Polish News nad pracowitą rzeką Kamienną

 Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach, zostało powołane do istnienia, w dniu 1 stycznia 2001 roku. Ta placówka muzealna, obejmuje obszar 8 hektarów, na którym zlokalizowane są obiekty dwóch chronologicznie następujących po sobie zakładów wielkopiecowych. Oprócz eksponatów opowiadających o historii wielkiego pieca, Polish News mogło podziwiać okazy nawiązujące do lat produkcji samochodów ciężarowych.

W siedzibie muzeum
Siedziba starachowickiego muzeum, usytuowana jest w XIX wiecznych kompleksach wielkopiecowych. Jak nie trudno się domyśleć, była to kolebka Zakładów Starachowickich. Po II wojnie światowej w miejsce produkowanych tu dział i pocisków artyleryjskich, zaczęto wytwarzać samochody ciężarowe Star. Na uwagę zasługuje fakt, iż w roku 2009 z rynku samochodowego zniknęła marka Star, zatem wspomniane muzeum, jest jedynym miejscem, w którym pojazdy te można zobaczyć.

Podziwiając Stara 20
Jest to rekonstrukcja pierwszej polskiej ciężarówki, wyprodukowanej w FSC w latach 1948-1957. Pojazd ten, jak nietrudno się domyśleć otrzymał nazwę Star 20 ze względu na przygotowanie 20 egzemplarzy dla 20 delegatów ze Starachowic, uczestniczących w I Zjeździe PZPR, który miał miejsce 15 grudnia 1948 roku. Samochód ten, posiadał ładowność 3,5 t, 85 KM. Był to model posiadający nietypowe kierunkowskazy w postaci wyskakującej elektromagnetycznej łapki.


Śladami Stara 266R
Ten model starachowickiej fabryki, był uczestnikiem X Rajdu Paryż – Dakar. Wystartował on we wspomnianym rajdzie, z numerem 630 z załogą Tomasza Sikory i Jerzego Franka. Samochód przystosowany został w odpowiedni sposób do wymogów rajdu. Miał on układ napędowy 6×6, pod kabiną posiadał on 6 cylindrowy silnik i był ponad programowo zaopatrzony w pięcioprzełożeniową skrzynię biegów, z dodatkowym biegiem wstecznym. Na potrzeby rajdu zamontowano w nim akumulatory zapasowe oraz zbiorniki na paliwo. Ze względu na bezpieczeństwo kierowcy oraz pilota, zastosowano w tym samochodzie zabezpieczenie liniami stalowymi kabiny kierowcy, zespołu napędowego oraz mostów napędowych. Charakteru sportowego dodawały mu wygodne fotele kubełkowe, pałąki bezpieczeństwa, sześć dodatkowych reflektorów halogenowych oraz osłona miski olejowej silnika i przekładni głównej. 


Replika papamobilie
Star 660M2, to wierna replika jedynego polskiego papamobile. Wyprodukowany on został na czas pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, która miała miejsce w 1979 roku. Papamobile zbudowany został, na podwoziu wojskowego Stara 660M2, z zwieszoną na czterech miechach pneumatycznych gondolą w celu umieszczenia w nim 16 foteli dla dostojników kościelnych. Dla osłony przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, nad papieskim fotelem rozpostarto haftowany baldachim. Skrzynię biegów wyposażono w dodatkowy reduktor umożliwiający jazdę z niewielką prędkością. Samochód ten, uznany jest za symbol narodowy. Z oryginału do dnia dzisiejszego zachowało się tylko podwozie.


Samochód wojskowy
Star 266, to model wojskowy, przystosowany do poruszania się w ekstremalnie trudnych warunkach terenowych. Samochód ten, posiada ładowność 3,5 tony, a jest on wyposażony w silnik S -359. Samochody tego modelu, wykorzystywane były przez Wojsko Polskie oraz wysyłane do krajów trzeciego świata m.in. do Angoli, Iranu, Afganistanu, Libii, Chin, a także do byłego ZSRR. Star 266 odznaczony został złotym medalem oraz nagrodą vice Mister Eksportu w 1980 roku, na Międzynarodowych Targach Poznańskich.


Piękne lata sześćdziesiąte
Star 200, to samochód pochodzący z lat 60-tych, a co najważniejsze na tamte czasy był on nowoczesną ciężarówką, przemierzającą nasze drogi i ulice. Za sprawą pana Antoniego Chmielnickiego, głównego konstruktora FSC w Starachowicach, w dniu 5 października 2012 roku, samochód ten wzbogacił kolekcję muzeum.


Redakcja Polish News, dziękuje panu dyrektorowi placówki Pawłowi Kołodziejskiemu za udzielenie cennych informacji, jak też za możliwość wykonywania zdjęć na terenie muzeum.
Natomiast pani Kasi Surmie i Ani Jędrzejewicz, redakcja dziękuje za oprowadzenie po muzeum i snucie ciekawych opowieści historycznych.

Ewa Michałowska – Walkiewicz
[email protected]