apanaże!
A jeśli poznasz, jeśli zechcesz
powrócisz grzeczny – albo sczeźniesz!
Marcisz Bielski GH/USA 11/26/2023