W dniu 14 lipca 2013 r. Koło Nr 45 Poronin im. Zofii Gracy działąjące przy Związku Podhalan w Północnej Ameryce (ZPPA) zorganizowało „Pierwsze Poroniańskie Lato w Chicago”. Impreza odbyła się w posiadłości znanego Podhalanina Józefa Galicy w Homer Glen w stanie Illinois, w „góralskiej scenerii” z szałasami, prawdziwymi kopkami siana i dobytkiem gazdowskim (owce, krowy, konie oraz owczarki podhalańskie). Impreza odbyła się na wzór Poroniańskiego Lata w rodzinnej miejscowości Poronin, którą zapoczątkował śp. Jan Jędrol w roku 1974. Impreza ta jest organizowana każdego roku i jest uważana za jedną z największych imprez na Podhalu promującą góralską kulturę ludową.
Od lewej: Andrzej Krzeptowski-Bohac, konsul RP Eriusz Rybacki, Konsul Generalny RP w Chicago, Paulina Kapuścińska, red. Maria Krzeptowska-Giewont, dr Bronisław Orawiec-Wyśni, Zofia Bobak, Adam Trzebunia Jr., red. Wojciech Dorula.
Pierwsze Poroniańskie Lato w Chicago było dużym sukcesem pod względem frekwencji – wzięło w nim udział ponad 2,000 osób. Uroczystość rozpoczęła się polową Mszą św. w specjalnie wybudowanym szałasie, której przewodniczył proboszcz parafii pod wezwaniem Marii Magdaleny w Poroninie ks. Stanisław Parzygnat. Liturgia ubogacona została wspaniałą góralską oprawą. Członkowie koła stawili się licznie w pięknych podhalańskich strojach. Wzniosłe i patriotyczne kazanie wygłosił ks. proboszcz Stanisław Parzygnat. Do Mszy św. z Ewangelii czytali Halina Macura oraz dr Bronisław Orawiec-Wyśni. Modlitwy religijne odśpiewała Zofia Bobak. Przygrywał zespół góralski Władysława Dziatkowca. Po Mszy św. głos zabrali Konsul Generalna RP Paulina Kapuścińska, Wielki Marszałek Parady 3 Maja dr n. med. Bronisław Orawiec-Wyśni, prezes ZPPA Andrzej Gędłek, Halina Macura oraz prezeska Koła Zofia Bobak, która podziękowała za udział we Mszy św. oraz zaprosiła wszystkich na bogaty program Pierwszego Poroniańskiego Lata w Chicago.
W imprezie uczestniczył także konsul RP Eriusz Rybacki, a Związek Podhalan w Ameryce reprezentowali prezes Andrzej Gędłek, wiceprezeska Karolina Walkosz Strzelec, sekretarz generalna Helena Studencka oraz marszałek ZPPA Tomasz Radecki. Ks. prob. Stanisław Parzygnat przekazał na ręce prezeski Koła upominki od wójta Gminy Poronin Bronisława Stocha oraz prezesa Oddziału Poronin ZP Roberta Chowańca. Po Mszy św. zostało zrobione kilka pamiątkowych zdjęć z gośćmi, zarządem oraz członkami koła.
Fotografia pamiątkowa członków Koła Poronin z honorowymi gośćmi oraz muzyką góralską.
Podczas imprezy konferansjerkę świetnie prowadzili doświadczeni redaktorzy Radia ZPPA Maria Krzeptowska Giewont oraz Wojciech Dorula. Na dwóch scenach, przed szałasem i w jego wnętrzu, zaprezentowało się kilka zespołów pieśni i tańca działających przy ZPPA. Licznie zebrana publiczność podziwiała występy wielu utalentowanych samorodnych talentów, którzy przygotowali urozmaicony program artystyczny, w tym humorystyczne przedstawienia. Grupy amatorskie dały popisy śpiewów solowych i grupowych, tańców indywidualnych i zbiorowych, w tym pięknego tańca zbójnickiego. Uczestnicy Pierwszego Poroniańskiego Lata w Chicago mogli zwiedzić prawdziwą bacówkę, nauczyć się robienia sera i oscypków, napić się świeżego mleka i żyntycy, poznać tradycje pasterskie na Podhalu, a nawet podoić krowę czy owcę. Dużym powodzeniem cieszyła się przejażdżka konnymi dorożkami. Dla dzieci przygotowano wiele specjalnych atrakcji, w tym zabawy z klaunami Lulu i Lolo, a także możliwość sprawdzenia swoich talentów malarskich. Członkowie i sympatycy koła przygotowali obfitą i smaczną kuchnię, zimne napoje, lody, piwo oraz poroniańską litworówkę i cytrynówkę. Zabawa przy muzyce świetnego zespołu „Highlanders” trwała prawie do białego rana. Słowa podziękowania i gratulacje składamy wszystkim, którzy przyczynili się do świetnie pod każdym względem zorganizowanego Poroniańskiego Lata w Chicago.
Tańczy z młodą panią pytac Stanisław Gawlak-Kubior.
Najważniejszym programem Pierwszego Poroniańskiego Lata w Chicago było przedstawienie tradycyjnego Wesela góralskiego w wykonaniu głównie członków Koła ZPPA Nr 45 Poronin. A oto obsada aktorska Wesela góralskiego: młoda pani (Hanusia): Kinga Macura, młody pan (Jasiu): Łukasz Galica, pytace: Tadeusz Majerczyk i Stanisław Gawalak-Kubior, rodzice młodej pani: Zofia Bobak i Władysław Galica, rodzice młodego pana: Anna Szatkowska i Władysław Haza, starościny: Halina Macura i Anna Trzebunia, starostowie: Jan Polak i dr Bronisław Orawiec-Wyśni. Skład muzyki góralskiej: Władysław Dziadkowiec, Jerzy Mszal, Władysław Graca-Marusarz, Krzysztof Mszal.
Podczas cepowin. Młoda pani z drużkami.
Przebieg Wesela góralskiego był niespotykanie interesujący. Wszyscy odtwórcy głównych ról spisali się wspaniale. Pytace rozpoczęli wesele piosenką:
Jedziemy jedziemy, po młodego pana,
Bo nos młodo pani, po niego posłała.
Młoda pani śpiewa:
Dej mnie mamo dej mnie, kie ludzie pytajom,
Kie lilia kwitnie, wtedy jom targajom.
Starościny poprawiają ubranie na młodej pani:
Nie płac Hanuś nie płac, ani nie narzykoj,
Ino pomalućku, od mamy odwykoj.
Młodego pana witają pytace:
Jedziemy jedziemy, otwierojcie wrota,
Wieźymy młodego, ze scyrego złota.
Rodzice udzielają błogosławieństwa młodej parze:
Po błogosłow Boze, z wysokiego nieba,
Co by całe zycie, nie zabrakło chleba.
Śtyry konie w cugu, piąty na łańcuchu,
Pobieroj sie Hanuś, jedziemy do ślubu.
Na czele orszaku weselnego do ślubu jadą na koniach pytace, w pierwszym powozie znajduje się młoda pani w towarzystwie drużbów, za nimi młody pan z druhnami, a w następnych powozach jadą rodzice, starościny, starostowie, muzyka i goście weselni. Ze ślubu, siedząc obok siebie młoda para wraca w jednym powozie. W drodze powrotnej z kościoła do domu weselnego, nowożeńcy oraz goście weselni na kilku bramach „cygańskich” wykupują przejazd „gorzołką, dutkami i oscypkami”. „Cyganki z cyganiątkami” w chuścinach na plecach plotkują na temat przeszłości młodej pary, np. ile to młody pan ma nieślubnych dzieci i kochanek. Przed progiem w domu, młoda para napotyka na miotłę – symbol czekającej ich pracy. W domu rodzice witają młodą parę chlebem i solą.
Drużba przed muzyką:
Kolega sie zyni, co jo teroz zrobie,
Z kim jo teroz bede, ku dziewcyntom chodził.
Rozpoczynają się cepowiny. Pytace:
Hej nie wydom młodej pani, hej nie wydom nie wydom,
Pokiel nase starościny, z oscypeckiem nie przydom.
Hej nie wydom młodej pani, hej nie wydom nie wydom,
Pokiel nase starościny, z gorzołeckom nie przydom.
Starościny zdejmują młodej pani z głowy wianek i zakładają chustę:
Zdyjmnie my ci wionek, załozymy cepiec, załozymy cepiec,
Bo cie nie bedzie wcioł, zodyn młody chłopiec.
Pytace:
Hej wy starościny, coś cie porobiyły,
Ześ cie młodym paniom, krzywo za cepieły.
Starościny:
Niek ta bedzie krzywo, niek ta bedzie chyło,
Kie se ino bedzie Janickowi miyło.
W czasie cepowin młodej pani śpiewają starostowie Jan Polak (z lewej) i Bronisław Orawiec-Wyśni.
Młoda pani wstaje z krzesła, druhny zajmują jej miejsce. Istnieje bowiem przekonanie, że która pierwsza usiądzie na miejscu młodej pani, niezwłocznie wyjdzie za mąż.
Cepią młodą panią druhny:
Leciały gąsecki, z wysokiej górecki,
I tak sobie gęgały, oddałaś wionecek,
Nie na jeden rocek, ino na wiek na cały.
Starostowie w tańcu z młodą panią.
Drużbowie:
Po krawędzi łózka, przeleciała myska,
Przybyndzi ci Hanuś, lokator do łózka,
Lokator do łózka, lokator do miski,
A za rocek za dwa, nawet do kołyski.
Starostowie:
Jeden gros, drugi gros, trzeci pół talara,
Nasa starościno, cały talar dała.
Cepi babka młodego pana:
Pewnie se ty Hanuś, malinecki jadła,
Coj se Janickowi, do serduska wpadła.
Nie płac Hanuś nie płac, ani nie narzykoj,
Biere cie uroda, chłopiec jak jagoda.
Mama młodej pani daje góralskie korale i szal na cepiec:
Pamiętoj se Hanuś, dobrze se pocynoj,
Nigdy pierwso z chłopem, zwady nie zacynoj.
Jak łon pierwsy zacnie, troske ci dokucy,
Pogroś mu warzechom, to on sie od ucy.
Starościna Anna Trzebunia zbiera „dutki” od weselników. Od prawej: Zofia Bobak, Anna Trzebunia, Halina
Macura, Jan Polak, Bronisław Orawiec-Wyśni.
Wykupienie kapelusza zabranego wcześniej młodemu panu przez druhny:
Nie dom kapelusa, nie dom na mojdusiu,
Pokiel nie przyniesies liter śpyrytusu.
Pytace:
Młody pon, młody pon,
Wykup cepowiny, wykup cepowiny,
Bo jak nie wykupis, wykupi wto inny.
Młody pan:
Chłopiec jo se chłopiec, mom pieniązków z kopiec,
Jak mnie nie obłapis, nie dom ci na cepiec.
Taniec młodej pary, młody pan:
Juz zek sie łozynił, juz zek sie o chłopieł,
Juz zek se na zawse, piórecko utopiył.
Młody pan daje na cepiec: cuchę, opasek, piórko.
Po tym, starościny oddają młodej parze złożone przez weselników pieniądze i dary.
Muzyka gra polkę, weselnicy tańczą przy śpiewie:
Siwe gąski na gałąski, a te corne na dunaj,
Coś se wciała, toś dostała, a teroz se nie dumoj.
W czasie wesela odbył sie także pokaz tańca starodawnego i tradycyjna „bitka”.
Wesele kończy się ogólnie tańczoną polką góralską.
BO
Foto: B. Dola, M. Helegda, B. Orawiec
Więcej zdjjęć z Wesela w Galerii Polish News:
https://polishnews.com/gallery/gallery/28550